Czołem!
Jak niektórzy już wiedzą moja czarna 115 doczekała się zasłużonego remontu. Miało to potrwać 2 tygodnie a ciągnie się już duuuużo dłużej Pod nóż poszły progi i cała podłoga. Po zdjęciu błotników okazało się że nie ma mietko - do odbudowania podłużnice z przodu, z tyłu, wszelkie stopki pod lewarek itp. itd. W dodatku wszystko wypiankowane, wysmołowane, zacementowane i w ogóle "zadbane" po gospodarsku. Robimy od razu wszystko, bo jak mój blacharz stwierdził "później nie będzie się chciało do tego wracać"
Mam pytanie następujące - czy pod podłogą, zaraz jak się kończy przednia podłużnica, na wysokości odkręcanej poprzeczki powinien być podciąg? W reperaturkach są takie wytłoczenia jakby właśnie na taki element. W wyciętej podłodze nie stwierdziłem żadnych nawet najmarniejszych resztek

Może ktoś ma zdjęcie w115 od spodu cobym mógł oblukać jak to wszystko powinno wyglądać?)
Podłogę planujemy zabezpieczyć od spodu podkładem fluorokauczukowym, na to jakaś konserwacja pod pistolet (np. firmy Niggrin). Wewnątrz fluorokauczuk, i jakieś wygłuszenie pod dywaniki. Progi - wewnątrz podkład fluorokauczukowy, i do środka fluidol. Od zewnątrz podkład, baranek i lakier. Ciekaw jestem co o tym sądzicie, nie chciałbym za rok wszystkiego powtarzać bo o czymś zapomniałem. Co polecacie zamiast fluidolu do profili zamkniętych? Czym najlepiej wygłuszyć podłogę? Planuję dać 1-2 warstwy maty bitumicznej, ale ciekawi mnie jak to było rozwiązane w oryginale?
Wszelkie sugestie i porady mile widziane.
PS. Mam nadzieję że zdążę do zlotu. Jak zdjęliśmy błotniki ogarnęło mnie przerażenie - fura z zewnątrz wyglądała przecież całkiem nieźle ale pod spodem wszystko pordzewiałe... Na szczęście powolutku autko ma się coraz lepiej.