Pewnie przekręt, było o tym słychać kiedyś, coś z paypalem ma to wspólnego.
Chociaż zawsze może zdarzyć się "normalny" klient, tylko z innego kraju.
Kiedyś opisywałem, jak sprzedawałem ojca W202, jakoś dwa lata temu. Po korekcie ceny dosłownie rozdzwoniły się telefony w języku rosyjskim, po kilka w kwadrans. Powiem Wam szczerze, że się przestraszyłem w pierwszej chwili, bo każdy z telefonujących już zaraz wyjeżdżał po auto, żeby mu zarezerwować, za dzień, dwa będzie. A ja ich kompletnie nie rozróżniałem, znaczy tych rozmówców. Po kilku telefonach przestałem odbierać. Aż na chybił trafił jednego odebrałem, to był jego los na loterii
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif){kind=icon}
Powiedzmy, że to był poniedziałek wieczór, w środę rano klient był na miejscu po auto. Przyjechał młody Tadżyk, który studiował w Rydze, wsiadł tam w autobus do Warszawy, stamtąd PKP do mojej wioski, a ta cała podróż w ciemno!!! Przejechał się autem, zapłacił i pojechał nim na Łotwę, do akademika Tam załadował na pociąg i furka pojechała pod chińska granicę
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
![[hihi]](./images/smilies/hihi.gif)