z tanich rzeczy, to polecam autopoliturę, coś takiego: KLIK
wystarczy umyć auto, później to "mleczko" (woskiem bym tego nie nazwał...) wcieramy aż utworzy się cienka warstwa i jazda z polerką. Przez tydzień auto można czyścić ściereczką z kurzu i wszystkiego co się przyklei, bo schodzi jak ta lala. Do kupienia chyba na każdej stacji benzynowej.
T-Cut również polecam, wystarczy dobrać kolor i efekt będzie zadowalający.
Z takich wynalazków jeszcze, to kiedyś na allegro sprzedawano środek niby stosowany w salonach renault z tego co pamiętam, który cudownie usuwał zarysowania z lakieru (takie kółka widoczne pod słońcem). Osobiście nie wierzyłem w takie cuda, ale chyba nawet na tym forum x ludzi poleciło to cudeńko i chwaliło sobie efekty. Nazwy nie pamiętam niestety
Jeśli ktoś posiada natomiast lakier akrylowy w jakimś starszym aucie, to polecam tanią jak barszcz pastę k2 tempo lekkościerną, np. taką: KLIK
Wujek, który jeździ od x lat przyjechał kiedyś na dłuższy weekend, popatrzyłem na tego jego leciwego vw... i powiedziałem mu, że go zrobię na cacy
nie chwaląc się wyniki były bardziej niż zadowalające. Matowy wyblakły lakier naprawdę nabrał świeżości:
i tutaj po robocie:
nic chyba nie potrzyma tyle na lakierze przy deszczach i wysokich temperaturach na zmianę.