Ja bawiąc się z aluminium w satyrach motocyklach używałem pasty zakupionej w lubelskim TABALU (firma specjalizująca się w wyrobach z dziwnych metali i specjałach do ich obróbki). Środek ten miał wygląd i konsystencje szkolnej kredy.Dopiero po przyłożeniu jej do filcowego obracającego się krążka rozpuszczał się i pozostawał na nim. Następnie krążkiem tym polerowało się aluminiowy element. Posiadali też pasty dedykowane do polerki innych metali. Chociaż ta zdawała egzamin również przy nabłyszczaniu miedzi, mosiądzu, nierdzewki...
Zawiłość kształtów elementów polerowanych zależała od tego jakimi krążkami i jakim sprzętem dysponowaliśmy (to, że sprzedawca na A--o pisze, że preparat dotrze wszędzie nie oznacza, że samo się tam wypoleruje). Preparat, którego używałem był względnie tani, wolno się zużywał i dawał naprawdę dobre efekty. Nie pamiętam jednak jego nazwy bo kupowało się go w laskach na wagę.
Praktykowałem też Automaxa. Również daje rade. Szczególnie do dobrze przygotowanych powierzchni lub do odświeżenia wcześniej polerowanych, ale już zmatowiałych/zaśniedziałych elementów.
Osobiście nie dałbym trzech dych za 180g takiej pasty. Na dodatek w jakichś kubkach. Za 30PLN jest tyle środka o którym pisałem, że wypolerowałem już pokrywy do kilku silników moto, mnóstwo detali i jeszcze zostało mi około 1/3 laski. Aluminium przetarte papierem 2000 już ma prawie połysk. Wystarczy je, jak wcześniej kolega nadmienił, przetrzeć choćby pierwszą z brzegu pasta lekkościerną i się lśni... Nie potrzeba do tego tak "specjalistycznych" produktów.
P.S. Taki mądry Pan z ogłoszenia? Niech Baroki wypoleruje na lustro papierkiem 2000 i szmatką
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
_________________
kiedyś w114 250CE '68 w dieslu
teraz w123 230CE '82, już takie jak trzeba
banalne audi na wyloty...
Honda CBX 650 '83
i kilka moto z KDL, następne w planach... ciągle mało rdzy w garażu