Ja niestety ma bardzo złe doświadczenia. Pierwsza straciła zasięg, trafiła do serwisu, naprawili po czym po tygodniu padł głośnik. Oddałem, znów naprawili. I znów po kilku tygodniach głośnik. Poszedłem do operatora i zażądałem wymiany na nowy. Wymienili na nówkę. Liczyłem że będzie już spokój ale po kilku tygodniach zaczął trzeszczeć głośniczek a po kilku dniach i ta straciła zasięg ....
Znów poszedłem i znów kazałem sobie wymienić na nowy - zgodzili się. Z tym że nie zdecydowałem się już na E52, wymienili mi (po długim męczeniu "bo umowa") na 6700 classic. Było mi już wszystko jedno, byle się nie pchać w trzecią 52. Potrzebuję telefon do pracy a nie żebym z nim latał do naprawy. Z 6700 jest spokój. Nie ma wifi, nie ma symbina itp ale jest cała metalowa i DZIAŁA.
E52 jest ładna, ma symbiana, wifi, działającą nawigację itd. Ale wg mnie jest cholernie delikatna i w porównaniu choćby do E51 tandetnie wykonana. Między którymś klawiszem (nie pamiętam którym) widać diodę podświetlającą, ramka ozdobna (imitacja metalu) na dole "lata" bo żaden mądrala nie przewidział jakiegoś sensownego zatrzasku.
Bateria mi trzymała max 5 dni mimo że miałem wyłączony wifi , bluetooth i wodotryski na ekranie z czujnikiem ruchu włącznie. Dobry wynik ale nijak się ma do tego pitolenia o bodajże 30 dniach bez ładowania.
Żeby nie było - nie robię na budowie ani w kuźni i nie mam łapy jak Pudzian. Używam telefonu normalnie, nie "dmucham i nie chucham" przesadnie ale i nie pieszczę się z nim, nie noszę w pokrowcu itd itp - to tylko narzędzie do pracy

Generalnie odradzam. Chyba że masz czas i chęci na ewentualną walkę z serwisami.