MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

snieg, lód na dachu
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=39227
Strona 1 z 2

Autor:  pejpel [ czw lut 19, 2009 12:16 pm ]
Tytuł:  snieg, lód na dachu

Podobno policja wlepia mandaty za nieodsniezone samochody tzn np z odsniezonymi szybami ale z czapa ze sniegu na dachu czy na tylnej szybie i bagazniku. Ktos cos o tym slyszal?

Wiem ze to moze byc zagrozenie itd ale szczerze mowiac ja staram sie odsniezac Mercedesa jak najmniej - najpierw go zapalam zeby sam sie rozgrzal na ile moze i zeby nie trzeba bylo drapac.
Nie wiem jak sie odsnieza dach zeby go nie podrapac i nawet nie chce probowac. w tej chwili mam na calym dachu zamarznieta lodowo - sniegowa czape i ani drgnie, a nie chce walczyc na sile. do zadnych warunkow ogrodowo - garazowych nie mam dostepu.

Co w przypadku np renault trafic ktorym jezdze w pracy? ledwo dosiegam zeby szybe jako tako odsniezyc, jak mialbym sie zabrac za dach?

Autor:  Wika [ czw lut 19, 2009 12:29 pm ]
Tytuł: 

A rozgrzeszysz kierowcę tira jeśli z jego naczepy spadnie prosto na twoje auto gruby kawał lodu ? Może on też nie dosięgnął do dachu - to przecież 4 m !
Panowie nie róbcie żartów i odśnieżajcie swoje auta !

Autor:  chmielo [ czw lut 19, 2009 12:42 pm ]
Tytuł: 

Podstawa prawna jest Art. 66 Prawa o ruchu drogowym. Wszystko zalezy od interpretacji policjanta. Mysle ze jak snieg z dachu Twojego traffica spadnie na jadacy za Toba radiowoz to nie wytlumaczysz mu ze miales za wysoko [zlosnik] Pomysl o kierowcach wiekszych samochodow jak musza sie nagimnastykowac zeby nakryc ladunek na naczepie.

Autor:  RychuTaryfiarz [ czw lut 19, 2009 12:42 pm ]
Tytuł: 

A propos odsniezania:
godzina 6 rano,chce jechac do pracy,odpalam Mietka i wychodze go skrobac bo zasniezony byl okropnie.Po 10 minutach zjawia sie blue patrol,wychodzi sierzant sztabowy i mowi ze mam zgasic silnik bo za to grozi mandat.Za co?-pytam sie.On na to ze nie wolno opuszczac pojazdu i zostawiac go na chodzie.No racje mial,ale czy warto sie tak czepiac jak jestem 10cm od pojazdu i go odsniezam?? [zlosnikz]

To tak tytulem ciekawostki.

Autor:  adi_1233 [ czw lut 19, 2009 12:43 pm ]
Tytuł: 

a kto nakazuje skrobać... miotełką jak auto się odśnieży to w zupełności wystarczy... a szyby jak ktoś nie chce skrobać to są odmrażacze, ale nie jeździjcie autami jakby 1/2 roku pod domem stało... i okienkiem wyskrobanym...

Autor:  adi [ czw lut 19, 2009 12:47 pm ]
Tytuł: 

pejpel pisze:
Ktos cos o tym slyszal?

KLIK

pejpel pisze:
jak mialbym sie zabrac za dach?


Tak na "chłopski rozum" pozostaje Ci drabina [oczko] [zlosnik]

Autor:  Janfocus [ czw lut 19, 2009 1:41 pm ]
Tytuł: 

w pon jechałem do Żyrardowa (jakies 60km), była wieczorowa pora, sucho i jeszcze bez śniegu na jezdniach (zaczeło sypać w nocy) i nie powiem jak z tira przede mną z naczepy jego nagle spadła gruda śniego lodu i wylądowała mi przed maską... Dobrze że kierowca nie słyszał co mam mu do powiedzenia...

Autor:  kompressor [ czw lut 19, 2009 2:13 pm ]
Tytuł: 

Odpalamy nasze wozidło, ogrzewanie na max, nawiew na max, miotełka w dłoń i odśnieżamy pojazd.
Po góra 10 minutach szyby i dach jest bez lodu , do tego trzeba mieć jeszcze sprawny termostat [zlosnik]
Lenie co im się nie chce odśnieżać, kiepy tez pewnie rzucają byle gdzie zamiast do śmietnika.

Autor:  pejpel [ czw lut 19, 2009 3:33 pm ]
Tytuł: 

hmmm no dzieki za taki odzew. no na pewno nie chcialbym nikomu krzywdy zrobic sniegiem lodem z dachu. niby racja z tym wszystkim. najbardziej ciesze sie i doceniam jednak to ze jezdze samochodem typu sedan a nie tirem jakims bo wtedy nie wiem zupelnie co bym zrobil.

Autor:  t.king [ czw lut 19, 2009 8:20 pm ]
Tytuł: 

Janfocus pisze:
Dobrze że kierowca nie słyszał co mam mu do powiedzenia

ja nie byłem tak wyrozumiały...przejechałem pół Bydgoszczy za lublinkiem
i ...już nigdy więcej ten kierowca nie wyjedzie z bałaganem na plandece [zlosnik]

Autor:  Damian.Ryba [ czw lut 19, 2009 9:16 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
ja nie byłem tak wyrozumiały...przejechałem pół Bydgoszczy za lublinkiem
i ...już nigdy więcej ten kierowca nie wyjedzie z bałaganem na plandece

Pan t.king rozumiem stróż prawa?

Autor:  buckswizz [ pt lut 20, 2009 10:37 am ]
Tytuł: 

t.king pisze:
ja nie byłem tak wyrozumiały...przejechałem pół Bydgoszczy za lublinkiem
i ...już nigdy więcej ten kierowca nie wyjedzie z bałaganem na plandece


Z takim zachowaniem równiez spotkalem sie osobiscie w Bydgoszczy ! Przejeżdzajac pewnego lata przez centum zakorkowanego miasta,gdzie akurat byl objazd, jeden z tamtejszych kierowców radykalnie i drastycznie zwrocil mi uwage za nieprzepisową zmiane pasa tuz przed światlami.

moze to tez PAN T.KING?

Autor:  MarekW116 [ pt lut 20, 2009 1:00 pm ]
Tytuł: 

Powinno się jeszcze odsnieżyć odlodzić drogę po której będziemy jechać.

Pozdrawiam

Autor:  azamat [ pt lut 20, 2009 2:16 pm ]
Tytuł: 

Panowie, ale tu nie chodzi o to żeby, szpachelką odrywać lód z dachu, maski czy klapy bagażnika. Przecież nikt normalny tego nie robi.
Chodzi o to, żeby porządnie zmieść zalegający śnieg z auta.
Jeszcze nie słyszałem, żeby milimetrowej grubości kawałek lodu z maski zabił kogoś.

Co innego auta dostawcze i ciężarowe. Ale na siłę nie róbmy zadymy, mieszając w to osobówki.

Autor:  MercBeginner [ wt lut 24, 2009 4:12 pm ]
Tytuł: 

Można też na to inaczej spojrzeć.

Jeśli nie chcemy porysować odśnieżaniem dachu warto pomyśleć
w jaki mało kontrolowany sposób może zsunąć się taka "czapa" po dachu
np. podczas przejazdu obok autobusu lub tira.

Pomijam, że to bardzo niebezpieczne, ale dach również może
się porysować.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/