Stała się straszna rzecz. Do remontu blacharki przygotowywałem się jakieś pół roku wiedząc, że części raczej nie leżą na półce w sklepie, gromadziłem je pieczołowicie żeby niczego nie brakło. Prace szły pełną parą do czasu gdy... jakis klient-fajtłapa, wyjeżdzając z warsztatu przejechał się samochodem po mojej reparaturce tylnego lewego błotnika. Szukam już tydzień i mam poważny problem. W OSP mimo szczerych chęci chwilowy brak, intercars nie dość że każą mi czekać do 3-4 tygodni to mają cenę trochę kosmiczną (choć i to przeboleję), w Szemudzie jest na miejscu, dosyć tanio ale twierdzą, że to za duże żeby wysłać pocztą a za małe na kuriera

. Dlatego jeśli komukolwiek zalega gdzieś zapasowa reparatura (do listwy) to proszę o kontakt np na priv - zależy mi na czasie. Może być trochę podgięta, przyrdzewiała - to nie problem, mam zdolnego blacharza, ale z tego co mi zostało już nic nie będzie.
Pozdrawiam