Oczywiście jest odpowiednia chronologia tego i dopiero wtedy nowelizacja nabiera sensu. Postaram się w dużym skrócie ją przybliżyć, ale wybaczcie pewien nie ostry język gdyż nie chce zamazać sensu językiem prawniczym.
Pierwsza sprawa, to w państwie prawa wożenie do ślub za kasę jest obłożone podatkiem w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej lub innej formy prawnej. Pomijam osoby które robią to na lewo, bo one w przypadku kontroli będą beczeć i kwiczeć ale to inne przepisy.
W ramach wspomnianej wyżej działalności, wożenie do ślubów kwalifikuje się jako przewóz okazjonalny - zgodnie z definicją w ustawie o transporcie drogowym, nie wymaga żadnych zezwoleń, licencji ale trzeba spełnić jedno z kryteriów wyrażone w definicji. Od 7 kwietnia tego roku, przewóz okazjonalny może być świadczony tylko przez pojazdy konstrukcyjnie przeznaczone dla 7 osób wzwyż i w drodze wyjątku , również przez pojazdy zabytkowe.
Celem prawodawcy było ustrzelenie pseudo taksówkarzy, ale przy okazji dostało się też przedsiębiorcom świadczącym przewozy ślubne. Limuzyny obronią się same, ale całe masy Sklass, 7emek, Chryslerów i innych plastików odpadają już na starcie, to samo dotyczy Nestorów, "ALF Rowero" a także każdego auta, które mogłoby być zabytkowe a jest historyczne.
Więc przypadek opisany przez ciebie się nie kwalifikuje. To samo dotyczy użyczenia auta zgodnie z K.C. ale przestrzegam przed cwaniakowaniem że pod pozorem użyczenia (umowa z klientem) bierzemy kasę - bo po pierwsze mamy czynność pozorną, zmierzającą do obejścia przepisów, po drugie przesłanki prowadzenia działalności gospodarczej zgodnie z definicją działalności gospodarczej a po trzecie (jeśli auto mia białe blachy) w konsekwencji przewóz okazjonalny sankcjonowany 15 tysiącami złotych. Cwaniaki postępowania i tak nie zmienią - wzrośnie tylko stawka ryzyka.
|
![[palacz]](./images/smilies/palacz.gif)
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)