Hey. Z racji, że jest to mój pierwszy post na tym forum chciałbym się przy okazji tego tematu przywitać ze wszystkimi. Adres forum jest mi już znany od jakiegoś czasu ale dopiero teraz postanowiłem/ zostałem zmuszony zabrać głos. Moje auto to drugoseryjna 115stka, z dwulitrowym dieslem pod maską. Służy mi z mniejszymi i większymi przebojami już od jakiegoś czasu ale dzisiaj trafiłem na dwa problemy, i chciałbym prosić o pomoc.
Po pierwsze (i co ważniejsze) mam problem z wahaczem i amortyzatorem (tylnym z lewej strony) . Dzisiaj po wjechaniu na kanał okazało się, że jedna ze śrub, którymi amorek jest przykręcony od dołu do wachacza jest zepsuta, tj. urwał się łeb śruby a gwint jest wkręcony w wahacz. Przez co w trakcie jazdy słychać pukanie i amortyzator nie jest zamocowany tak jak być powinien. Ma ktoś może pomysł, bądź dobrą radę jak wykręcić ten pozostały gwint?
Drugą sprawą jest to, że nagle wskaźnik poziomu paliwa przestał mi działać - właśnie po dzisiejszym badaniu zawieszenia tylnego. Jakie są najczęstsze przyczyny, tego że wskazówka się nie podnosi po przekręceniu kluczyka? Temperatura i ciśnienie oleju są prawidłowo wskazywane. Ma ktoś jakieś sugestie?
Może uda mi się kiedyś cyfrówkę wyrwać od kogoś to wrzuciłbym parę zdjęć mojego MB, a narazie chciałbym w tym temacie dzielić się swoimi problemami i przemyśleniami co do 115stki. Dzięki za wczytanie się w ten przydługi tekst i proszę o pomoc
