Witam!
Ubezpieczenie assistance, choć ma zdefiniowaną i używaną od wielu lat nazwę tak naprawdę jest zupełnie inne u kazdego ubezpieczyciela, nawet w ramach jednej firmy może istnie kilka wariantów. To za co faktycznie odpowiada zakład ubezpieczeń jest określone w "ogolnych warunkach ubezpieczenia", które każdy zawierający umowę powinien otrzymać. Ze swojej strony mocno zachęcam do zapoznania sie z tymi warunkami co pozwala na porównanie ofert oraz uświadomi w czym możemy spodziewać się pomocy, a co musimy załatwiać na własną rękę. Często pozostając pod wpływem szumnych reklam i zasłyszanych widomości decydujemy się na to ubezpieczenie, bez zainteresowania co tak naprawde kupiliśmy i przekonani o całkowitej ochronie wyruszamy w trasę. Moze okazać się, że wrazie awarii jednak powstanie problem.....
Przede wszystkim większość umów gwarantuje pomoc na drodze po kontakcie z centrum pomocy, a nie zwrot kosztów co oznacza, że nie uzyskamy zwrotu za wydatki poniesione we własnym zakresie (koszty tanspotru, naprawy czy zakwaterowania). Podane są również limity dotyczace sumy ubezpieczenia. Umowa moze obejmować obszar całej Europy ale do kwoty np. 2000,00zł czyli około 800-1000km, z tym że przejazd holownika liczy sie w obie strony....... resztę trzeba wyrównać z własnej kieszeni lub próbować dojść do porozumienia z ubezpieczycielem. Ważne jest rówenież zrozumienie różnic w definicji - podaję tu przykładowo "uszkodzenie" i "unieruchomienie" pojazdu, co sprowadza si e do tego, że odpowiedzialnośc uzależniona jest od tego czy samochód nie moze poruszać sie o własnych siłach wskutek wypadku, czy też sam sie zepsuł.
Może nie jest problemem to, że wydamy 20,00 czy 30,00zł i niewiele na tym skorzystany, ale zostanie na lodzie z fakturką za holowanie na 5000,00zł to już nie jest przyjemna sprawa.
Mimo tego, że istnieje obecnie tyle wariantów ochrony, życzę wszystkim bezstresowych podróży i bezkarnego szlifowania asfaltu przez tysiące kilometrów....
Pozdrawiam... tych co mogą jechać
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)