MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest czw lip 24, 2025 3:25 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: pt paź 12, 2007 11:06 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lut 04, 2005 11:31 am
Posty: 1777
Lokalizacja: Łobez [ZŁO] [GLE] - rezydent
łysy pisze:
nr. 11511510274018.

VIN jak najbardziej na tamte lata poprawny a wynika z niego, że to W115 200D z manualną skrzynią biegów. Tabliczka lakierowana pomoże uzyskać więcej informacji jak powiedział kolega Karaya Wygląda ona tak

Stomek pisze:
Wszystko prawda, ale ostatnie zdanie pisane pod wplywem zauroczenia czyms starszym

Zdanie to jest w moim mniemaniu mocno dyskusyjne lecz założę osobny wątek gdy znajdę więcej wolnego czasu.

_________________
Mercedes Benz S124 220TE 1993r.
Volvo FH13 500 2016r. - służbówka
ex: Mercedes Benz W115 200D 1968
ex: Mercedes Benz W115 200D 1973
ex: Mercedes Benz S123 300TD 1983
ex: Mercedes Benz Actros MPII 1844 2007r.


Na górę
 Tytuł:
Post: pt paź 12, 2007 11:09 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
łysy pisze:
Dostałem VIN od właściciela 115 z Legionowa pod Warszawą.


Czy to taki błękitny na oponach z białymi paskami?
Jeśli tak to znam to auto. Oglądaliśmy je ponad dwa lata temu z Bukolem. Pamiętam, że wtedy cena był nieadekwatna do stanu.

A tak poza tym to zgadzam się w większości z przedmówcami. Jednak powinieneś się określić do jakiej kwoty szukasz auta. Lepiej kupić droższy egzemplarz, bo i tak będzie co przy nim robić, a radość z jazdy będziesz miał od razu niż kupować auto do totalnego remontu, bo jak nie jesteś zawzięty i uparty to możesz się zniechęcić.
Poza tym W 108 to jest inna liga jeśli chodzi o zakup, koszty remontów czy choćby eksploatację, więc najpierw zdefiniuj co chcesz i to dość ścisło, a potem szukaj. Ruin na rynku jest pełno, więc trzeba bardzo uważać!

PS Moje skromne zdanie jest takie, że zgodnośc VINu nie jest najważniejsza. Oczywiście jest to wyznacznik oryginalności i wartości kolekcjonerskiej auta, ale samochód ma się przede wszystkim podobać jego właścicielowi. Lepiej kupić auto które jest golasem i "szczepanem", ale jest naprawdę w przyzwoitym stanie, mało dłubane i na jego widok serce nam szybciej bije. Uważam, że z autami jest tak jak z miłością. Jak się zakocham w Kobiecie to nie ważne co mówią inni: że gruba, że niska, że brzydka. Mi się podoba i cała reszta jest NIEWAŻNA! Z autami jest bardzo podbnie jeśli nie tak samo :roll: ...

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
 Tytuł:
Post: pt paź 12, 2007 11:36 pm 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw paź 11, 2007 7:46 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Lubuskie/Warszawa
Cytuj:
Czy to taki błękitny na oponach z białymi paskami?
Jeśli tak to znam to auto. Oglądaliśmy je ponad dwa lata temu z Bukolem. Pamiętam, że wtedy cena był nieadekwatna do stanu.

Tak to jest to auto. To link
http://www.allegro.pl/item239935237_mercedes_115_200d_pilnie_sprzedam.html
Mnie się podoba.Potrzebuje autka które przez kilka lat mogę łagodnie eksploatować, a jak dorobię się własnego domu i garazu zająć się nim na poważnie.
Nowa myśl- za kilka lat mój 4 MATIC bedzie rzadkim klasykiem.

_________________
MB 300 TE 4 MATIC 91 r. + LPG


Na górę
 Tytuł:
Post: pt paź 12, 2007 11:51 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
łysy pisze:
Mnie się podoba.

Za 7500 to mi nawet też, choć jest niejedno ale...

łysy pisze:
Potrzebuje autka które przez kilka lat mogę łagodnie eksploatować, a jak dorobię się własnego domu i garazu zająć się nim na poważnie.


Jeśli chcesz stare auto eksploatować okazjonalnie i kupić w stanie średnim co najwyżej (sądząc po ogoszeniach jakie wklejasz) i chcesz je trzymać pod chmurą przez kilka lat to lepiej się zastanów czy jest sens. Chyba że ja wyciągam za daleko idące wnioski. Najlepiej jak podasz kwotę do jakiej możesz kupić auto to będzie łatwiej radzić.
Wobec powyższego to zrobisz najlepiej jak kupisz W 123, chyba najmożliwiej zniesie plan jaki sobie wytyczyłeś.

łysy pisze:
Nowa myśl- za kilka lat mój 4 MATIC bedzie rzadkim klasykiem.


[hehe] Raczej za kilka...naście lat to będzie ciekawy youngtimer, choć pamiętam głos twierdzący, że I seria tego typoszeregu to klasyk, a było to parę lat temu [zlosnik] . A i żeby 4 matic się nie zepsuł życzę :roll: .

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 12:18 am 
Offline
postmajtek

Rejestracja: czw paź 11, 2007 7:46 pm
Posty: 14
Lokalizacja: Lubuskie/Warszawa
Cytuj:
Za 7500 to mi nawet też, choć jest niejedno ale...

Co to za ale ? Za ile wg. ciebie opłaca się kupić to auto ?
Na auto mam około 5-7 tys. Mam garaż ale jest daleko od mojego mieszkania, poza tym jest to garaż "grzecznościowy" tylko do przechowywania a nie do używania jako warsztat. 4 MATICA uzywam na codzień i z tego powodu nie opłaca się go garażować. Dobrze mi służy od ponad 2 lat (40 tys. km). Ma przebieg 220 tys (oryginalny).
Od końca miesiąca zaczynam pracę w W-awie. Coś polecasz do kupna.

_________________
MB 300 TE 4 MATIC 91 r. + LPG


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 12:42 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
łysy pisze:
Co to za ale ? Za ile wg. ciebie opłaca się kupić to auto ?


To nie tak, że za tyle warto a z tyle to nie warto. Pytanie jest czy w ogóle? Jak napisałem dawno widziałem to auto, więc nie jestem w stanie Ci teraz napisać co w nim jest nie tak, tym bardziej że od tamtej pory widziałem dziesiątki /8. Ten samochód nie wprawił mnie niczym w zachwyt, ani kolorstyką, ani stanem. To wszystko jest jednak nieistotne, bo jak napisałem parę postów wyżej to Tobie ma się podobać samochód, grunt żebyś nie kupił totalnej padaki, a ten błękitny napewno nią nie jest. Weź to sobie do serca czy do rozumu, ale z autami jest jak z miłością! Szukaj spokojnie i cierpliwie albo nie szukaj bo sam się znajdzie taki samochód, który sprawi że jak go zobaczysz to od razu będziesz wiedział że musi być Twój. Wtedy wrzuć go na forum, a my Cię spróbujemy schłodzić i na spokojnie podpowiedzieć warto czy niewarto.

łysy pisze:
Na auto mam około 5-7 tys.


To zapomnij o W 108, jeśli chcesz żeby to auto było na chodzie i nie było studnią bez dna. Ciężko będzie Ci znaleźć W 115, ale jak będziesz wytrwały i nienarwany to się uda.

łysy pisze:
Mam garaż ale jest daleko od mojego mieszkania, poza tym jest to garaż "grzecznościowy" tylko do przechowywania a nie do używania jako warsztat.


To zmienia postać rzeczy. Stare auto używane okazjonalnie powinno zdecydowanie stać w garażu.

łysy pisze:
4 MATICA uzywam na codzień i z tego powodu nie opłaca się go garażować. Dobrze mi służy od ponad 2 lat (40 tys. km). Ma przebieg 220 tys (oryginalny).


To nie jest dział na rozmowy o plastikowych MB [zlosnik] , a ja jestem najmniej odpowiednia osobą na tym forum żeby pisać o tym modelu. Wiem że jest niezawodny (może akurat nie patent 4 matic, ale jako auto) i życzę jeszcze raz udanej eksploatacji.

łysy pisze:
Coś polecasz do kupna.


Nic nie polecam, ja po prostu próbuję Ci wytłumaczyć że sam pownieneś wiedzieć czego chcesz. Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań:

1. Jakie auto mi się najbardzie podoba?
2. Diesel czy benzyna? (odpowiedź na 1. pytanie może zdeaktualizować 2. pytanie)
3. Co w aucie jest mi niezbędne?
Dla mnie np. jest to oryginalny szyberdach, bo nie da się go "dołożyć". Całą resztę jak wspomaganie, zagłówki, automat czy nawet klimatyzację można z czasem na upartego dołożyć. Ale oczywiście jak pisałem wyżej wyposażenie nie powinno być najważniejsze, szczególnie jeśli ktoś chce mieć "wszystko" w takim aucie jak W 115, bo to zawęża pole poszukiwań.
Poza tym dla Ciebie najważniejsze jest kupno auta sprawnego mechanicznie i bez dramatów blachasrkich, tak aby bez większych inwestycji i dłubania można się nim było cieszyć w wolnym czasie.
Powodzenia [ok] .

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 7:08 am 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 12, 2004 3:35 pm
Posty: 2505
Lokalizacja: Lublin
filippo pisze:
Stomek napisał:
Wszystko prawda, ale ostatnie zdanie pisane pod wplywem zauroczenia czyms starszym

Zdanie to jest w moim mniemaniu mocno dyskusyjne lecz założę osobny wątek gdy znajdę więcej wolnego czasu.


To ja już sprostuje
Jak napisał pośrednio Mitu , z Autem jest jak z kobietą - ja jestem od swojej uzależniony ( od Merca tak samo) - ale to jest subiektywny aspekt dumy właściciela i pewnie można by napisać o tym książkę.
Obiektywnie rzecz ujmując , w umysłach wielu osób /8 ciągle walczy ze stereotypem klekoczącego i zdezelowanego Mercedesa , każdy z nas nie raz doświadczył sytuacji w której albo ktoś pukał się w czoło gdy usłyszał żądaną przez nas cenę , bądź reagował podobnie na wiadomość ile kosztuje ta lub tamta część. Podobnie ma się sytuacja na zlotach oldtimerów i mówię to jako pasjonat /8 - szacunek i estyma jaką się obdarza /8 ( choć całkiem na to zasługują) jest nie proporcjonalna do kosztów utrzymania ( teraz logiczne pytanie sie nasuwa - co rozumiem przez koszty utrzymania*) , dlatego właśnie subiektywna strona jest tak ważna.

Przez koszty utrzymania rozumiem :
-utrzymywanie dużego stopnia oryginalności ) A to kosztuje
- części zamienne, jeśli nie oryginalne to dedykowane właśnie do tego modelu ( niby oczywiste , ale jak wiemy nie do końca
[zlosnik] )
- ewentualna restauracja !!! ( nie remont)
Na większy wywód nie mam czasu - przez co pewnie coś pominąłem i zaraz Ktoś wyciągnie :D , chętnie później dopowiem jeśli będzie trzeba.

Koniec OT
Paweł
a co do Audrey - to wstyd sie przyznać ale miałem do sprowadzenia ładnego Pontona z Francji ale nie auktalne i za dużo wyżutów sumienia wobec niej .

_________________
"Jestem Książę i pewnych tematów nie drążę..."

Miałem k...tyle aut co niektórzy w podpisie, na drugie popularność, na trzecie szacunek - teraz mam rower


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 1:15 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: pn sty 27, 2003 1:24 am
Posty: 1447
Lokalizacja: Gryfino
Mitu pisze:

PS Moje skromne zdanie jest takie, że zgodnośc VINu nie jest najważniejsza. Oczywiście jest to wyznacznik oryginalności i wartości kolekcjonerskiej auta, ale samochód ma się przede wszystkim podobać jego właścicielowi. Lepiej kupić auto które jest golasem i "szczepanem", ale jest naprawdę w przyzwoitym stanie, mało dłubane i na jego widok serce nam szybciej bije.

Ja napisze na podstawie wlasnych doswiadczen z /8. Jakis czas temu myslalem podobnie jak Mitu, ze auto ma sie podobac mi. Kupilem ktoras z kolei /8, bo miala biegi w kierownicy i wspomaganie. Wymyslilem , ze bedzie miala wszystko i zaczalem zbierac od 4 elektrycznych szyb przez czerwone srodki po obrotomierz. Auto przeszlo remont blacharski, polki uginaja sie od rarytaskow, a ja w miedzyczasie trafilem 200 '71 ze Stutgartu. Z wypasu nie ma nic prawie, ale na jej przykladzie zobaczylem , jak fajna moze byc zabawa z oryginalnym, choc nie wypasionym autem. Nie wiem jeszcze co bedzie z poprzedniczka 200, ale sklaniam sie ku temu, aby na podstawie datenkarty i tabliczki kodowej zrobic ja tak, jak fabrycznie byla.
I ze starym autem jest jak z kobietami: jak jestes mlody to podobaja ci sie wszystkie nadmuchane blondyny, choc niekoniecznie cos warte. Nie dostrzegasz urokow i wartosci "zwyklych-niezwyklych" szarych myszek bez pudrowania. To przychodzi z wiekiem (doswiadczeniem)[zlosnik]

"... rozchodzi sie jenak o to, zeby te plusy nie przeslonily Wam minusow"


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 5:59 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
Stomek pisze:
Ja napisze na podstawie wlasnych doswiadczen z /8. Jakis czas temu myslalem podobnie jak Mitu, ze auto ma sie podobac mi. Kupilem ktoras z kolei /8, bo miala biegi w kierownicy i wspomaganie. Wymyslilem , ze bedzie miala wszystko i zaczalem zbierac od 4 elektrycznych szyb przez czerwone srodki po obrotomierz. Auto przeszlo remont blacharski, polki uginaja sie od rarytaskow, a ja w miedzyczasie trafilem 200 '71 ze Stutgartu. Z wypasu nie ma nic prawie, ale na jej przykladzie zobaczylem , jak fajna moze byc zabawa z oryginalnym, choc nie wypasionym autem. Nie wiem jeszcze co bedzie z poprzedniczka 200, ale sklaniam sie ku temu, aby na podstawie datenkarty i tabliczki kodowej zrobic ja tak, jak fabrycznie byla.


Stomek nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Zgadzam się z Tobą, że oryginalne auta są fajne, nawet najfajniejsze. Wypas też jest fajny. Jednak trzeba wypośrodkować, nie popadać w przesadę ani z oryginalnością że wszystko musi być zgodnie z datenkartą (np. kolor na widok którego właściciel wymiotuje, ale go zostawi bo taki był fabrycznie), ani z wypasem żeby się sadzić na zrobienie najbardziej wypasionej wersji (choć właściciel nie lubi skóry to i tak wsadzi, bo co ma leżeć w garażu, a na zlocie inni pękną z zadrości). Oczywiście trochę może skrajne przykłady podałem, ale chcę pokazać o co mi chodzi. Nie należy z niczym przesadzać, popadać w skrajności. Auto ma nas cieszyć, a że każdy z nas jest inny to auta cieszą nas inaczej. Mam np. bzika na punkcie zagłówków tylnych i wiem, że jeśli trafią mi się zagłówki w takim materiale jak mam w którymś MB to napewno je dołożę mimo że fabrycznie ich nie było.
Chodzi mi o to żeby nie robić niczego na pokaz ani też dla idei, tylko dla siebie. W końcu nasze samochody to nasza pasja, nasze pieniądze i co najważniejsze nasz czas, który jest wartością najcenniejszą.

Stomek pisze:
I ze starym autem jest jak z kobietami: jak jestes mlody to podobaja ci sie wszystkie nadmuchane blondyny, choc niekoniecznie cos warte. Nie dostrzegasz urokow i wartosci "zwyklych-niezwyklych" szarych myszek bez pudrowania. To przychodzi z wiekiem (doswiadczeniem) [zlosnik]


Uuuu to ja chyba strasznie wcześnie nabrałęm doświadczenia [zlosnik] . A tak na serio to ta teoria chyba nie do końca się sprawdza w odniesieniu do aut, bo facet gdy młody to się często kieruje popędem nie uczuciami... choć to chyba nie zależy od wieku tylko od dojrzałości, a znam takich co by mogli być miomi dziadkami, a nadal im jedno w głowie [szalone] . Obstaję jednak przy swojej teorii, że w aucie trzeba się zakochać tak jak w Kobiecie. Zobaczysz i wiesz że zrobisz wszystko by był Twój ;) Twoja...

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 7:16 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: pn sty 27, 2003 1:24 am
Posty: 1447
Lokalizacja: Gryfino
Mitu pisze:
Mam np. bzika na punkcie zagłówków tylnych i wiem, że jeśli trafią mi się zagłówki w takim materiale jak mam w którymś MB to napewno je dołożę mimo że fabrycznie ich nie było.

Tak, teraz sobie przypominam do kogo pojechaly niebieskie welurowe srodki od /8 z tylnymi zaglowkami. A ja sie dziwilem po co gosciowi siedzenia w takim stanie? [zlosnik] Dla mnie to byla porazka wlasnie przez te zaglowki [zlosnik]
Mitu pisze:
Stomek nie zrozumiałeś o co mi chodzi

Zrozumialem i szanuje kazde inne zdanie w tym temacie. Chcialem pokazac na wlasnym przykladzie jak zmienia sie punkt widzenia. Warto wiec na poczatku znalezc cos oryginalnego trafiajacego we wlasne gusta i potem dokladac wszystko co sobie wymarzysz. Masz wtedy gwarancje, ze jest droga odwrotu. A to tylko samochod i nie wiesz kiedy sie rozstaniesz, a latwiej to zrobic z oryginalem.
Pisze to takze na podstawie rozmowy na zlocie z czlowiekiem, ktory stworzyl swoje "wymarzone auto", ale zgadzajace sie z oryginalem tylko w kwestii poprawnosci serii. Odczulem, ze pierwsze zauroczenie minelo i juz go nie kreci to zestawienie chcianego koloru, silnika i wypasu, jednak nieoplacalny jest koszt powrotu do poprzedniego stanu. Rozmowe skwitowal zdaniem, ze drugi raz tak by nie zrobil. Odnioslem wrazenie, ze nie do konca cieszy sie wlasnym autem.


Na górę
 Tytuł:
Post: sob paź 13, 2007 8:33 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
Stomek pisze:
Tak, teraz sobie przypominam do kogo pojechaly niebieskie welurowe srodki od /8 z tylnymi zaglowkami. A ja sie dziwilem po co gosciowi siedzenia w takim stanie? [zlosnik] Dla mnie to byla porazka wlasnie przez te zaglowki [zlosnik]


[zlosniki]

Zagłówki z tyłu w II serii /8 to piękna sprawa! Oczywiście dla mnie :roll: . A swoją drogą to te siedzenia są wypalone słońcem, bo 280/280E z którego pochodzą to nie przejechał za wiele km. Sprężyny w obu fotelach są jak nowe [ok] !

Stomek pisze:
Pisze to takze na podstawie rozmowy na zlocie z czlowiekiem, ktory stworzyl swoje "wymarzone auto", ale zgadzajace sie z oryginalem tylko w kwestii poprawnosci serii. Odczulem, ze pierwsze zauroczenie minelo i juz go nie kreci to zestawienie chcianego koloru, silnika i wypasu, jednak nieoplacalny jest koszt powrotu do poprzedniego stanu. Rozmowe skwitowal zdaniem, ze drugi raz tak by nie zrobil. Odnioslem wrazenie, ze nie do konca cieszy sie wlasnym autem.


:o Mam nadzieję, że nie chodzi o Arbiesa :-? :cry: ?

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz paź 14, 2007 3:06 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lut 04, 2005 11:31 am
Posty: 1777
Lokalizacja: Łobez [ZŁO] [GLE] - rezydent
Widzę, że OT się rozwinął więc nie zakładam nowego a admin jeśli uzna to za konieczne to rozdzieli wątki.
Zasadniczo chciałbym wyrazić swoją opinię na temat ostatniego zdania autorstwa mojojojo13 zaprezentowanego w artykule z ostatniego numeru ClassicAuto. Nie mogę dosłownie przytoczyć jego słów bo pożyczyłem gazetę koledze lecz sądzę, że większość wie o czym mowa.
Nie chcę jakoś radykalnie polemizować z poglądem Pawła lecz nie zgadzam się z nim w całej rozciągłości. Śpieszę wyjaśniać dlaczego.
Zacznę od tego, że kupowałem swoje auto dlatego, że chciałem je mieć bo mi się podobało już za dzieciaka. Nie interesowało mnie wcale zdanie innych czy ewentualny prestiż z jego posiadania. Byłem napalony więc nawet nie specjalnie się przyłożyłem do sprawdzenia wszystkich ważnych spraw. Większość z was zna moją historię a tych którzy nie znają lub zapomnieli informuję że auto okazało się zgodne z VIN'em, prawie w pełni oryginalne ale z zajeżdżonym silnikiem i wieloma niefachowymi naprawami.
Największym prestiżem jaki mnie spotkał od momentu kupna auta było poznawanie osób które chorują na ta samą chorobę co ja. Mimo mojej miernej wiedzy mechanicznej sporo rzeczy robiłem sam doprowadzając auto do stanu świetności do którego wciąż i tak jeszcze daleko.
Jednak prestiż te auta mają i to w moim mniemaniu bardzo duży.
Auta nasze robiły za woły robocze dlatego też wzbudzają tak wielką sympatię. Mało jest osób które nie oglądają się za naszymi samochodami.
Ileż razy zdarzyło wam się spotykać z bardzo ciepłymi komentarzami? Szczerze powiedziawszy nie zdarzył mi się ani jeden przypadek by ktoś kto mnie zaczepił gadał jakieś bzdury. Zawsze jest to żywe zainteresowanie a czasem ciekawe opowieści/wspomnienia.
Jadąc takim autem jesteśmy postrzegani jako pasjonaci, bo gros rzeczy przy swoich autach robimy sami. Sam Paweł na bank jest dumny że samodzielnie dał radę ze Strombergiem. Moim zdaniem zupełnie inaczej postrzegany jest właściciel dajmy na to Jaguara który w większości przypadków jedyne co robi przy swoim aucie to tankuje. Przechodnie widzą go jako krezusa by nie powiedzieć snoba.
Paweł pisze, że ponoszone wydatki są niewspółmierne do zadowolenia z posiadania takiego auta. Cóż więc mają powiedzieć właściciele równolatków naszych /8 spod znaku śmigła BMW? Ich koszta są podobne a prestiż niewspółmiernie mniejszy bo taka a nie inna jest opinia BMW w naszym kraju. Narzekamy wciąż na to, że ciężko kupić oryginalnego /8'ta - cóż ma powiedzieć miłośnik oryginalnych VW Garbusów? Kupienie oryginalnego egzemplarza w Polsce jest tak samo prawdopodobne jak spełnienie obietnic pisu. Mnogość serii, miliardy przeróbek, kilkunastu właścicieli jednego egzemplarza robią swoje. Poza tym, po raz kolejny moim zdaniem, Garbus klasykiem nie jest i nie będzie - owszem jest autem kultowym ale nie klasykiem.
Tak naprawdę również nasi najbliżsi przyjaciele czyli posiadacze modeli W123 mają od nas gorzej bo ich auta są póki co zbyt popularne a przez to mniej prestiżowe, natomiast koszta ich renowacji, restauracji rosną z każdym dniem.
Podsumowując to wszystko dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie mam pojęcia co Paweł miał na myśli. Zgodzę się, że posiadanie Pontona to większy prestiż i estyma ale koszta są kosmiczne vide auto Marcina280, więc mowa jest o różnych ligach.
Jedno zdanie dotyczące polemiki Mitu i Stomka - stanę z przyjemnością po stronie Stomka - auto najbardziej cieszy właściciela swoją oryginalnością z zaznaczeniem, że o gustach sza.
Zdarzyło mi się z Pawłem rozmawiać na ten temat kilka miesięcy temu i przyznam szczerze, że nie sądziłem, iż będzie w stanie napisać to w artykule o swoich ukochanych /8'tach [zlosnikz]

_________________
Mercedes Benz S124 220TE 1993r.
Volvo FH13 500 2016r. - służbówka
ex: Mercedes Benz W115 200D 1968
ex: Mercedes Benz W115 200D 1973
ex: Mercedes Benz S123 300TD 1983
ex: Mercedes Benz Actros MPII 1844 2007r.


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz paź 14, 2007 4:03 am 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 10:04 pm
Posty: 2233
Lokalizacja: Lublin
filippo pisze:
Zasadniczo chciałbym wyrazić swoją opinię na temat...


Zgadzam sie w calej rozciaglosci z tym co napisales, chociaz CA nie czytuje, nie wiem czy bede kiedykolwiek czytal, ale nie o tym mialem pisac. Co do Pontonow, rozmawialem juz pare razy z Marcinem, auto jest na prawde piekne i wyrozniajace sie na ulicy, ale nie uwazam, ze kazdy moze sobie to auto sprawic. 100k zlotych za zakup auta, czesci, restauracje itp. OK. Jak kogos stac, to nie nalezy go zniechecac, ale wrecz odwrotnie.

Moj ojciec od juz od dluzszego czasu choruje na Adenauera. Moze kiedys jego marzenie sie zisci, dodam tylko ze ma ogromne pojecie o silnikach, ogolnie o samochodach, ale o roznicach w seriach poszczegolnych modeli MB dowiaduje sie najczesciej ode mnie.
Nie jest fanatykiem, jezdzi 210tka z ostatnich lat produkcji, ale zawsze chcial miec taki samochod.

115tka byla jego pierwszym wlasnym samochodem, ja go kompletnie nie pamietam, ale po prostu mi sie podoba, jest dla mnie kwintesencja uzytkowego (niekoniecznie prestizowego) MB i wlasnie dlatego chce go miec, predzej czy pozniej to zrealizuje. Mozna rozmawiac o kosztach, mozna sie rozwodzic o estetyce czy prestizu, czasem nie wazne sa pieniadze, liczy sie sentyment i wlasna satysfakcja przy zakupie/dalszym uzytkowaniu samochodu. To jest to co Nas odroznia od uzytkownikow samochodow innych marek, ktorzy wola dywagowac nt. nowych modeli niz zaglebiac sie w historie ich samochodu. Fetyszyzm nie musi byc urojeniem, moze byc tez ciekawym uzupelnieniem naszej motoryzacyjnej przygody.

"Po co sobie zakladasz jakiegos kasetowego Beckera, skoro sa MP3, MP4 itp." Bo tak chce i tak mi sie podoba. Tolerancja, to jedna z wielu cech, ktora amatorzy starych samochodow powinni sobie przyswoic duzo szybciej niz inni, dla wlasnego zdrowia..

Pozdrawiam i przepraszam za OT

_________________
..technika idzie do przodu a dla mnie i tak czas sie zatrzymal w 98r..

*C124 E200 94r. brillantsilber *W124 250D 86r. taigabeige *W126 260SE 87r. nauticblau ex*W124 300D 92r. arcticweiss ex *S210 270CDI 01r. antrazitgrun *W202 C180 96r. brillantsilber ex


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz paź 14, 2007 10:33 am 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 12, 2004 3:35 pm
Posty: 2505
Lokalizacja: Lublin
Filip w ogóle się nie zrozumieliśmy - są różne płaszczyzny prestiżu , to co piszesz to racja -już samo to że nazywa się Mercedes to bardzo dużo, wstępnie napisałem o co mi chodzi i w tej kwestii zdania nie zmienię .
I bardzo nie lubię jak ktoś przekręca moje słowa - ale to bardzo !!!
Pokaż mi to zdanie

filippo pisze:
Paweł pisze, że ponoszone wydatki są niewspółmierne do zadowolenia z posiadania takiego auta


Bzdura - nic takiego nie napisałem i nic w tą nutę ,cały Twój wywód mnie wkurzył - bo jest oparty na tym nie istniejącym zdaniu
Napisałem tylko że kasa jaką się wkłada w wychuchane egzemplarze - patrz Bukolowa w115 czy w114 Dunkelrot Pana Antoniego którą miałem przyjeność oglądać kosztowały wielkie mnósto pieniędzy - nie 5 nie 10 nie 20 tysięcy , w przypadku w114 około 50 - jest podobna do tej jaką trzeba włożyć w skrzydlaka , MG- B , Splitfiera , że za ta kasę można kupić Pięknego Pontona ( oczywiście nie w takim stanie jak Marcina) , w109 a przy obrobinie szczęścia ( jak mój znajomy) Pagodę do niewielkiej restauracji i wiele wiele innych - które w panteonie klasyków uważane są za rarytasy
CO dziwniejsze próbowałem to sprostować wyżej ale pominołeś tą część wypowiedzi , tam wyraźnie piszę że chodzi nie o Twoje doświadczenie subiektywne ( które mam podobne) tylko - jeszcze raz napiszę ( dotyczy to aut tylko po prawdziwej , profesjonalnej restauracji gdzie koszty są opisane powyżej) relacja - poniesione koszty - postrzegania auta przez innych - chociażby posiadaczy rónież zabytkowych Mercedesów.
Proszę nie nad impretować moich słów , czytać wyraźnie co napisałem.
Filip - jak przeczytasz jeszcze raz mój post powyżej to zobaczysz że twój długi wywód został przewidziany przeze mnie :D - Napiszę ostatni raz - chodzi o obiektwywne postrzeganie tego modelu Mercedesa przez innych ( nie posiadających tego modelu , czyli nie do końca zorientowanych że tyle to może kosztować !!!) - a właśnie czytelnicy C.A to grupa zróżnicowana - a ta informacja ( ostatnie zdanie) miała podsumować dlaczego warto dać więcej za ładny i oryginalny egzemplarz i żeby nikt się nie zdziwił że to tyle kosztuje w stylu
Panie, zgłupiał pan - 40 tysięcy , toć sąsiad ma na podwórku za 2 tysiące
już prościej nie umiem - mam nadzieje że teraz zostanę zrozumiany.
I zanim napisze ktoś coś w tym stylu proponuję zajrzeć do gazet i zacytowac dokładnie co jest napisane! to co zrobił Filip zupełnie wypaczyło moją wypowiedź - i w związku z tym nie dziwie się już kolejnej wypowiedzi Beeta który gazet nie przeczytał jest właśnie taka .
Paweł

_________________
"Jestem Książę i pewnych tematów nie drążę..."

Miałem k...tyle aut co niektórzy w podpisie, na drugie popularność, na trzecie szacunek - teraz mam rower


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz paź 14, 2007 12:41 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 02, 2003 11:44 am
Posty: 1802
Lokalizacja: Warszawa
Wiecie co... już mi się nawet nie chce nikogo cytować i komentować.
Ale jak można komentować artykuł, którego się dokładnie nie pamięta albo w ogle się go nie czytało? [szalone] A do tego robić na ten temat wywody? :-?
Poza tym NIE NAWIDZĘ panującego na tym forum przeliczania wszystkiego na pieniądze i dywagowania czy się opłaca remotnować tego konkretnego /8 czy nie. Albo że lepiej zrobić W 115 niż W 123, bo W 115 to większy prestiż. Ludzie zlitujcie się! :x Tego nie powinno i nie da się przeliczyć na pieniądze! To po prostu nie ma sensu. Jak się komuś spodobało takie auto to nie ma co mówić że się nie opłaca, bo z punktu widzenia finansowego to w zdecydowanej większości takie remonty się nie opłacają, a przypadków na forum chyba jest kilka? Rozumiem, że jest na forum kilka Osób, które z tego żyje, ale Wy chyba nie kupiliście Waszych MB po to by na nich zarobić? Po co więc te dyskusje?
Druga sprawa to prestiż. Co to jest Waszym zdaniem? Jesteście głodni tego żeby ludzie się za Wami oglądali? Panowie proszę bądźcie poważni. Myślałem, że po prostu kochacie swoje auta, jest to dla Was pasja, hobby czy ucieczka przed szarością i codziennością, a nie zabawki do pokazania się i karmienia własnego ego!
Pominę już kwestię definicji restauracja i renowacja.
Na koniec chciałbym się jeszcze zapytać filippo o oryginalność, ale sobie daruję. Napiszę tylko po raz kolejny, że wolę auto które ma przebite numery nadwozia, ale jest w naprawdę przyzwoitym stanie niż rodzimą rzeźbę zmęczoną do granic możliwości z oryginalnymi numerami nadwozia i 1000 patentów.

_________________
Nur fünfzylindrige Diesel!


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl