Zdecydowanie polecam. Miałem to wiem. Mój był właśnie 1,6D bez turba. Spalanie latem w trasie 4,7L , miasto 6, zimą 7. Vmax 160, z wyprzedzaniem też nie najgorzej. Do 120km/h komfortowo i w miarę cicho. Warto kupić ze wspomaganiem. Wygodna, solidna fura, a w benzynie to w ogóle rakieta wyprzedzająca swoją epokę.
A teraz na co należy zwracać uwagę przy silniku 1,6D: - mocowanie alternatora, czy oryginalne i nie rzeźbione, czy pasek idzie równo, bo to często się lubi psuć. Wiem bo w golfie z tym samym silnikiem dział się to samo. Rozwiercałem blok z gwintu M8 na M10 przy tym mocowaniu i później było OK - śruby,szpilki mocujące kolektor dolotowy, lubią się łamać, bo silnikiem generalnie telepie i coś czasem lubi się odkręcić. - poduszka silnika, zwłaszcza lewa - nagrzewnice lubią, padać - czujnik temp. w chłodnicy, wyjąć wtyczkę, sprawdzić czy wentylator się załączy po zmostkowaniu.
- pilnować czystości filtra powietrza bo z brudnym będzie miał przepał.
- Te silniki z racji swojego wieku będą brać olej, sprawdzić przed kupnem stan na bagnecie. U mnie w golfie jak i w audi przy przebiegach około 50km/ dzień było jakieś 0,5L dolewki na miesiąc
Zawieszenie, lubią polecieć łączniki stabilizatora z przodu, ale to groszowa sprawa.
UWAGA! w wersji z tarczami hamulcowymi z tyłu (nie wiem czy były też bębny) koniecznie sprawdzić działanie hamulca ręcznego, jeśli linki całe a nie działa to ratunkiem jest tylko wymiana zacisków na sprawne, bo tam lubią się mimośrody zatrzeć, i nie ma szans aby to naprawić. Tu można zejść z ceny jeśli ręczny nie działa.
Obejrzeć auto od spodu, bo oryginalne przewody hamulcowe po tylu latach beda mocno skorodowane, chyba że ktoś wymienił na miedź.
Nadwozie: - jeśli nie bity to rdzy będą śladowe ilości jeśli w ogóle będą i u mnie w roczniku 90 tylko purchelki na przednich błotnikach. - lubią opadać drzwi kierowcy.
Chętnie jeszcze wrócę do tego auta, ale w wersji quattro.
pozdro!
_________________ Mercedes-Benz W126 1988r 260SE, m103 3,0 EFI
|