Stoję przed wyborem praktycznie dokonanym: Mam namiar na W115 do nabycia za kwotę 650 zł. Tzn jestem na niego zdecydowany tak czy siak, i nie boję się utopić stypendium za 4 miechy ( socjalka

) ale mam jedno zasadnicze pytanie, które może zaważyć o jego przyszłym losie:
Mianowicie jest tak zaniedbany i przerdzewiały, że klepnął na dwie czesci. Tj przód jest skierowany do dołu, mniej więcej przy tylnej szybie widoczne przełamanie, i tył również chyli się ku dołowi ( cała częśc z bagażnikiem)
Nie mam fotek niestety.
Pozatym blacharsko jest jeden wielki dramat w postaci dziur w podłodze, i to nie małych, wyprysków tu i ówdzie, praktycznym przejedzeniu nadkoli z tyłu i progów na wysokościach drzwi tylnych z obu stron. Konstrukcja poza załamaniem wydaje się jeszcze trzymać.
Ok, zjedziecie mnie może że takie auto nie powinno nigdy pojawić się już na ulicy, ale ja nim przejechałęm dobre 2 km, silnik pracuje ok, Vin zgadza sie, a w niej czuć to, czego nie poczuje się w żadnym innym aucie: kliamat.
Myślicie że ustawienie jej w ramie do naciagów i potem migomat sprawiłyby że auto mogłoby jeszcze chwile pojeździć ?