MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Było-mineło . To se nevrati
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=57214
Strona 1 z 5

Autor:  wilkiu [ wt sty 03, 2012 1:52 pm ]
Tytuł:  Było-mineło . To se nevrati

Witam wszystkich tych ,którzy żyli w tych może trochę dziwnych,trochę śmiesznych czasach [zlosnikz]

http://www.tvp.pl/vod/archiwa/tak-to-by ... -r/4295567

Po przeczytaniu histori PanKota z Hyde Parku-Humor który dodał komentarz - pozwolę sobie zacytować:

Kurde. Przypomniałeś mi tym filmikiem dawne lata.
Już zapomniałem, że tak się zdobywało towar - na zapisy na listach kolejkowych.
Też tak "stałem" przed sklepem FOTO aby kupić "Zenit TTL" aż zrezygnowałem i po pół roku meldowania się w każdy czwartek w kolejce kupiłem "Start 66".
Podobnie było z butami do ślubu. Mimo, że miałem TALON na buty i garnitur musiałem meldować się codziennie przed sklepem "Młoda Para" przez dwa miesiące. I tak nie kupiłem w tym sklepie. Garnitur uszyłem na zamówienie płacąc kolosalne pieniądze a buty "zdobyłem" zamieniając kartki na cukier i mieso. Były brązowe więc musiałem je przemalować "Wilbrą" na czarno dzień przed ślubem.
I PO CO MI TO BYŁO :evil:


To były śmieszne lata :lol: pomyślałem ,że warto kontynuować i proszę wszystkich tych którzy
mieli podobne przeżycia lub dziwne historie związane z czasami kiedy to stało się dziewięć miesięcy za częściami do malucha :)
aby podzielili się z nami i opowiedzieli podobne zdarzenia [zlosnikz]

Sam stałem przed Polmozbytem w Opolu aby zakupić wymarzony motorower marki Jawa Sport (koniec lat siedemdziesiątych)
pamiętam te listy kolejkowe ,które trzeba było co godzinę potwierdzać i stawiać się na odczytanie listy obecności [zlosnikz]
Po miesiącu nastąpiła dostawa towaru ,jednak dla mnie już motoroweru zabrakło ,za to kupiłem motor Jawa 350 mimo ,że nie miałem prawa jazdy [zlosnikz] no ale każdy w tych czasach musiał sobie jakoś radzić więc zakupionym motorem wyposażony w
pożyczony kask i zdobyte na stadionie żużlowym okulary albo gogle ,trudno to nazwać gdyż był to kawałek plastyku umocowany na gumce od majtek [zlosnikz] udałem się na giełdę która w tych latach odbywała się w Chorzowi (piękna giełda - pamiętacie?) i sprzedałem za chyba trzykrotną cenę i szczęśliwy mogłem pozwolić sobie na wymarzony motorower [zlosnik]

No to na koniec dla tych co nie wiedzą jakie wtedy były ceny ;)

http://www.youtube.com/watch?v=2Kj41zagAA8

pozdrawiam i dodajcie coś od siebie [zlosnikok]

Autor:  wilkiu [ śr sty 04, 2012 9:32 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Widzę ,że na tym forum to sama młodzież [zlosnikz]
żadnej odpowiedzi,tudzież polemiki o wyższości świąt wielkiej nocy nad
Bożego narodzenie [totalszok]
Nikt nie pamięta tych dobrych czasów???? [zlosnikz]

Autor:  desperado [ śr sty 04, 2012 10:15 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Przypominam sobie parę tytułów prasowych z tamtych lat:
W RAJSTOPACH DRGNĘŁO
MŁODZIEŻ PALI TRAWĘ NA ŁĄKACH

Autor:  szymon.dziawer [ czw sty 05, 2012 11:13 am ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Świadomie wstrzymałem się od głosu, bo mnie to przeraża. Przeraża mnie to, że wielu ludzi traktuje to dziś w charakterze dobrego żartu, często kwitując jeszcze "za komuny było lepiej". To jest przerażające, że niektórzy ludzie naprawdę wierzą i wydaje im się, że BYŁO lepiej. I że za poglądy można było iść do więzienia. Będąc z rocznika 1977 w sumie tylko otarłem się o ten cały socjalizm, ale pamiętam, jak w "zerówce" pani powiedziała, że blok który mam jest niedobry i żeby mama "załatwiła" inny. Nie - poszła do sklepu i kupiła. Żeby "załatwiła".
Potem zaczyna się lawina i przypomina (raczej jako małe strzępy wspomnień) stan wojenny, nocujących w domu znajomych rodziców, kórzy się zasiedzieli i nie mogli pójść spać do siebie, bo godzina policyjna, rozważania o winie/chwale gen. Jaruzelskiego, czy ruscy by weszli - i bohater, czy nie weszli - i zdrajca, i gubi i pomija całą jego ścieżkę jaką doszedł do władzy w PRL itp., itd...
No i za chwilę zacznie się polityczna, bardzo nieprzyjemna dyskusja. Po co to nam tutaj?
Dlatego się nie odzywałem, bo, jak widzisz, może czasem lepiej nie wywoływać wilka ;) z lasu...
Właśnie przez szacunek do ludzi którzy musieli żyć w tamtym czasie uważam, że nie można i nie warto się z tego śmiać nawet dziś, bo wypacza się obraz tamtej, strasznej jak dla mnie, rzeczywistości. Bo to nie był film "Miś" na który się szło do kina i po seansie można było z tego kina wyjść. To "Miś" był realnym światem.

Autor:  THC [ czw sty 05, 2012 11:58 am ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Szymuś czy Ty pijesz słomką przez bibułkę?

Autor:  wilkiu [ czw sty 05, 2012 2:24 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Aktywując tego posta miałem nadzieję ,że podzielicie się zaobserwowanymi dziwnymi i może śmiesznymi sytuacjami ,historiami ,nienormalnościami tamtego minionego okresu o których wspomniał desperado :)
Jeżeli sami nie pamiętacie ,ze względu na młody wiek ,to zapytajcie rodziców na pewno pamiętają wiele absurdów ,i nie sprzeczajmy się o to czy komuś było lepiej czy gorzej żyć w tych dziwnych latach bo jak ktoś wcześniej powiedział były plusy i minusy.Nikt nie mówi, że w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej było lepiej. Ale ponieważ wszystkiego było mniej - to, co wpadło w ręce, wydawało się ważniejsze. I bardziej zapadało w pamięć
Powiem tylko tyle , że te zdobyte z trudem przez mamę pomarańcze ,chociaż były zielone z Kuby , smakowały wiele bardziej niż te dzisiejsze które leżą i gniją , a smak pomidorów ?. Nie wspomnę atmosfery świąt, które przeżywało się myślę w inny sposób niż dzisiaj , bardziej uroczyście i rodzinnie. To se nevrati .


Pamiętasz? Lata 80-te, to niepojęte, że:
Byliśmy święcie przekonani, że George Michael jest hetero
Staliśmy w kolejce przed budką telefoniczną za każdym razem, gdy chcieliśmy zadzwonić do domu
Trwała uważana była za modną fryzurę - zarówno wśród dziewczyn jak i facetów
Gwiazda Dirty Dancing Patrick Swayze był symbolem seksu
Kawałek materiału z Lycry o nazwie "Body" z zapięciem w kroku (nie do opanowania zwłaszcza w połączeniu z alkoholem) był nieodłączną częścią naszej garderoby
Poduszki na ramiona, im większe, tym lepsze, dawały nam naturalną sylwetkę
Maskara nie mogła być czarna, tylko w tym samym kolorze, co tęczówka- niebieska, zielona lub brązowa
Nie wolno było skakać po podłodze w trakcie słuchania muzyki - rysowały się płyty
Chodziły plotki, że Michael i Janet Jackson to jedna i ta sama osoba
Getry i koszula były oczywistym zestawieniem
Nasze najpiękniejsze obrazy przedstawiały pary całujące się przy zachodzie słońca, płaczących klaunów i galopujące jednorożce
Aerobik uprawiało się w stringach założonych na kostium do ćwiczeń


Rok 2012, wiesz, że żyjesz w roku 2012 gdy:
1. Przez pomyłkę wcisnąłeś kod pin na kuchence mikrofalowej
2. Od kilku lat nie rozłożyłeś pasjansa używając prawdziwych kart
3. Masz 15 numerów telefonów do rodziny składającej się z 3 osób
4. Wysyłasz maila do kogoś, kto siedzi obok Ciebie
5. Powodem dla którego straciłeś kontakt ze starymi przyjaciółmi jest fakt, że nie masz ich adresu mailowego
6. Pracujesz od 4 lat przy tym samym biurku ale dla trzech różnych firm
7. Twój szef nie daje sobie rady z Twoją pracą
8. Twoja kolacja składa się z surowej ryby, którą jesz pałeczkami
10. Dzwonisz, żeby dowiedzieć się, czy rodzina jest w domu, podczas gdy Ty wjeżdżasz do garażu
11. Wszystkie reklamy w tv mają na dole pasek z adresem internetowym
12. Wpadasz w panikę, gdy uświadamiasz sobie, że wyszedłeś z domu bez komórki (której nie miałeś przez pierwsze 20 lat swojego życia) i musisz wrócić, żeby ją zabrać
13. Pierwszą rzeczą, jaką robisz rano po wstaniu z łóżka, to wejście "online" zanim przyniesiesz sobie kubek kawy z ekspresu
14. Kładziesz głowę na bok, żeby się uśmiechnąć [zlosnikz]
15. Czytasz to, kiwasz głową i się uśmiechasz
16. Gorzej, już wiesz do kogo prześlesz tego maila
17. Byłeś zbyt zajęty, żeby zauważyć, że na tej liście brakuje nr 9
18. Przewinąłeś do góry, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście go tam nie ma
19. A** teraz siedzisz i uśmiechasz się sam do siebie!

Autor:  darus [ czw sty 05, 2012 4:05 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

[hihi] Jakie czasy takie wypaczenia, ale niestety często okazuje sie to prawdą.

Autor:  DJ MAKU [ czw sty 05, 2012 6:35 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

No to ja napiszę skoro nikt nie chcę... ;)

Za tzw. "komuny" a dokładnie w roku '86 ojciec dostał, a w zasadzie "załatwił" po dalekich rodzinnych znajomościach ("ktoś tam" z rodziny był "gdzieś tam" zastępcą "jakiegoś tam" sekretarza czy coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie...) przydział na ciągnik. Ale to nie był byle jaki ciągnik, tylko radziecki MTZ o którego, zwłaszcza w wersji 4x4 nie było wtedy, przynajmniej w naszych stronach łatwo. Zresztą o żaden cięższy traktor wtedy nie było łatwo, bo import był tylko z demoludów (właściwie jednego) i to niewielki, a cała wyśmienita produkcja naszego stołecznego ZPC, (świętej pamięci już zresztą) zasilała "sektor uspołeczniony".
No ale kupiliśmy, był to wtedy jeden z chyba trzech dużych ciągników w całej gminie w prywatnych rękach (dużych, znaczy się większych niż "sześćdziesiątka" ;) ), kosztował na tamte czasy sporo i ludzie pukali się w czoło bo ojciec zaciągnął kredyt żeby go kupić, a przecież wtedy nawet bardzo duży ciągnik (i Kirowiec jak było trzeba...) przyjeżdżał w razie czego z KRP, choćby i na cały dzień, ot kwestia dogadania się z traktorzystami, więc kto by tam kupował na własność, a my tyle kasy wydaliśmy w błoto...



A potem przyszła inflacja i spłacił ten ciągnik paroma bykami... [hihi]



Takie to właśnie bardzo niedobre czasy wtedy były 8)

Autor:  wilkiu [ ndz sty 08, 2012 2:05 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

w tym czasie w DDR :)

http://www.flickr.com/photos/nb-fotos/s ... 819759642/

może to nie Mercedes [zlosnikz] ale też niemieckie :o

http://www.flickr.com/photos/nb-fotos/s ... 771736235/

http://www.flickr.com/photos/nb-fotos/s ... 973705233/

Autor:  wilkiu [ ndz sty 08, 2012 2:13 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

No i oczywiście nie może zabraknąć :serce8x: Mercedesa

http://legendy-prl.pl/mercedes-benz_w115.html

Chcesz więcej , kliknij zakładkę "Muzeum" [zlosnikok]

Autor:  drwalu [ ndz sty 08, 2012 7:18 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Cześć Janusz :)


ja to tylko pamiętam jak jeszcze mieszkałem na ZWMie, to mieliśmy budkę telefoniczną pod klatką. To szybkim ciosie w prawą stronę, wypadały trzy żetony "A" i się wydzwaniało byle gdzie :) Poza tym, z racji mojego wieku, nie pamiętam PRLu pomimo, że się w nim wychowałem, to kojarzę tylko reklamy "pij mleko, będziesz wielki" i bajki najczęsciej te zagraniczne. A co do satelity, to gdy mój ojciec w 1987 roku przywiózł z Niemiec zestaw tv-sat, to sąsiedzi do nas przychodzili pytać o co w tym chodzi i czy to bada pogode :lol:

Teraz niektóre pamiątki prlu są w niezłych cenach i mowa nawet o polskich produktach. To taka refleksja nie w temacie :)

pozdrawiam wspominaczy, robert :)

Autor:  TReneR [ pn sty 09, 2012 10:52 am ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

A ja pamiętam salceson na święta (rarytas), ocet w sklepach i transportery opancerzone zaparkowane w zaspach śniegu. Pamiętam tez jak UB ciągało ojca na przesłuchania a matka krzyczała po co mu ta cala Solidarność - inni są w PZPR i żyją duzo lepiej.

Autor:  Bukol [ pn sty 09, 2012 11:48 am ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

TV codziennie informowala o polozeniu statku z cytrusami z Kuby, ktory to plynal aby zdazyc na Swieta.
Aby zdobyc sraj-tasme, trzeba bylo przytargac tony makulatury, inaczej nie wydawali. Ten przykry obowiazek spadal na mnie. Wiecie jaki to byl obciach na osiedlu, jak sie paradowalo z wianuszkiem szarego papieru przewieszonym przez ramie? :)
Za to byl bar mleczny, dotowany :)
I polskie filmy byly lepsze! I kabarety ... Moze przez to, ze trzeba bylo nie lada kunsztu i inteligencji do przemycenia tresci "anty" i nasmiewania sie z wladzy?
Pochody 1-szo majowe, w moim liceum byly obowiazkowe. Za nieobecnosc mogly grozic konsekwencje. Raz jak z rodzicami jechalismy do rodziny do Wroclawia to musial tata napisac elaborat w ktorym to zobowiazal sie dostarczyc mnie na pochod we Wroclawiu. Slowa dotrzymal. Z reszta, pochody byly fajne, byly kielbaski i nawet coca cola, ku uciesze ludu pracujacego.

Cieszcie sie, ze mamy to z czapki. A pisze te slowa z lotniska,mgdzie bez kontroli paszportu, trzepania walizki itp lece sobie spokojnie do Amsterdamu, gdzie pracuje i czesciowo mieszkam. Rzeczy proste i banalne, ale nie do pomyslenia w "tamtych" czasach.

Autor:  desperado [ pn sty 09, 2012 7:43 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

A jakoś tak zaraz po 80-tym roku jak zrobili wódkę na kartki to za 20 butelek oddanych do skupu dawali talon na 1/2 a za 5 na jabola :lol:
A taryfiarze jeździli Kubusiami i Beczkami ;) (Ale wtedy sałaciarz to było panisko..)

Autor:  PanKot [ pn sty 09, 2012 7:53 pm ]
Tytuł:  Re: Było-mineło . To se nevrati

Czasy komuny wspominam różnie.
Te złe, staram się wymazać z pamięci bo na szczęście "...to se nevrati..."
Ale zachowały się wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to jako kilkuletni smarkacz jeździłem do dziadka i babci na wieś. W zasadzie ta "wieś" nic wspólnego z wsią nie miała. Dziadek pracował jako ogrodnik w ośrodku wypoczynkowym rady ministrów. Jeździłem tam na wakacje i ferie zimowe. Co prawda każde wejście musiałem zgłaszać u dyżurnego wartownika ale wtedy nie stanowiło to dla mnie problemu. Gorzej było wyjść bo wtedy sprawdzali kieszenie czy nie wynosi się czegoś. Nie wolno było nic wynosić, szczególnie warzyw i owoców. Ale co tam. Mogłem najeść się tego do syta w ogrodzie.
Wtedy nie rozumiałem dlaczego dziadek chodzi do piwnicy aby posłuchać radia, które strasznie trzeszczało i zanikał dźwięk skoro na ścianie wisiał "kołchoźnik" i wszystkiego można było posłuchać.
Do ośrodka zjeżdżali się jacyś ludzie, których nazwiska mi nic nie mówiły (Gomułka, Cyrankiewicz, Loga-Sowiński, Wieczorek, Klusek, Moczar, Motyka). Czekałem na ich dzieci i wnuków - moich rówieśników, z którymi mogłem się bawić. Mieli rowery i fajne zabawki. Wtedy pierwszy raz zobaczyłem dmuchane koło, dmuchanego łabędzia i materac do pływania w basenie. Dzięki temu, że poznałem tam jakiegoś Krzyśka, Ewę, Iwonę, Piotrka mogłem poruszać się po całym obiekcie i byłem zapraszany na desery. Dostawałem od nich galaretki, kremy, lody i cytrusy w zamian za kromkę chleba ze smalcem lub miodem. Dla tych dzieciaków wielką atrakcją było przyjście do mojej babci na chleb polewany wodą i posypany cukrem. One nie jadły takich frykasów. Dla mnie to była normalka. Raz nawet przyszła do babci opiekunka aby zobaczyć co też dobrego te dzieci dostają bo w ośrodku nie chcą jeść nic tylko wszystko wynoszą na wyminę. Przyszła właśnie wtedy jak całą gromadką siedzieliśmy przy wielkiej wazie ze zsiadłym mlekiem i łyżkami wyjadaliśmy śmietanę z wierzchu. Najpierw była oburzona ale jak dostała od babci ciasto z jabłkami to złość jej przeszła.
Szkoda, że nie interesowały mnie samochody ale już wtedy robiły na mnie wrażenie takie auta jak: Humber, Czajka, Wołga, Panhard, Mercedes. Przyjeżdżali kierowcy i przywozili wczasowiczów a później wywozili i znów trzeba było czekać do następnych wakacji.
Mimo młodego wieku doceniałem piękno kobiet. Przyjeżdżała tam „ładna Pani”. Pani Nina.
Często ją tam widziałem na spacerach. To Ona mnie zaczepiała a ja byłem z tego dumny. Czasami dostałem jakąś czekoladę. Raz wzięła mnie za rękę i poszliśmy na mały spacer. Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy. He he.
Po wielu latach zakumałem, że to była Nina Andrycz.
Teraz, to ja wiem, że za komuny było źle. Ale wtedy...?

Strona 1 z 5 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/