MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Firmowe auto
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=43584
Strona 1 z 2

Autor:  MajsterGarage [ czw wrz 10, 2009 4:34 pm ]
Tytuł:  Firmowe auto

Witam!


Pytanie kieruję do osób które mają auta "wciągnięte" do firmy. Mam S123 300TD które spełnia wszystkie warunki auta które musi mieć auto firmowe. Teraz moje pytanie: Czy warto "wciągnąć" do firmy auto? Jakie plusy są plusy i przede wszystkim minusy?

Autor:  drwalu [ czw wrz 10, 2009 11:13 pm ]
Tytuł: 

faktury na paliwo, na naprawy, na czesc i usługi, wiec dochodowy i vat sobie zmniejszasz. Kupując robisz sobie koszt, więc tez podatki zmniejszasz.

generalnie tak mozna rzec ze o 40% wszystko jest tansze ;)

co złego ? hmmmm ja u mnie nic zlego w tym nie widze :)

Autor:  aiden86 [ pt wrz 11, 2009 6:45 am ]
Tytuł: 

przede wszystkim w twoim wypadku liczy się amortyzacja, samochód wpisujesz do ewidencji środków trwałych (podobnie jak komputer, nawigację, itp drogie zabawki).
powiedzmy sobie szczerze - faktury, naprawy i paliwo: z tym i tak z pewnością dajesz sobie radę ;) Inną sprawą jest fakt, że wciągając samochód na ewidencję zwiększasz majątek firmy...pokazujesz fiskusowi, że jednak stać Ciebie na samochód...z resztą wiesz jak to wygląda 8)

Autor:  blackmilk [ pt wrz 11, 2009 9:13 am ]
Tytuł: 

podepne sie pod temat bo tez bym chcial wciagnac samochod w firme - tylko wlasnie czy warto...

Autor:  drwalu [ pt wrz 11, 2009 9:49 am ]
Tytuł: 

a paliwem faktycznie sie kombinuje na maxa.
paliwo na czysto wychodzi mnie za litr ropy niecale 2zł, gdzie dziennie mam faktury na ok 100-150zł za samo paliwo. Zwiększając wartość firmy, aż o mercedesa beczkę to chyba nawet nikt tego nie zauwazy ;)

ja generalnie polecam ! mam 4 auta na firmę i bdb mi sie to kalkuluje !

Autor:  aiden86 [ pt wrz 11, 2009 11:01 am ]
Tytuł: 

dopóty dopóki nie podwinie ci się noga, wtedy zaczynają się schody. Podam przykład dla firm prowadzących działalność transportowa: dotąd w starostwie powiatowym była możliwość wystawienia weksla, który był gwarantem wypłacalności na wypadek kar bądź utracenia licencji (chodzi o licencję na przewóz, którą każdy transportowiec obok certyfikatów, pozwoleń, badań lekarskich, zaświadczeniach z krs i innych uciążliwych/kosztownych pierdół winien posiadać). Na dzień dzisiejszy takowym zabezpieczeniem może być np. odpowiednia suma na koncie (w ojro) lub zabezpieczenie w postaci samochodów lub hipoteki domu/mieszkania. Wystarczy zadrzeć z itd i lecisz bracie w ......... zaś twój majątek jest zabezpieczany na poczet kar - wtedy zamiast meśkiem jeździsz rowerem. To samo się tyczy skarbowego, pierdyknął kontrole, dopatrzą się jakiś pseudo machlojek i już są gotowi z lawetami podjeżdżać pod twój garaż. Tak więc (mój kolega miał problemy) proponuję dokładnie rozważyć wszystkie za i przeciw - ewentualnie zawsze przydaje się samochód na żonę lub wuja [zlosnikz]
Dochodzi jeszcze sprawa sprzedaży - kto wie jak to wygląda i czy czasem nie podlega taka sprzedaż pod VAT? ;)

Autor:  drwalu [ pt wrz 11, 2009 11:41 am ]
Tytuł: 

Bo machlojki trzeba robić z głową, albo ich nie robić.
Ja nadal uważam, że jest to dobra sprawa mieć auta na firmę. A o różnych mykach odnośnie sprzedaży, przepisywań nie będę pisał, bo każdy ma swoją głowę i wie jak niektóre sprawy rozwiązać, aby zawsze być do przodu.

Autor:  aiden86 [ pt wrz 11, 2009 12:43 pm ]
Tytuł: 

o rzesz ty przekrętasie...to przez ciebie w siłę rośnie szara strefa, do obrotu wpompowywane są pieniądze niewiadomego pochodzenia stymulujące gospodarkę! :lol: Tak dalej ;)

Autor:  drwalu [ pt wrz 11, 2009 12:48 pm ]
Tytuł: 

aiden86 pisze:
o rzesz ty przekrętasie...to przez ciebie w siłę rośnie szara strefa, do obrotu wpompowywane są pieniądze niewiadomego pochodzenia stymulujące gospodarkę! :lol: Tak dalej ;)


mam nadzieję, że nie próbujesz mnie obrazić, tylko skończyły ci się twoje słabe teorie i nie wiesz co powiedzieć, albo masz ledwo kulejącą firmę i odpychasz wciągnięcie auta do firmy na podstawie swojej życiowej porażki. Jeśli nie to proszę o jakieś konkretniejsze teorie....

... bądź niech zamilknie na wieki [zlosnik]

Autor:  aiden86 [ pt wrz 11, 2009 1:05 pm ]
Tytuł: 

trzeba kolego trochę autoironii to po pierwsze a po drugie czytać ze zrozumieniem - wydawać by się mogło, że każdy zrozumie, mój prześmiewczy tekst na temat roli pieniążków - czyli w skrócie, pieniądze nie przechodzące przez fiskus są motorem napędowym gospodarki ;)
nie zakładałem, że uznasz to za obelgę...ehh
nie mam firmy, ale mam niemałe doświadczenie w prowadzeniu buchalterii, cóż każdy orze jak może, ale zamiast hurra optymizmu mógłbyś też krytycznie podejść do aspektu, na temat którego się wypowiadasz. jeżeli uznajesz możliwe komplikacje za "słabe teorie" to twoja sprawa - życzę Tobie abyś nigdy nie wpadł w kłopoty i dobrze prosperował, ale nie wmawiaj ludziom, że są same plusy takiego postępowania bo to nieuczciwe.
Zresztą tyle jest różnych możliwości prawnych co do wzorowego przeprowadzenia poruszanego przez nas problemu, że sam jako biznesmen możesz konkretnie nakreślić sposób ich przeprowadzenia a nie szastać sloganami typu - paliwo za 2zł. Tak więc czekamy wciąż na rzeczową opinię, której ja ze względu na brak merytorycznego przygotowania nie mogę nakreślić.
powtórzę - nie chciałem Ciebie kolego obrazić ;)

Autor:  drwalu [ pt wrz 11, 2009 1:23 pm ]
Tytuł: 

uważam, że teoriami o krokodykach również nic nie zdziałasz tutaj w przypadku auta nie posiadającego tachografu...

poczekajmy na inne opinie. Ja widzę same plusy ;)

Autor:  kuboxxx [ pt wrz 11, 2009 2:29 pm ]
Tytuł: 

Przecież mając firmę na siebie i tak się odpowiada całym swoim majątkiem więc tej wstawki o wekslach nie rozumiem zbytnio. Pod warunkiem, że to nie spółka z o.o.

Autor:  aiden86 [ pt wrz 11, 2009 5:01 pm ]
Tytuł: 

i tych warunków jest dużo więcej, czyli jednak widzę, że rozumiesz.

Autor:  marcinMB123200D [ pt wrz 11, 2009 8:01 pm ]
Tytuł: 

Ale łocochodzi :o .
Jak się wystawia trochę faktur i trzeba do klienta dojechać ,coś przywieść itp. To pewnie że się opłaca samochód wciągnąć na stan firmy.
Przede wszystkim dla fiskusa trzeba być stałym. Czyli miesiąc w miesiąc powinno się wykazywać podobne przychody (koszty). Czyli nie łapać faktur na paliwo we wrześniu za 100 zł a w październiku 10.000 zł. Bo będzie kontrola i zong.
Pozdrawiam, życzę uporu i cierpliwości w prowadzeniu własnych firm.

Autor:  Pedagog [ czw wrz 17, 2009 4:46 pm ]
Tytuł: 

Warto pamiętać, że można prywatny samochód wykorzystywać do celów służbowych. Istnieje wprawdzie wtedy konieczność prowadzenia tzw. ewidencji przebiegu (teoretycznie przy firmowym też) i można w koszty wrzucać: paliwo, części, naprawy, ubezpieczenie.
A teraz wyliczenie teoretyczne. Kupuję na firmę auto za 10 000 zł na umowę kupna oczywiście. Po roku sprzedaję za 9 000, ale jako firma i płatnik VAT wystawiam fakturę i od tych 9 000zł muszę odprowadzić 22% VAT oraz podatek dochodowy. Tak więc koszty cieszą przy zakupie, ale po sprzedaży nie jest już tak różowo. Nie przerabiałem tego w praktyce, ale w teorii tak to może wyglądać. Myślę, że warto pogadać z dobrym księgowym.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/