MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest czw lip 10, 2025 12:50 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
Post: pn sty 26, 2015 9:50 pm 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw gru 02, 2004 4:45 pm
Posty: 12
Lokalizacja: niechanowo
:( No i dupa zbita i moja kochana rozbita. Pokrótce, ja na głównej, wieczór, dojeżdżam do skrzyżowania a tu gość wyjeżdża z podporządkowanej w podporządkowaną bez hamulca ot tak sobie. On, pierwsze jego auto od 3 dni, żona z tyłu, dziecko. Byli na zakupach w biedronce (sic) i tak się jakoś zagadali... Tłumaczył się że, nie widział moich świateł więc myślał że nic nie jedzie.. (no rozumiem że może nie walą jak jakieś lasery no ale bez przesady, poza tym tam są latarnie, więc światło reflektorów ginie). No ale dalej akcja: rzeczoznawca, wycena itp.
I tak: Naprawa ok 28 tyś złotych,
wartość rynkowa 7000zł,
wartość pojazdu uszkodzonego 1400zł,
różnica wartości przed i po 5600zł. I to zostało przelane na konto.
Oczywiście oznacza to, iż szkoda jest całkowita i naprawa jest "ekonomicznie nieuzasadniona" - auto na białych blachach.

Ok, faktycznie auto nie było idealne. Służyło mi na co dzień. Silnik po generalce (220D) - pszczółka. Zawieszenia porobione tłumik, podłoga itp w stanie super. Nadwozie już nie tak kolorowe. (czyli to co widział rzeczoznawca) Tak czy inaczej za 7000zł takiego bym nie kupił (nie sprzedał).
Pytanie: miał ktoś podobnie? Warto pisać odwołanie, ewentualnie przekazać firmie prawniczej, która zajmie się tym odpowiednio?

I szukam kogoś kto by mi to dobrze naprawił. Plus nowe progi i tylne błotniki. Najlepiej z wlkp. Nie przeprowadzam renowacji auta do stanu kolekcjonerskiego bo kiepska z niego baza (za długo w pl;)) ale ma być zrobiony solidnie, tak aby można nim było jeździć na co dzień bez strachu tak jak do tej pory. Oczywiście świadom jestem że odszkodowanie to ok połowy tego co muszę włożyć.

Kilka fotek poglądowych


Załączniki:
2014-12-31 12.03.01.jpg
2014-12-31 12.03.01.jpg [ 401.72 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-31 12.02.41.jpg
2014-12-31 12.02.41.jpg [ 357.41 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-31 12.02.27.jpg
2014-12-31 12.02.27.jpg [ 434.31 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-31 12.02.19.jpg
2014-12-31 12.02.19.jpg [ 398.57 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-31 12.02.12.jpg
2014-12-31 12.02.12.jpg [ 420.91 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-30 17.49.48-2.jpg
2014-12-30 17.49.48-2.jpg [ 417.51 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-30 17.47.48-2.jpg
2014-12-30 17.47.48-2.jpg [ 372.42 KiB | Przejrzano 5622 razy ]
2014-12-30 17.47.32.jpg
2014-12-30 17.47.32.jpg [ 32.33 KiB | Przejrzano 5622 razy ]

_________________
MB 115 73' Black Widow
"Nie fetysz granic mnie tu trzyma, lecz miejsce i w tych miejscach przyjaźń.
I w Polsce z tym nie jestem sam. Na nazwy i na znaki sram i nigdy z tym nie jestem sam." (J. Kleyff)
Na górę
Post: wt sty 27, 2015 12:44 am 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pt lis 27, 2009 1:54 pm
Posty: 158
Lokalizacja: Wrocław
Witaj,

współczuję naprawdę i wiem co czujesz bo ok. 4 miesiące temu facet wjechał mi w zad i dosyć mocno pokiereszował mi samochód. Cały tylny pas do wymiany, reflektor, zderzak, nadkola, błotnik do roboty, podłoga bagażnika do częściowej wymiany. Samochód robiony w ASO koszt remontu zamknął się w 13 000. Samochód wyceniony na 19 000, więc uważam, że u Ciebie trochę pojechali po bandzie. No jeżeli kasę już przelałeś na konto to nie wiem czy dałoby radę cofnąć, ale mam jakoś dziwne przeczucie, że mogli troszkę Cię orżnąć:/

Współczuję i pozdrawiam
Marek C.

EDIT Jeszcze dodam, że jak dla mnie to rzeczywiście wartość samego samochodu zaniżona, szczególnie patrząc na to za jaką cenę próbują ludzie opychać totalne szroty nie warte nawet obejrzenia się na nie:/ to uważam również, że koszty naprawy zdecydowanie zawyżone. Ja musiałem walczyć z ubezpieczalnia o samochód zastępczy, który mają obowiązek mi przyznać dopóki samochód nie zostanie naprawiony. Jeździłem przez jakieś 2,5 może 3 tygodnie a i tak powinienem dalej się wykłócać i przedłużać bo jak wyżej napisałem nie mam fury od ok. 4 miesięcy. Jeszcze nadmienię, że musisz się liczyć z tym , że w ubezpieczalniach pracują, przepraszam za wyrażenie, ale inaczej się nie da, totalni idioci oraz ludzie, którzy będą chcieli na uwalić Cię na każdą złotówkę. To co Ci zafundowali to ochłap i sprawdzają czy to łykniesz. Jeśli będzie trzeba powiedz, skontaktujesz się ze swoim brokerem. Ja niestety musiałem się do tego posunąć (chociaż uwierz mi, naprawdę nie miałem ochoty na batalie sądowe) i w przeciągu 3 dni od razu był odzew i jakąś tam konkretną sprawę od razu się załatwiło.
Musiałem się wygadać, bo naprawdę boli taki widok :/


Ostatnio zmieniony wt sty 27, 2015 9:14 am przez mastercook, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
Post: wt sty 27, 2015 7:48 am 
Offline
postmajtek

Rejestracja: pt sty 10, 2014 11:01 am
Posty: 18
Lokalizacja: Warszawa
Pisz odwołanie. Z reguły po odwołaniu dokładają coś.
Ja miałem podobny przypadek i po napisaniu odwołania dołożyli, dziwi mnie ta wartość rynkowa. A czy miałeś odjęte jeszcze jakieś korekty za wiek, za przebieg itp?? Z jakiego ubezpieczyciel ci wypłacał szkodę.

_________________
W115 200D 74r.
VW Typ3 1500S 65r.
Mini 73r.
WFM 125 64r.


Na górę
Post: wt sty 27, 2015 11:16 am 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw gru 02, 2004 4:45 pm
Posty: 12
Lokalizacja: niechanowo
Hej master gdzieś czytałem o Twoim przypadku, albo bardzo podobnym.
Z tym przelaniem na konto to nie miałem za dużo do gadania. Po prostu przyszedł mail, że wycenili i przelali.
Faktycznie, wcześniej podałem nr konta i miałem do wyboru 2 opcje. Albo oni wyceniają koszty napraw itd. czyli to, co powyżej, albo 2 opcja. Sam szukam warsztat, który to wycenia części + robotę. Z tym do ubezpieczalni, i oni decydują naprawiać czy nie. NIE, jeśli suma przekroczy wartość rynkową, którą i tak oni ustalają. Więc dupa.
Rzeczoznawca poinformował mnie, o tym, że decydując się na jedną z opcji, zawsze mogę ją zmienić na drugą. Tych ich wyliczeń, korekt itp nie kumam za bardzo. Coś tam próbowałem wyguglować ale stwierdziłem że nie w tym rzecz bo posługują się oni programem info-ekspert, dla każdego takim samym. Kwestia jest wartości rynkowej.
Mój kolejny krok to załatwienie niezależnego rzeczoznawcy i odwołanie z jego wyceną. Tracę co najwyżej ok 250zł. Informować będę na bieżąco.
Aaaaa ubezpieczalnia to MTU (z tego co słyszałem, też nie za dobrze..).


Załączniki:
002.jpg
002.jpg [ 23.86 KiB | Przejrzano 5582 razy ]
001.jpg
001.jpg [ 24.62 KiB | Przejrzano 5582 razy ]

_________________
MB 115 73' Black Widow
"Nie fetysz granic mnie tu trzyma, lecz miejsce i w tych miejscach przyjaźń.
I w Polsce z tym nie jestem sam. Na nazwy i na znaki sram i nigdy z tym nie jestem sam." (J. Kleyff)
Na górę
Post: wt sty 27, 2015 11:31 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 06, 2007 8:29 pm
Posty: 1605
Lokalizacja: LBN/WAW
bierz rzeczoznawce niech określi wartość szkód i przywrócenia do stanu poprzedniego.Szkoda, że nie miałeś określonej wartości przez rzeczoznawce przed zdarzeniem. ale jak to daily car to się nie dziwię. Możesz pojechać tez do ASO i spytać ich o wycenę naprawy. zrobią to po wysokich stawkach roboczogodziny. poza tym czy miałeś wybór opcji naprawy serwisowej bezgotówkowej?

_________________
C123 E28 AUT`82 RHD-"Komornik"-narazie...


"litr benzyny wlej do żył żebys zły i twardy był"


Na górę
Post: wt sty 27, 2015 5:15 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob gru 28, 2013 5:21 pm
Posty: 147
MTU należy do STU Ergo Hestii jedno wielki GÓWNOLIT!!! Walczyłem z nimi przy moim W210 - auto poszło do ASO i z proponowanych 2 tysięcy zapłacili 8 tysięcy + auto zastępcze.
Nie ma co żałować na rzeczoznawcę, można zaryzykować. Szkoda że nie masz takiej wyceny przed wypadkiem, ale to już po fakcie. Natomiast uważam że warto się odwoływać i przedłożyć taką wycenę samochodu co do jego faktycznej wartości.
Nadal będę się upierał że tablice zabytkowe jednak pomagają bo wtedy nie mają nic do powiedzenia i nie ma opcji szkoda całkowita. Sam mam swoją 115-tkę na żółtych, a oprócz tego zrobiłem wycenę samochodu przez rzeczoznawcę na wszelki wypadek bo jak widać na załączonym obrazku ubezpieczyciel robi nas w trąbę. Jakbyś miał żółte tabulki to oddajesz do ASO i się śmiejesz [zlosnikz]


Na górę
Post: wt sty 27, 2015 11:30 pm 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw gru 02, 2004 4:45 pm
Posty: 12
Lokalizacja: niechanowo
buckswizz pisze:
bierz rzeczoznawce niech określi wartość szkód i przywrócenia do stanu poprzedniego.Szkoda, że nie miałeś określonej wartości przez rzeczoznawce przed zdarzeniem. ale jak to daily car to się nie dziwię. Możesz pojechać tez do ASO i spytać ich o wycenę naprawy. zrobią to po wysokich stawkach roboczogodziny. poza tym czy miałeś wybór opcji naprawy serwisowej bezgotówkowej?


Wycenę remontu zrobili nieźle, bo za tyle na pewno bym naprawił i jeszcze kilka innych rzeczy mógłbym zrobić. Więc nadal twierdzę że rzecz w tym, że wartość rynkowa (7k) jest problemem.
Dzisiaj rozmawiałem ze rzeczoznawcą nie związanym z ubezpieczalnią MTU. Kiedy powiedziałem mu, że to MTU, tylko westchnął i powiedział żebym mu przesłał papiery do analizy, i koło wtorku (za tydz) da znać, co o tym sądzi.
Bezgotówkowa naprawa serwisowa.. tylko jeśli suma napraw nie przekroczy wartości rynkowej pojazdu..
Żółte blachy mogłyby załatwić sprawę. Jak dotrwam do końca tej gehenny to chyba się bardziej zainteresuję tym tematem..

_________________
MB 115 73' Black Widow
"Nie fetysz granic mnie tu trzyma, lecz miejsce i w tych miejscach przyjaźń.
I w Polsce z tym nie jestem sam. Na nazwy i na znaki sram i nigdy z tym nie jestem sam." (J. Kleyff)


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 8:50 am 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pt lis 27, 2009 1:54 pm
Posty: 158
Lokalizacja: Wrocław
Niestety tak to wygląda .... Czytając takie wątki cisną mi się same bluzgi na usta ..... i naprawdę się we mnie gotuje. Ubezpieczalnia w sposób oczywisty robi wszystko, żeby tylko nie wypłacić Ci pełnej sumy, która Ci się należy. Wracając na chwilę do mojego przypadku nadmienię, że we mnie wjechał gość, który był ubezpieczony w niemieckim Allianzie, bo autko jeszcze na niemieckich blachach miał. Więc stawka liczona wg. polskich warunków, ale kasę wypłacał Allianz niemiecki, więc to mi mogło sprawę ułatwić. A co do Twojej sprawy nie możesz pozwolić na to by "rąbali" Cię ze wszystkich stron. Problem jest taki, że musisz nastawiać się negatywnie, na każdą rozmowę z jakimkolwiek przedstawicielem ubezpieczalni. Jak już wcześniej chyba napisałem w jednej rozmowie musiałem naprawdę ostro potraktować likwidatora mojej sprawy, bo kobieta zaczęła uprawiać spychologię, w stylu: " bo wie Pan ja już swoje zrobiłam i za to nie odpowiadam, teraz to już mam Zenek musi się tym zająć". Jeżeli Ci zależy na samochodzie zastępczym od razu żądaj, aby Ci go przyznali. Mają prawny obowiązek Ci go zapewnić. Są na to paragrafy. Samochód, który mają Ci przyznać musi być co najmniej takiej klasy jak ten, którym jeździłeś, więc ma to być samochód co najmniej klasy E :) (ja miałem to szczęście że dostałem nowe BMW 3 2014r.) i nie pozwól żeby Cię ktokolwiek próbował zagadać papką dla szarego człowieka. I tak jak mój przedmówca powiedział koniecznie wydaj te kilkaset złotych na oględziny innego rzeczoznawcy. Jeśli masz możliwość dowiedz się w ASO na ile oni wyceniają szkodę, bo to jest najwyższa z możliwych wycen. Jeśli miałbyś robić gdzie indziej może być tylko mniej. Jak mówiłem mi wycenili koszt naprawy (części robocizna, materiały lakiernicze) na 13 000. Co prawda miałem mniej do roboty niż Ty (zapomniałem wrzucić zdjęcia ma gdzieś na telefonie potem się pochwalę :)), ale ten koszt naprawy wydaje mi się przegięty mimo wszystko. Uważam, że koszt fury zaniżony, a koszt naprawy zawyżony. Specjalnie zrobili taką wycenę by człowiek widząc jak wielka jest różnica stwierdził, że "na pewno, aż tak bardzo nie oszukują, więc coś w tym musi być". Może to co mówię brzmi jak teoria spiskowa, ale zapewniam, że to najprawdziwsza praktyka.

Pozdrawiam
Marek C.


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 10:18 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 06, 2007 8:29 pm
Posty: 1605
Lokalizacja: LBN/WAW
ponadto aktualną wartość rynkową możesz okreslić na podstawie eurotaxu, biorąc pod uwagę kilka podobnych egzemplarzy, o ile eurotax uwzględnia w115, ale to już pewnie rzeczoznawca określi. Możesz sobie przygotować kilka zbliżonych ofert sprzedaży auta w podobnym stanie jak twoje sprzed wypadku

kimero pisze:
Bezgotówkowa naprawa serwisowa.. tylko jeśli suma napraw nie przekroczy wartości rynkowej pojazdu..
???

co za bzdury ! przede wszystkim ty jesteś poszkodowanym a nie sprawca szkody, wiec przysługują Ci wszystkie uprawnia takie jak np. w przypadku AC. Naprawa gotówkowa (kosztorysowa) i bezgotówkowa (fakturowa) zawsze jest do wyboru np. w PZU (nie uprawiam tu kryptoreklamy) jako jedna z alternatywnych dróg przywrócenia do stanu poprzedniego, z tym , że jeżeli wartość faktur przekroczy jakiś tam poziom względem wartości uszkodzonego pojazdu, to ubezpieczyciel musi wyrazić na to zgodę.

Moim zdaniem powinieneś iść w tym kierunku i żądać naprawy bezgotówkowej w ASO na oryginalnych częściach ! + tak jak kolega wspomniał auto zastępcze na czas naprawy.

kimero pisze:
Wycenę remontu zrobili nieźle, bo za tyle na pewno bym naprawił i jeszcze kilka innych rzeczy mógłbym zrobić


Może Stomek się wypowie czy za wskazaną kwotę 5 600 zł uda mu się naprawić twoje auto. Chyba w to wątpię ...

_________________
C123 E28 AUT`82 RHD-"Komornik"-narazie...


"litr benzyny wlej do żył żebys zły i twardy był"


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 10:26 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 06, 2007 8:29 pm
Posty: 1605
Lokalizacja: LBN/WAW
dla przykładu, ojciec jechał z przyczepką starym volvo, wartość pojazdu ok 4 tys., najechał na niego typ, pokiereszował przyczepkę, zderzak, lampę, oryginalny hak, gniazdo etc. wybrał aso - wartość faktur opiewała na kwotę ok 5 tys zł. zapłacili bez gadania.

_________________
C123 E28 AUT`82 RHD-"Komornik"-narazie...


"litr benzyny wlej do żył żebys zły i twardy był"


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 1:05 pm 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw gru 02, 2004 4:45 pm
Posty: 12
Lokalizacja: niechanowo
Nie precyzyjnie się wyraziłem... Nie chodzi mi o te 5600 - bo to jest tylko równowartość do pozostałości - czyli wraku (jezuu jak to brzmi..) za 1400zł. Tak, aby po sprzedaży wyszło 7000zł.
Chodzi mi oczywiście o te 28tysięcy, które to MTU wyliczyło za naprawę i za tyle wg nich naprawa jest "ekonomicznie nieuzasadniona". I za tę sumę jestem w stanie go naprawić.

mastercook pisze:
Uważam, że koszt fury zaniżony, a koszt naprawy zawyżony.


też tak uważam

buckswizz pisze:
z tym , że jeżeli wartość faktur przekroczy jakiś tam poziom względem wartości uszkodzonego pojazdu, to ubezpieczyciel musi wyrazić na to zgodę.


No to teraz mamy wartość pojazdu 7000tys a naprawa 28000tys. Zgodzą się na naprawę? - Chyba nie chętnie..

_________________
MB 115 73' Black Widow
"Nie fetysz granic mnie tu trzyma, lecz miejsce i w tych miejscach przyjaźń.
I w Polsce z tym nie jestem sam. Na nazwy i na znaki sram i nigdy z tym nie jestem sam." (J. Kleyff)


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 1:05 pm 
Offline
postmistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 26, 2003 7:02 pm
Posty: 6472
Lokalizacja: Ciecin
Kwota, ktora otrzymales na konto to jest tzw. kwota bezsporna i sam fakt, ze znalazla sie na Twoim koncie nie wyklucza mozliwosci domagania sie innej. Jedynie podpisanie dokumentu, ze juz sobie nie roscisz zamyka Ci dalsza droge definitywnie.

Wycena w przypadku auta o niskiej wartosci bedzie zrobiona zawsze bardzo dobrze, bo chodzi o to, aby nie tylko nadmuchac balon do niebotycznych rozmiarow i wykazac zasadnosc szkody calkowitej, ale i stworzyc jeszcze bufor do ewentualnego postepowania. Odwolanie jest w takim przypadku obowiazkowe, ale trzeba Ci wiedziec, ze ubezpieczyciel zwazy Twoje argumenty nie pod katem Twojego dobra, ale swojej pozycji w przypadku pozwu. Wielce prawdopodobne, ze jeszcze cos Ci doleje, ale szalu nie bedzie. Jesli faktycznie chcialbys zaszalec, to czeka Cie dwa lata w sadach i otwarte pozostanie pytanie jak bardzo dobry byl Twoj /8 w momencie kolizji, skoro sam piszesz, ze za piekny to nie byl. Jesli ubezpieczyciel ma wyplacic tyle, aby przywrocic stan sprzed kolizji, to jak to zrobic i wycenic w takiej sytuacji? Zarabiac beda rzeczoznawcy, a sadowa machina bedzie mielic powoli i tylko byc moze, ze sprawiedliwie.

Jesli nie zgadzasz sie z faktem, ze Twoja 115tka byla warta 2kE (tu nie jest wazna moja subiektywna opinia, ale ja akurat widze w tym jakis sens i cisnie mi sie jeszcze pytanie jak u Ciebie z numerkami?), cisnij odwolaniem koniecznie. Jesli nie masz oporow, zeby placic specjalistom, to odrazu oddaj temat do posrednika. Na tym etapie sprawy ubezpieczyciel chce zobaczyc, czy przypadkiem nie wezmiesz kasy i nie znikniesz jak tysiace klientow, ktorym sie nie chce, nie wiedza albo boja sie wlasnego cienia.

Dopoki cena polisy OC po maksymalnych znizkach to bedzie ok. 100 Euro, dopoty standardy przy korzystaniu z nich beda tak wygladaly. Jakis czas temu nadzor nad ubepieczycielami wymusil na nich pewne rozwiazania zblizajace system do cywilizacji, stawki podskocza, zaplaci klient. A w styczniu dziwnym trafem w reklamie AXA jest oferta opcji napraw na oryginalncych czesciach, co prawda tylko dla aut do lat 7-miu, ale widac jak na dloni, jak nalozony na AXE obowiazek, ta probuje sprzedac jako nowosc w swojej ofercie.

_________________
123. W, S i C.


Na górę
Post: śr sty 28, 2015 4:37 pm 
Offline
weteran

Rejestracja: śr kwie 07, 2004 5:29 pm
Posty: 2205
Przede wszystkim, jeśli rzeczywiście wartość pojazdu przed uszkodzeniem była wyższa niż przyjęta przez MTU (bez obrazy - nie znam cen rynkowych), należy zacząć od wyceny rzeczoznawcy - takiego, która będzie coś znaczyła (dla TU, dla prawnika, dla sądu), a nie byle dziada z dostepem do Audatexu. Dopiero mając taką solidną podstawę, można się wymądrzać "do ASO", "bezgotówkowo", "jesteś poszkodowanym - mają naprawić". Wartośc przed szkodą jest kluczowa, bo to do jej wysokości ubezpieczyciel odpowiada*.
Nie wiem o jakiej skali zaniżenia jest mowa, ale jeżeli to 1000-2000PLN, to rzeczywiście można się pobawić w odwołania i może jakiś ochłap dorzucą, chociaż własne doświadczenia mam inne - strata czasu i lepiej iśc od razu do jakiejś kancelarii w tym się specjalizującej. Natomiast, jeśli to zaniżenie jest bliższe połowy, to nie licz na jakąkolwiek skuteczność swoich odwołań. W takim przypadku tylko solidni prawnicy i parę lat cierpliwości. Na pocieszenie, jak już/jeśli wygrasz, wypłacą wraz z urzędowymi odsetkami za zwłokę [zlosnik] .
Powodzenia, i..... pamiętaj - albo bierzesz to, co dają, naprawiasz i jakoś żyjesz, albo oddajesz sprawę do sądu. Poszczekiwanie, pisemka, grożenie sądem na TU wrażenia nie robią - tylko zdecydowane działanie.


* ja bym się pokusił o opinię biegłego rzeczoznawcy - takiego, który wystawia opinie dot. pojazdów zabytkowych. W końcu to auto ponad czterdziestolenie, i jest to jedyny sensowny sposób ustalenia jego wartości. Do tego wiek pojazdu stawia go na zbliżonej, do tych z żółtymi tablicami, pozycji. Chyba, że to nadwoziowy słabiak z nieswoimi numerami.


Na górę
Post: czw sty 29, 2015 2:08 am 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw gru 02, 2004 4:45 pm
Posty: 12
Lokalizacja: niechanowo
Jeśli, (nie daj boże) miałbym sprzedać auto sprzed wypadku, byłaby to suma co najmniej jeszcze raz taka, jak wycenia TU. Poza tym, rzeczoznawca MTU który widział auto, porobił tylko trylion zdjęć, po czym oznajmił, iż się nie podejmie wyceny, bo jego program dochodzi do W123 i całą dokumentację przekaże ekspertom ze swojej firmy.

_me: how_ pisze:
A w styczniu dziwnym trafem w reklamie AXA jest oferta opcji napraw na oryginalncych czesciach, co prawda tylko dla aut do lat 7-miu, ale widac jak na dloni, jak nalozony na AXE obowiazek, ta probuje sprzedac jako nowosc w swojej ofercie.


Słyszałem o tym wcześniej niż widziałem tę reklamę. Nie wiedziałem tylko że dla aut do lat 7miu to chyba się nie łapie ;)

_________________
MB 115 73' Black Widow
"Nie fetysz granic mnie tu trzyma, lecz miejsce i w tych miejscach przyjaźń.
I w Polsce z tym nie jestem sam. Na nazwy i na znaki sram i nigdy z tym nie jestem sam." (J. Kleyff)


Na górę
Post: czw sty 29, 2015 8:30 am 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pt lis 27, 2009 1:54 pm
Posty: 158
Lokalizacja: Wrocław
Żeby tutaj nie śmiecić w wątku, o swoim wypadku (viewtopic.php?f=22&t=65069&p=503187#p503187) wstawiłem zdjęcia. Możesz tam sobie zobaczyć co mniej więcej zostało uszkodzone i pi razy drzwi ocenić, po niektórych elementach, jak wyglądał samochód przed wypadkiem. Trochę rudego na nim było, a mimo to wycena fury bez porównania korzystniejsza niż w Twoim przypadku :/


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl