W czasie jazdy zaczął lekko przerywać, przy dojeździe do skrzyżowania zgasł. Jakoś odpalił, znowu zgasł, ale do domu z trudem dojechałem. Wszystkie świece czarne, więc brak iskry. Już później nie odpalił. Wymieniłem kondensator aparatu zaplonowego na inny używany i ożył, ale pracował nierówno. Założyłem nowy kondensator i żadnej zmiany. Założyłem nowe świeczki, mimo, że te wcześniejsze miały przebiegu około 150km i też żadnej zmiany. Ja się dogrzewa do swojej temperatury chodzi fatalnie, przygasa na wolnych, nie pali na wszystkie gary, ale jak mu wstawię to bez zająknięcia "zrywa asfalt". Przy swojej optymalnej temperaturze silnik pracuje juz lepiej, ale cały czas nie pali równo. Świece są wypalone dobrze i równo. Na krótko przed usterką dostał nowe kable WN, był ustawiony zapłon i silniczek pracował naprawdę równiutko. Palec, kopułka nie są nowe ale nie mają większego przebiegu jak 500km. Podmieniałem cewkę i moduł zapłonowy na sprawne używki i też nic. Platynki przeczyszczone i ustawione. Czujnik temperatury na podstawie którego "komputer" dawkuje paliwo jest sprawny.
Kończą mi się pomysły, a za chilę trzeba na zlot wyruszyć. Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu, każda sugestia mile widziana.
pozdrawiam rasch
|