MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

w115 ceramizery...??jakie olej lejecie..syntetic??
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=22&t=30242
Strona 1 z 2

Autor:  stefanbas [ śr lis 28, 2007 10:36 pm ]
Tytuł:  w115 ceramizery...??jakie olej lejecie..syntetic??

Kolezanki i Koledzy.. pewnie niektórzy z Was już wiedzą że zakupiłem niedawno W115. dziś zabrałem sie za jego oględziny i zauważyłem ceramizery paliwa.. co o tym sądzicie??ma to faktycznie wpływ na rozruch silnika??na spalanie??/ niewiem sam po co to założył poprzedni własciciel,ale mój kolega ma współczesnego diesla i twierdzi ze po trzech miesiacach zauważył spadek spalania na miesice z 7 na 6,5 litra oraz cichszą prace silnika. co wy na to?
Drugie pytanie to: jaki olej do mojego w115 200D ?? przeczytałem sporo na forum o oleju do silników.. o oczęstych zmianach z mineralnego na pełny synteyk!! i to przy przebiegach ponad 400 tys. km !!! ja bym sie bałzlać półsyntetyk a co dopiero syntketyk?!
przyznam sie że do mojego golfa 1,9 TDI zalałem półsyntetyk przy przebiegu 200tys gdzie wcześniej był minerał.. niewidze efketów ubocznych, tylko cichcsza praca silnika....
czekam na wasze zdanie!

Autor:  kudłaty [ czw lis 29, 2007 7:45 pm ]
Tytuł: 

Chodzi Ci chyba o magnetyzery?!

Nie mam zdania na ten temat.

Autor:  stefanbas [ czw lis 29, 2007 8:19 pm ]
Tytuł:  ceramizery-magnetyzery...

no właściwie to o jedno i drugie .. ale chciałem spytać czy używacie magnetyzerwów.. bo ceramizery to do oleju.. ja wlałem ceramizer do busa t3 i troche pomogło:) a jezeli chodzi o magnetyzery szczególnie w strym ropniaku.. wogle to ile powienien palić mi mój w115 na trasie a ile w mieście, bo niemiałęm okzaji litrażować... bo z tego co poamietam to 220d palił mi 8 na mieście..

Autor:  leopold [ czw lis 29, 2007 11:00 pm ]
Tytuł:  Re: ceramizery-magnetyzery...

stefanbas pisze:
ale chciałem spytać czy używacie magnetyzerwów


Na temat ceramizerów sie nie wypowiadam, to nie moja działka, ale magnetyzer to bzdury! Odpuść sobie...
Pozdrawia fizyczny Leopold

Autor:  Ja_cek [ pt lis 30, 2007 9:21 am ]
Tytuł: 

Mój 200D pali około 8 litrów na 100 w trasie. Na pełnym baku przejechałem jadąc do UK ponad 900 km, a ostatnio na 20 lotrach około 250 km. Dawno nie tankowałem do pełna, bo to spory wydatek :P
Na mieście leję co tydzień 10 litrów i na 100 spokojnie starcza.

Nie leję żadnych cudów ani do paliwa ani do oleju - tak jakoś nie mam przekonania. A zakłądanie magnetyzerów to wogóle jakiś chwyt marketingowy.

:D

Autor:  azamat [ pt lis 30, 2007 10:44 am ]
Tytuł: 

O magnetyzerach bylo glosno jakis czas temu. Byly testy tych urzadzen, np. w Auto Swiecie. Testy nie wykazaly zadnych zmian jezeli chodzi o spalanie czy kulture pracy silnika, a jezeli juz to roznice miescily sie granicach bledu pomiaru. Jedyne co mozna bylo zaobserwowac to ubytek kasy w portfelu po ich zakupie. Wg. mnie sciema.

Co do oleju. Nie ryzykowalbym lania syntetyka, oczywiscie operacja moze sie powisc, ale predzej bedziesz mial problemy. Silnik jest juz stary, syntetyk moze go wyplukac i zaczna sie problemy. Moj brat zalal syntetyk do w201 z 92 roku i po 2 miesiacach wymienial uszczelke pod glowica. Teraz jezdzi na mineralnym i ma spokoj.
Kup dobry olej mineralny i ty tez bedziesz mial spokoj.

Pozdrawiam

Autor:  MATHIEW [ pn gru 03, 2007 12:22 am ]
Tytuł: 

zgadzam sie z kolega ,synetetyk to tylko do silnika nowego lub po remoncie.
osobiscie jezdze na polsyntetyku ale silnik jest po kapitalce.
ma to takie zalety ze mniej pali i lepiej sie wkreca na obroty no i mniej sie wyciera

Autor:  stefanbas [ śr gru 05, 2007 8:49 pm ]
Tytuł: 

o kurcze..czyli te długie wywody na temat oleju co były na forum to istna ściema... ja magnetyzery założyłem do golfa 1,9TDI, co do spalania to jakieś pół litra pali mniej.. co do przyspieszania biezauważyłem różnicy a jeżeli chodzi o prace silnika i odpalanie na mrozach to jest zauważalna róznica... auto ma 220 tys przebiegu wczescieniej był przez jakiś czas zalany mineralny a od dwóch wymian zalewam półsyntetyk i nic się niedzieje....
co do spalania to mi 200 d w trasie spalił też 8 litrów przy predkosci 90 km/h ale wydaje mi się ze mógłby z 7 albo 6,5 bo na alum felgach go kupiłme(z resztą po renowacji) a tam kapcie 195.. mysle o zmianie na 175 .. bo 165 to chyba juz przegiecie do w115..

Autor:  leopold [ czw gru 06, 2007 8:28 am ]
Tytuł: 

stefanbas pisze:
ja magnetyzery założyłem do golfa 1,9TDI co do spalania to jakieś pół litr pali mniej.. co do przyspieszebua biezauważyłem różnicy a jeżeli chodzi o prace silnika i odpalanie na morzach to jest zauważalna róznica...


Witaj,
bardzo sie cieszę, że Twój wydatek poniesiony na zakup tzw. magnetyzera sprawia Ci radośc i zadowolenie! Niestety, co do realnych zmian, to tylko złudzenie, ale co tam, najważniejsze, że choć nie pomaga, to przynajmniej wiadomo, że również nie szkodzi.
Pozdrawia "fizyczny" Leopold

PS.
stefanbas pisze:
a jeżeli chodzi o odpalanie na morzach to jest zauważalna róznica...


Oczywiście! Już dawno zauważono, że magnetyczny odpala na morzu znacznie lepiej, a niekiedy nawet sam z siebie...
Pozdrawia Torpedoobermechaniker Leopold

Autor:  stefanbas [ czw gru 06, 2007 11:17 pm ]
Tytuł: 

hej Leopadł !!! jak twojemu samochodzikowi to niepomogło no to sory... jak kupowałem te magntyzery na allegro to dałem za nie 10zł wiecej niż inni sprzedawcy na allegro proponowali za swoje!
co do zakładania do mojego beżowego 200D to sie niezastanawiam się nad tym bo już tam są... niepytałem gościa od któego kupiłem w115 czy coś mu dały.. wiec chyba je zdejeme zeby mieć skale porównawczą :/ poruszyłem ten wątek bo byłem ciekaw jak one mogą sie zachowywać w starych poczciwych dieslach! co do samoczynnego odpalania samochodu na mrozie to pierwsze słysze ale może kiedyś bede miał okazje zaobczyć twoje cacko co potrafi takie cuda:) wiesz ja jak niewierny Tomasz... skusiłem sie na magnetyzery do golfa bo przeczytałem opinie i komentarze ludzi którzy to kupowali i 90% osób stwiedzrdziło zauważalną różnice.. co do spalania to jest to bardziej zauważalne przy większych pojemnościach silnika.. np znam gościa co ma audi A8 4,2 benz quattro i twierdzi że spalanie gazu mu spadło o 2 - 3 litry gazu! tak wiec zapraszam do poczytania kometarzy ludzi którzy z tego skorzystali i wystawili swoje opinie!

oto link aukcji od której firmy kupiłem magnetyzery do golfa III
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=274290954
w mieciu mam jakiejś innej firmy.
życze miłej lektóry na długie zimowe wieczory- Szymon

Autor:  leopold [ pt gru 07, 2007 4:21 pm ]
Tytuł: 

stefanbas pisze:
hej Leopadł !!! jak twojemu samochodzikowi to niepomogło no to sory...
na mrozie to pierwsze słysze ale może kiedyś bede miał okazje zaobczyć twoje cacko co potrafi takie cuda:) wiesz ja jak niewierny Tomasz...


Szanowny Stefanbas'ie :)
Jest tak: obiektywne badania (to znaczy pomijające subiektywne odczucia właścicieli pojazdów) oraz elementarne prawa fizyki (turbulentny przepływ cieczy w układzie zasilania i wtrysku silnika oraz turbulentny proces mieszania go z powietrzem) wykluczają jakikolwiek wpływ słabego i lokalnego pola magnetycznego na odparowanie, uwarstwienie bądź chocby tylko wymieszanie ładunku z powietrzem i na wydajnośc procesu spalania. To tyle. Możesz w to wierzyc albo nie, ale przecież nie sprawdzasz sam palcem czy prąd kopie, tylko wierzysz na słowo elektrykom.
Moje uwagi nie miały absolutnie na celu zrobienia Ci przykrości, jednakże tzw. "wątek" mógł zostać przeczytany przez osoby zainteresowane tematem magnetyzerów i dlatego przedstawiłem swoja opinie na temat ich nieskuteczności.
Jeżeli chcesz udowodnić sobie i innym skuteczność magnetyzera, musisz niestety zbudować stanowisko badawcze, gdzie w sciśle kontrolowanych warunkach otoczenia, w idelanie powtarzanym cyklu obciążeń silnika dokonasz precyzyjnych pomiarów zuzycia paliwa przy założonym i przy zdemontowanym tzw. magnetyzerze i jeszcze będziesz musiał sobie i innym wykazac, żę rzeczywiscie wyeliminowałeś wpływ wszelkich innych, mniej czy bardziej oczywistych czynników :). Przy normalnej jeździe masz milion czynnikow wpływajacych na zużycie paliwa, nie wyłączając własnego samopoczucia.
Pozdrawia Leopold co magnetyzera nie chciał



PS. Wiem oczywiscie, że chodziło Ci o odpalanie na mrozie, ale ponieważ niechcący wyszedł Ci tekst:

stefanbas pisze:
a jeżeli chodzi o odpalanie na morzach to jest zauważalna róznica...


to aż się prosił o skojarzenie deklarowanej przez Ciebie skuteczności magnetyzerów z ogromnymi problemami, jakie miała Kriegsmarine w początkowym okresie II wojny z torpedami odpalanymi na morzu zapalnikiem magnetycznym :) które albo wcale nie wybuchały albo wybuchały "same z siebie" za wcześnie...
Pozdrawia jeszcze raz Torpedoobermechaniker Leopold

Autor:  stefanbas [ pt gru 07, 2007 11:04 pm ]
Tytuł: 

racja racja! jutro to ogłosze! kilka tysiecy ludzi w Polsce i na świecie co maja pozakładane te gadżety zdemontuja je żeby sobie nierozbić wstydu przed mega fizycznymi mózgami!
co do przykrości to jest żadna .. chce mi się tylko śmiać z tego jak człowiek który uważa się za tak bardzo mądrego zapodajacego takimi pieknymi pełnymi zdaniami, bierze sie za dzieciną zabawe w stylu.. o jaki to jestem bystry siedze pół dnia przed kompem i łapie ludzi za słówka, wytak ich błedy zeby to wszyscy zobaczyli jak to ja gośća ktościenki bolo.. jak byś był taki madry i bystry to byś nawet nie brałsie za to "morze"..
ja nie moge zbyt wiele czasu poświecać na samo forum i czesto szybko klikam, a jeszcze do tego mało ostry monitor... e szkoda sie wiecje na d tym rozwodzić
co do samych magnetyzerów rozmawiałem jeszcze z kilkoma osobami i potwierdzaja że moze to pomóc ale nie musi.napewno na nic niezaszkodzi, chyba ze magnes znajduje sie w pobliżu jakiśelektronicznych rzeczy bo moze zakłócić ich prace. Kilka osób potwierdziło teorie mniejszego spalania szczególnie aut jeżdżących na gazie.
Nieche się nad tym tematem rozwodzić bo litrażowałem golfa kilka razy i zauważyłem róznice w splaniu!
na koniec dodam że nieczujęsię urażony i w pełni przyznaje ci racje w teori turbulencji turbulentów
z poważniem Szymon merc maniak

Autor:  karaya [ pn gru 10, 2007 6:27 pm ]
Tytuł: 

Mogę się wtrącić?
Uczyli mnie, a raczej opowiadali bo nie to było tematem wykładu, w poważnej szkole wyższej, że z magnetyzerami kombinowali Niemcy na samolotach w czasie II w.ś. Szło im o to aby zmniejszyć dymienie silników co miało obniżyć wykrywalność wzrokową. I co? Zmniejszyło się dymienie, spadło zużycie paliwa itp. Czyli wyszło! Ale... TYLKO W SILNIKACH GWIAZDOWYCH, NA WYSOKOśCIACH POWYZEJ 7000M (TRUDNO SIę ODDYCHA) I PRZY ZASTOSOWANIU ELEKTROMAGNESóW O ZMIENNYM NATężENIU POLA MAGNETYCZNEGO. Niestety w istotny sposób zakłócało to pracę przyrządów i urządzeń pokładowych więc sobie to odpuścili. Aha i całość troszkę ważyła.
Konkludując (fajne słowo): Mercedesy mają silniki gwiaździste a nie gwiazdowe, nie jeżdżą powyżej 7000m więc może ten cały magnetyzer (nawet w wersji elektro) nie działać prawidłowo. W każdym bądź razie życzę powodzenia. WIARA CZYNI CUDA!
Pozdrawiam
karaya

Co do oleju to ja do Gwiazdki leje półsyntetyk i jest miło (wymiana co 5 tysięcy)

Autor:  blackmilk [ pn gru 10, 2007 6:39 pm ]
Tytuł: 

magnetyzer to wymysl ludzi handlu a nie inzynierow....

Autor:  sebi [ pn gru 10, 2007 7:14 pm ]
Tytuł: 

Auto jak ma dobrą kompresję i dobre paliwo to sobie poradzi. I nawet najlepszy magnetyzer mu nie pomoże jak będzie -30. Proszę Was czasem szkoda energii na takie dyskusje o niczym.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/