Hello. Przerabialismy: Cooper S 2008 Clubman manual, Cooper D 2008 Clubman automat i Cooper S Countryman nowy. Skupie sie na tych starszych. Jedyna powazna awaria (jedyna jaka miala miejsce) to awaria manualnej skrzyni biegow w Cooper S. Poniewaz auto bylo po lifcie, to skrzynia z BMW i nie wystepujaca w czesciach zamiennych (tylko cala skrzynia za 17k). Na szczescie sa w PL fachowcy i naprawa zamknela sie w kwocie 2.5k. Poza tym S-ki lubia pociagnac olej, ale to normalne przy 1.6 turbo

W starszych Mini czesci potrafia byc wymienne Roverami. Innych awarii nie bylo. Cooper D ma silnik 1.6 z PSA i jedzi bardzo milo. Pozniejsze maja juz 2.0 z BMW. Nasz ma ok 70.000km przelotu. Przeglad w ASO wykazal jedynie uszkodzenie miski olejowej (kraweznik chyba). Czesc wystepuje jako zamiennik (tak jak wiekszosc czesci do Mini) i kosztowala niewiele. Poza tym zero awarii.
Komfort - nie jest ta zle jak to opisuja powyzej. Owszem, S-ki sa dosc twarde, ale D jest ok. U nas oba jezdzily w lecia na 17" a zima na 16". Mozna oczywiscie smigac na mniejszych kolach i komfort bedzie lepszy. W wersji Clubman Miniak jest nawet dosc pojemny. Prowadzi sie jak gokart, to fakt. Kazdy Mini jest dosc glosny.
Jedyny powod zmiany to potrzeba wiekszego auta ze wzgledy na koniecznosc wozenia walizek z narzedziami (do makijazu i charakteryzacji

). A klasa nadaje sie lepiej do tych celow.
Countryman to inna liga. 4x4, wyzszy, cichszy i bardziej komfortowy.
Mini sa bardz popularne w NL. Kilka osob z firmy ma, w tym jest sporo starych, z poczatku produkcji. Jakos nie narzekali na awaryjnosc.