MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=54052 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | THC [ wt kwie 12, 2011 12:52 pm ] |
Tytuł: | Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Pracowałem w firmie jako kasjer. Nastąpiło włamanie , skradziono utarg z trzech dni , przechowywany bez żadnych zabezpieczeń , za wiedzą właściciela zakładu. Po czym właściciel żąda ode mnie zwrotu kwoty z jednego dnia pracy, dwa pozostałe dni pracowała koleżanka. W dniu włamania nie miałem jakiejkolwiek umowy o pracę( przekształcenia z s.c na sp.z o.o.) Umowa wygasła 15 lutego, włamanie 25 marca. Nie miałem podpisanej odpowiedzialności materialnej, przeoczenie księgowej. Po propozycji właściciela zwrotu 800zł w ratach, oraz 2900zł odpracowania po godzinach, zrezygnowałem z pracy. Teraz przysłał mi przed sądowe wezwanie do zapłaty, pod groźbą skierowania sprawy do sądu . Może ktos doradzi jak działać . Podać go do sądu pracy o wyrównanie składek za trzy miesiące przepracowane na umowę o dzieło i wyjawienie, że od 15 luty do 30 marca pracowałem na czarno. Praca spełniała wymogi umowy o pracę, grafik, podpisy na dokumentach, lista obecności. Czy co zrobić?Może ktoś oblatany w przepisach coś doradzi. |
Autor: | sneer [ wt kwie 12, 2011 1:03 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Czekaj - albo wysłał sądowe wezwanie do zapłaty (czyli już skierował sprawę do sądu), albo ściemnia. To raz. Jeśli jest to wezwanie do zapłaty, to musi być konkretna podstawa, inaczej sąd takiego postanowienia nie wyda. Napisz, jaka to podstawa. Jeśli jest to rzeczywiście wezwanie do zapłaty wystawione przez sąd, masz (chyba) tydzień na wniesienie zarzutów, gdzie opisujesz to, co tutaj napisałeś - z grubsza. Sąd wystawia wezwanie na podstawie przesłanek formalnych (czyli np. sprawdza, że miałeś umowę z kimś, że jest faktura i została nie zapłacona) - nie wnikając - tzn. jesli spełnia warunki formalne, to wezwanie wystawia. Jeśli nie - to gość Cię ściemnia, a Tobie należy się wynagrodzenie za pracę, które w tej sytuacji może być kwestionowane. W takiej sytuacji najpierw porozmawiaj z nim - ma słabą sytuację prawną: PiP, ZUS, Sąd Pracy to nie są zbyt przychylne pracodawcom instytucje i pewnie dobrze o tym wie. Jeśli to nie pomoże, zwróciłbym się do PiP w pierwszej kolejności. |
Autor: | THC [ wt kwie 12, 2011 1:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
To co mi wysłał nazywa się tylko "Dot.Przesądowe wezwanie do zapłaty" pisownia oryginalna. Nie ma ujętej żadnej podstawy prawnej. Tak to wygląda w oryginale. Wzywamy pana do zwrotu w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma kwoty 3700zl. Należność wynika z nie rozliczenia się przez Pana w dniu 25 marca 2011r pobieranych od naszych klientów OSKP w Zgorzelcu przy ul.xxx Podtrzymujemy jednocześnie naszą propozycję polubownego załatwienia sprawy,jednakże jeżeli nie otrzymamy żadnej odpowiedzi i pieniądze nie zostaną zwrócone, skierujemy sprawę do sadu. To jest litera w literę przepisane. On mnie straszy , takie praktyki sa normalne w tej firmie. Wynagrodzenie za miesiąc marzec otrzymałem przelewem, zatytułowanym pobory za 03.2011. |
Autor: | buckswizz [ wt kwie 12, 2011 2:38 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Moim zdaniem czekaj, aż wniesie sprawę do sądu, bo to jest tylko szarganie ! Masz w ręku dowody na świadczenie przez Ciebie pracy po wygaśnięciu umowy ? - to o czym pisałeś? Jak nie to zacznij je zbierać- już twoja sprawa jak oby zgodnie z prawem ![]() Jeśli chcesz sprawiedliwości- zacząłbym od zgłoszenia do Urzędu Skarbowego i państwowej inspekcji pracy , ale musisz mieć dowody w ręku ! Następnie jak się nie odczepi to wniósłbym pozew do są sądu o ustalenie istnienia stosunku pracy, ale to potrwa ! powodzenie i zdawaj relacje |
Autor: | THC [ wt kwie 12, 2011 2:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
buckswizz pisze: Masz w ręku dowody na świadczenie przez Ciebie pracy po wygaśnięciu umowy ? No mam przelewy tytułowane "pobory za mc luty, marzec" Mam grafiki pisane przez właściciela dla wszystkich i na nich ja jestem ujęty. W firmach z którymi współpracowaliśmy czyli min. Intercars sa faktury z moimi podpisami, w firmie sa listy obecności za luty i marzec,ale te listy może przerobić.W bieżącej dokumentacji stanowiska pracy sa dokumenty z moim pismem,ale to chyba słabe jako dowód.Chociaż oryginały faktur zakupu są w archiwum firmy. Poza tym na 30 osób załogi każdy mnie widział . Właśnie sytuacje jest kuriozalna z kilku powodów. Facet ma swój świat, woli płacić niż się przyznać do błędu. usiłuje ściągnąć od pracowników mienie utracone wskutek włamania, mi powiedział ,że za napad to by nie ścigał. Kasa leżała niemal na wierzchu, mi po tym zarzucił że go nie informowałem, wcześniej odebrał większa kwotę z uśmiechem na ustach, bez słowa o braku zabezpieczeń. Chcieli dac mi do podpisu odpowiedzialność materialną z data styczniowa na dzień po włamaniu.Odmówiłem . Chodzi o to, że on w sumie pod żadnym względem nie ma racji i naraża sie przed jakąkolwiek instytucją na śmieszność. Dla tych instytucji nie będzie to pierwsza sprawa z nim, każda w Sądzie Pracy przegrał, mobbing i inne. Ale mi głównie chodzi o to , jak podejść do tematu. Czy od razu składać do Sądu Pracy pozew, tylko czy mam podstawę do tego ,żeby twierdzić że ta praca była jednak taka jak do umowy o prace, i że powinien mi opłacić zus . I to czy mam z nim słac pisemka, że odmawiam spłacenia szkody z włamania, czy olać go i czekać na kolejne pisma az na końcu zapewne z sądu. Mam czas na łażenie po sądach, ale czy jest sens? W piśmie stoi, że z tego co mi się zdaje mogę wrócić do pracy pod warunkiem tej umowu na 2900 i zwrotu 800(jak to ujął, żebym sobie zapamiętał ). Czy napisać mu,że ja zapominam o zaległych zusach, on daje mi spokój z tą kasa i wracam na stanowisko z normalną umowa o pracę.Wróciłbym heheheh To było by chyba zbyt bezczelne, ale z drugiej strony facet nie żałuje sobie wiec? |
Autor: | _me: how_ [ wt kwie 12, 2011 3:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Zastanów się, co ty od niego chcesz. Jeśli coś chcesz, to domagaj się tego najpierw dobrowolnie, a później sądownie. Na pewno nie decyduj się na założenie sprawy, tylko dlatego, ze on ci tym grozi. To nie ma nic do rzeczy, w sądzie nikt nie ocenia, kto kogo pozwał pierwszy albo kto kogo nie i dlaczego. On realizuje właśnie to pierwsze. Ja też ci mogę wysłać wezwanie przedsądowe i możesz sobie nim dupę podetrzeć. Przedsądowe, czyli zanim sprawa trafi do sądu. W korespondencji od windylkatorów to słowo ma sugerować, że coś już odbyło się "przed sądem" i ma zabrzmieć groźnie. No i właśnie zabrzmiało, bo kolega wyżej już pomylił to co najmniej z tytułem wykonawczym. Część społeczeństwa popuszcza w gacie już po lekturze nagłówka takiego pisma i na to liczy twój były chlebodawca. Ma cię ewidentnie za idiotę, skoro po takiej akcji podsunął ci kwit z wsteczną datą, więc liczy, że i ty się przestraszysz. THC pisze: buckswizz pisze: I to czy mam z nim słac pisemka, że odmawiam spłacenia szkody z włamania, czy olać go i czekać na kolejne pisma az na końcu zapewne z sądu. Nie musisz mu odpowiadać, ale jeśli ktoś coś do ciebie ma, to odpowiedzieć jest w dobrym tonie, a w przypadku kopania się przed sądem wygląda to dobrze. Jeśli nic nie chcesz od gościa, to się nie wychylaj. Ciąganie się po sądach, to sport dla lubiących takie zabawy i mających dużo czasu. Jeśli nie jest do końca szalony, to skończy na takich wezwaniach. Po przedsądowym, jest ostateczne przedsądowe i tak sobie można dalej wymyślać, np: "to już naprawdę ostatnia szansa". Koniecznie za to reaguj na pisma z sądu, pilnuj terminów i odbieraj każdą korespondencję. Wielu miało rację, ale wyłożyło się na kwestiach formalnych albo nie pilnowało poczty i przywalono im zaocznie. Nawet średniosłaby prawnik zrobi każdą czynność i odpowie na każde pytanie sądu lepiej niż ty, dlatego jak pójdzie na noże, to rozważ i taką opcję. Niejaki mec. Aleksander Nilovtiz jest dobry w prawie pracy, ale dostał bana od palestry a w sądzie nie przepuszczają go przez bramkę. |
Autor: | Szpakooo [ wt kwie 12, 2011 5:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
_me:haw_ dobrze radzi,odpowiedz grzecznie,że nie poczuwasz się do odpowiedzialności uzasadniając,że wiedział o takim przetrzymywaniu kasy i tyle moim zdaniem.A to,że pracowałeś bez umowy to już zupełnie inna sprawa. |
Autor: | przemulek [ wt kwie 12, 2011 7:09 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Wyślij mu "Przedsądowe wezwanie do zaprzestania szykanowania". Pan liczy na brak wiedzy z Twojej strony i na działanie psyche, każdy podświadomie analizuje takie przypadki i w jakimś stopniu się obawia.. Pytanie co zwycięży? Jeśli chcesz anonimowo panu poszargać trochę układ nerwowy proponuję (podłe to i wg. mojej opinii ostateczność) anonim do US i PIP. Wiem z doświadczenia ....jako pracodawca i od strony USkarbowego że to działa. |
Autor: | Worek [ wt kwie 12, 2011 8:31 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
http://www.bip.pip.gov.pl/pl/bip/porady_wszystkie tutaj sobie najpierw zadzwoń i pogadaj. Przygotuj się tylko do tej rozmowy bo będziesz musiał odpowiedzieć na dużo pytań. Anonimowo oczywiście. |
Autor: | Bodzio [ śr kwie 13, 2011 8:44 am ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Moje zdanie jest proste, odpowiedź na dowolne pytanie nie powinna być dłuższa od samego pytania, najlepsza dopowiedź jest "proszę zapytać mojego przełożonego, on jest bardziej kompetentną osobą". Moje zdanie jest proste, jesli nie miałeś w obowiązkach (bo nie miałeś umowy z nową firmą) to nie wolno Ci: odpowiadać na piśmie, podpisywać się czytelnie ani nieczytelnie, odpowiadać mailem, smsem, telefonicznie ani w obecności świadków, każdy adwokat pociągnie Ciebie w sądzie wyłacznie za słowa, które zacytuje po Tobie, bo tylko one są wiarygodne przeciwko Tobie przed sądem, nie wiem, nie pamiętam, zarobiony jestem, sobota, mam inną pracę, prowadzę dużo tematów, czasem mi się mylą. Długopis kiedyś miałeś, teraz już go zgubiłeś, nie używasz, masz kontuzję palca wskazującego i nie możesz utrzymać nic do pisania, nie możesz nikogo wskazać palcem, nie możesz pisać na komputerze, a jeśli już to z taką trudnością, że musiałby Ci ktoś zapłacić duże pieniądze za zajmowanie się tą sprawą, nie znasz, nie pamiętasz, nie pracujesz. |
Autor: | Bukol [ śr kwie 13, 2011 11:04 am ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Mam jedno pytanie techniczne: czy pracodawca (jak zwal tak zwal) zapewnil w firmie mozliwosc bezpiecznego przechowywania gotowki w postaci sejfu lub hasy pancernej i czy Ty byles w tym zakresie przeszkolony? |
Autor: | THC [ śr kwie 13, 2011 11:23 am ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Bukol pisze: Mam jedno pytanie techniczne: czy pracodawca (jak zwal tak zwal) zapewnil w firmie mozliwosc bezpiecznego przechowywania gotowki w postaci sejfu lub hasy pancernej i czy Ty byles w tym zakresie przeszkolony? Absolutnie nie i on o tym wie i wiedział kiedy odbierał wcześniej po 20 czy 30 tysięcy ze zwykłej szufladki, podpis na kwicie i nara. Zwrócenie uwagi na taka sytuację zaczęłoby sie od jazdy na temat nie swoich spraw, a zakończyło gadką o Bogu i dobroci o smoleńsku itp.W między czasie kilka pytań typu chce pan tu pracować. Więc nikt w nic nie wnikał ze względu na poryty gar właściciela. |
Autor: | Bukol [ śr kwie 13, 2011 11:56 am ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Skoro pracodawca nie zapewnil mozliwosci bezpiecznego przechowania wartosci (ani odbioru poprzez firme konwojencka) to nie masz sie czego obawiac. Bo gdzie tu niby ma byc Twoje zaniedbanie? Mysle, ze gdyby byl na tyle glupi i oddal sprawe do sadu to przerznie z kretesem juz na starcie. Sadze jednak, ze nie odda - postraszy liczac ze zmiekniesz. |
Autor: | ghost2255 [ śr kwie 13, 2011 8:23 pm ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Moim zdaniem podstawowa kwestia, to czy to włamanie było zgłoszone na policję? Bo jeśli tak, to na jakiej podstawie ty masz oddawać dukaty pracodawcy? No chyba, że zostawiłeś plik kasy przy samym oknie i była ona widoczna z ulicy i kusiła przechodniów? ![]() A jeśli nie było zgłoszenia, to jest to chyba nielegalne i powinno zostać jak najszybciej zgłoszone. |
Autor: | primabaleron [ czw kwie 14, 2011 6:48 am ] |
Tytuł: | Re: Dziwna akcja z pracodawcą (do adwokatów raczej) |
Bodzio pisze: Moje zdanie jest proste, odpowiedź na dowolne pytanie nie powinna być dłuższa od samego pytania, najlepsza dopowiedź jest "proszę zapytać mojego przełożonego, on jest bardziej kompetentną osobą". Moje zdanie jest proste, jesli nie miałeś w obowiązkach (bo nie miałeś umowy z nową firmą) to nie wolno Ci: odpowiadać na piśmie, podpisywać się czytelnie ani nieczytelnie, odpowiadać mailem, smsem, telefonicznie ani w obecności świadków, każdy adwokat pociągnie Ciebie w sądzie wyłacznie za słowa, które zacytuje po Tobie, bo tylko one są wiarygodne przeciwko Tobie przed sądem, nie wiem, nie pamiętam, zarobiony jestem, sobota, mam inną pracę, prowadzę dużo tematów, czasem mi się mylą. Długopis kiedyś miałeś, teraz już go zgubiłeś, nie używasz, masz kontuzję palca wskazującego i nie możesz utrzymać nic do pisania, nie możesz nikogo wskazać palcem, nie możesz pisać na komputerze, a jeśli już to z taką trudnością, że musiałby Ci ktoś zapłacić duże pieniądze za zajmowanie się tą sprawą, nie znasz, nie pamiętasz, nie pracujesz. Staram się zapamiętać ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |