Kamael pisze:
...Na podkład reaktywny można nanosić podkłady epoksydowe. Jednak w karcie technicznej znalezionej na stronie novol.pl jest napisane...
I właśnie grunt Novol nie może być pokrywany epoksydem, a jedynie akrylowym podkładem. Widocznie inne firmy nie zabraniają stosowania na wash primery epoksydów i po wypowiedzi Stomka (z resztą nie tylko w tym wątku) wnioskuję, że Novol jest jakimś wyjątkiem...
Nie wiem jak dokladnie jest z Novolowym wash primerem, ale na schemacie powyzej w trzeciej kolumnie jest mozliwosc zastosowania podkladu epoksydowego.
Teraz z wlasnego doswiadczenia: pracowalismy dotychczas pelnymi systemami dwoch firm (amerykanska i wloska) i zasada zawsze byla ta sama, mianowice na rdze trawienny(wash...), potem epoksyd jako warstwa izolujaca i dopiero szpachlowki i akryle.
Aplikowanie tego jest stosunkowo latwe i juz jedna cienka warstwa zapewnia wystarczajaca ochrone. Trawienny, jako ze niby 2K, ale nie gestniejacy w kubku jest pozostawiony non stop w jednym pistolecie dla oszczednosci czasu (zawsze gotowy pod reka). Po naniesieniu cienkiej warstwy odsycha w kilka minut (temp. okolo 20C) i mozna traktowac go epoksydem, tak samo cienka wartwa. Ten drugi odsycha rownie szybko w takiej warstwie i to wystarczy to napraw typu spot. Dobrze taka sama warstwe epoksydu puscic bezposrednio przed podkladem akrylowym na wykonczone powierzchnie ze szpachlowka, a to ze wzgledy na wszelkie przetarcia do blachy lub innych starych warstw. Wystepuja tez podklady epoksydowe mokro na mokro, ale podobno nie wolno stosowac ich pod bazy wodne. Nie zaglebialem sie w temat jednak, poniewaz stosuje akrykowy mokro na mokro.
Jesli warstwa epoksydu jest grubsza to dobrze jest zostawic na 24h, potem przematowac i dzialac dalej. Nie nalezy natomiast przesadzac z gruboscia warstw , bo nic to nie polepszy , a jak pisza inni powyzej, bardzo oslabia przyczepnosc. Mialem przypadek gdzie jedna pelna warstwa przed podkladem akrylowym mimo ,ze pozostawiona pare dni do wyschniecia i przematowana, zaskutkowala zluszczeniem sie wszystkiego do szpachli.
Raz rowniez na samym poczatku (z braku pelnej informacji) zdarzylo nam sie potraktowac trawienny akrylowym po sobie i do teraz (ponad 2 lata temu) auto ogladamy co pare dni i nic sie nie dzieje.
Na wlasnym aucie sprawdzalem tez skutecznosc dzialania: rant blotnika z poczatkujaca rdza wyczyszczona szczotka na flexie , potraktowany trawiennym i epoksydem , a na to tylko baranek pod lakier, czyli zadne zabezpieczenie wierzchnie (brak czasu= szewc w dziurawych butach...) przetrwalo ponad rok bez objaw ponownego puchniecia, wiec chyba naprawde ta chemia dziala.
Przypadek odnosnie przyczepnosci: blacha nierdzewna przygotowana zgodnie ze sztuka i polakierowana akrylami- farba zjechala calymi platami. Poprawione trawiennym i epoksydem w bardzo cienkiej aplikacji prawie jedno po drugim i potem dopiero akryl- trzyma bezproblemowo.
Podstawowa zasada jednak , ze trzeba stosowac chemie od poczatku do konca jednej firmy.