Witam wszystkich forumowiczów. Cieszę się, że w końcu mogę założyć swój temat na tym forum. Zaglądam tutaj już od ponad roku, lecz ze względów "technicznych" nie mogłem się udzielać.
Najpierw może trochę o sobie:
Nazywam się Arkadiusz i mam... 18 lat

Może wam się wydawać że taki młodzik będzie kleił swoją /8 sylikonem ale nic bardziej mylnego

Mieszkam niopodal miejscowości Przywidz, która znajduje się 30km na pd od Gdańska. Przygodę ze swoją /8 zacząłem już w wieku 17 lat (szczęśliwym właścicielem stałem się 30.04.2007r). Warunki do remontowania mam bardzo dobre. Moj ojciec ma warsztat samochodowy, a sam jest mechanikiem z 30 letnim doświadczeniem

Ja sam też potrafię zrobić przy samochodzie, bo od najmłodszych lat kręciłem się w warsztacie i podawałem klucze, choć nie tylko... w wieku 6 lat rozkręcałem silniki np od Jelcza
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Miłość do mercedesów odziedziczyłem po ojcu. Dlaczego mi przypadła do gustu /8? Cóż... Jest to już dosyć stary model, lecz jako klasyk jeszcze dosyć tani w remoncie i kupnie... Tak więc po kilku rozmowach z ojcem zapadła decyzja że na 18-stkę dostanę pierwsze auto, a za razem pierwszego Mercedesa i jednocześnie pierwszego klasyka i będzie to pierwsze auto, które w całości samodzielnie wyremontuję
Teraz trochę o Niej:
Założenie było takie, by znaleść taniego Mercedesa w beznadziejnym stanie i oby nie był złamany. Blacharka i stan techniczny nie miały dla nas znaczenia, ponieważ te sprawy możemy zrobić w 100% we własnym zakresie. Jedyne co mnie martwi to tapicerka

Po niedługich poszukiwaniach znalazła się pod Koszalinem w115 230.4 rocznik '75. Była to faworytka do zakupu... Trochę mi się to nie podobało, że to benzyniak bo jednak, to klekotanie mercedesa na jałowym biegu działa bardzo kojąco na mnie

Jednak co mnie przekonywało do benzyniaka, To cicha praca, większa dynamika no i większy komfort jazdy. Te argumenty dla mnie wystarczyły (choć to nie ze względu na nie kupiliśmy ten model

) i stałem się właścicelem /8. Cena:1700zł

była do przyjęcia dla taty... Stan auta za tą cenę? Cóż... Wrastała w ziemię, nie była odpalana od 6 lat, oraz to co mnie najbardziej bolało i boli - 100% tapicerki do niczego
I to chyba tyle... odkąd ją mam minęło już prawie 1,5 roku więc uporałem się z blacharką (a było co robić). Zostały mi tylko drzwi kierowcy i parę drobiazgów typu mocowania na fartuchy (choć nie mówię że takowe będą). Odkąd ją mam, nie mam wolnego czasu, ale to moja decyzja nikt mnie nie zmusza. Całe wakacje 2007 spędziłem przy niej, a wakacje 2008 przepracowałem więc postępów nie było. Generalnie prace przy blacharce miały się zakończyć w tym roku malowaniem (040

) lecz pewna sytuacja pokrzyżowała wszystkie plany związane z moją /8 i presunęła zakończenie wszystkiego możliwe, że o rok...
Moją pracą pochwalę się w dziale "odbudowa/remont" Tam liczę na słowa krytyki oraz jakieś pochwały może

weźcie pod uwagę że tak naprawdę jedne z pierwszych spawów kładłem na mojej /8... Co nie znaczy, że jest tragicznie... Szybko opanowałem technikę dobrego spawania
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
tak sądzę...
A teraz postaram się wkleić kilka zdjęć. Niewiem czy się uda...
prawda że optymistycznie
NIema to jak solidna konserwacja... papą...
W tle Mercedes 608D
