Centralny rejestr by zalatwil temat. W Holandii nie ubezpiecza sie kierowcy, OC wykupuje sie jak w Polsce, na auto. Ale policja ma w kazdym wozie komputer. Nie musza nawet delikwenta zatrzymywac do kontroli - jadac wpisuja nr rej i po chwili maja nr polisy OC, date waznosci, date waznosci badan technicznych itp.
Moim zdaniem, i to jedyna argumentacja, nie wolno naszym rodakom dawac narzedzi do naduzyc, bo zwyczajnie nie jestesmy do tego gotowi.
Rychu - nie ma roznicy czy uszkodzi mnie auto bez OC obowiazkowego czy dobrowolnego. Ale jest kwestia prawdopodobienstwa, i jezeli bedzie mozna OC nie miec, legalnie, to wiecej takich Zukow bedzie po Polsce jezdzic i ryzyko nadziania sie wzrasta.
W rownej mierze mozna by zniesc zakaz jazdy po pijaku czy mandat za jazde na czerwonym i oczekiwac zdrowego rozsadku

Nie, nie przejdzie. Zwlaszcza w kraju, gdzie jak zadzwonisz na policje z informacja o pijanym kierowcy to dostaniesz latke kapusia.
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy - boje sie, ze gdyby mozna bylo trzymac auto nie placac nic (nie ma u nas nawet podatku drogowego z prawdziwego zdarzenia), to ilosc zlomow przy drogach i chodnikach byla by nie do ogarniecia. W miastach, gdzie i tak juz coraz trudniej o miejsca parkingowe, staly by przykryte warstwa syfu stare graty. I staly by bezkarnie, zasmiecajac, zanieczyszczajac i burzac moje n.p. poczucie i potrzeby elementarnej estetyki.
Wyzej juz pisalem jakie moga byc rozwiazania dla remontujacych, nie bede sie powtarzal.
Kuba - dzieki za glos rozsadku
