Jezeli znajdziesz swira, ktory odda ci samochod zameldowany to mozesz na tych tablicach jezdzic przez pol roku i sprzedawca nic nie bedzie mogl zrobic. Mozesz tez oczywiscie zawiezc grzecznie samochod do Polski i oddac tablice w UK, w ktorym bedziesz rejestrowal samochod na siebie. Polski UK odesle dokumenty i tablice do urzedu, z ktorego pochodza. Tyle, ze to potrwa kilka tygodni i latwowierny Niemiec przez caly ten czas bedzie placil podatek i ubezpieczenie.
Natomiast po wyrejestrowaniu samochodu w niemieckim UK tablice sa wazne do konca dnia, w ktorym nastapilo wyrejestrowanie (chodzi o ochrone ubezpieczeniowa) i tylko na terenie okregu/powiatu/gminy, w ktorej nastapilo wyrejestrowanie. Do Polski pojedziesz wiec na takich tablicach w kazdym wypadku nielegalnie.
Tablice krotkoterminowe (te z zoltym paskiem) sa wazne przez 5 dni lacznie z dniem wydania i kosztuja 10,70 EUR plus ich wykonanie (od 15 do 25 EUR) plus ubezpieczenie. Ubezpieczenie mozna kupic tanio np.
tutaj[zlosnik]. Potrzebny jest tylko dowod osobisty i numer ubezpieczenia - te tablice, w przeciwienistwie do tablic eksportowych (tych z czerwonym paskiem), wydawane sa na osobe a nie na samochod. Generalnie zakup tablic krotkoterminowych jest najwygodniejszym rozwiazaniem zarowno dla kupujacego jak i dla sprzedajacego. W drodze powrotnej trzeba tylko uwzglednic, ze te tablice - w przeciwienstwie do tablic eksportowych - nie sa honorowane w wielu krajach UE, m.in. Czechach (gdyby komus akurat bylo po drodze przez Czechy - mi np. najczesciej jest).
Tablice eksportowe maja natomiast te zalete, ze sa honorowane chyba na calym Swiecie i sa wazne znacznie dluzej: od dwoch tygodni do pol roku i ich koszt nie jest proporcjonalny do okresu ich waznosci. Do wydania tablic eksportowych samochod musi miec wazne badanie techniczne. W przypadku tablic krotkoterminowych nie ma takiego wymogu, natomiast kierowca swoim podpisem na dwoodzie rejestracyjnym potwierdza, ze samochod nie stwaza zagrozenia dla ruchu drogowego.