MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest ndz sie 10, 2025 6:01 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
Post: śr wrz 10, 2008 4:32 pm 
Offline
Klubowicz

Rejestracja: śr cze 26, 2002 3:11 pm
Posty: 6660
Numer GG: 267496
Lokalizacja: Łomianki Dolne
Witam,

W sobotę 6.09. jechałem z moim przyjacielem do Małgosi na punkt kontrolny rajdu XIII zlotu samochodów marki Mercedes-Benz zorganizowanego przez MB/8 Club Poland. Spieszyliśmy się - za bardzo i niepotrzebnie...

Na odcinku z Rucianego-Nidy do Leśniczówki Pranie nie dostosowałem prędkości do warunków. Nagły zakręt w lewo i wyjeżdżające z naprzeciwko auto. 80km/h po szutrze to stanowczo za szybko, żeby wyhamować w takiej sytuacji. W ułamku sekundy - jakby odruchowo - noga wróciła na pedał gazu, żeby w ostaniej chwili ustabilizować tor jazdy. Po prawej stronie gęsty las. Na nasze szczęście na wprost wykarczowana polana z porozrzucanymi stertami gałęzi i pniakami. Polecieliśmy na wprost, skacząc po drodze kilkukrotnie, zanim zatrzymaliśmy po ok. 50-80 metrach. Z drogi było widać tylko górną część pojazdu i antenę CB. Nic nie parowało i nie syczało spod auta, a silnik równo pracował. Wyłączyłem motor, puściłem kierownicę, a przyjaciel tzw. cykor-rączkę. Nie odnieśliśmy żadnych obrażeń - można by rzec, że lot był nawet komfortowy, a wstrząsy wewnątrz kabiny niezbyt mocno odczuwalne. Zapamiętaliśmy tylko te kilka sekund ciszy w kabinie podczas podskoków. Wyszliśmy z auta. Człowiek z auta, które wyjechało nam na tym wąskim zakręcie z naprzeciwka upewnił się, że z nami wszystko w porządku, po czym rzucił w moim kierunku kilka siarczystych epitetów. Miał absolutną rację - przede wszystkim powodem wypadku była nadmierna prędkość. Gdybyśmy dojechali 2 minuty później, to nic by się nie stało, a i nie doszło by do tej sytuacji.

Facet odjechał. Pojawiła się stara Navara i człowiek, który zaoferował pomoc w wyciągnięciu Geli na drogę. Wobec powyższego zrezygnowałem z robienia zdjęć tuż po wypadku. Obeszliśmy auto i ślad, jaki zostawiliśmy na polanie, żeby zebrać elementy, które odpadły podczas podskoków. Urwana tablica rejestracyjna z przodu, wyrwana osłona prawego reflektora i lewy wkład lusterka. Nie wiadomo było, czy coś stało się pod spodem auta. Silnik zaskoczył bez problemu. Przy wskazówkach przyjaciela wycofałem nieco auto do tyłu i bez najmniejszego problemu wytoczyłem się na drogę. Obejrzałem spód auta - żadnych wycieków czy śladów zerwanych instalacji. W grillu na przedzie auta tkwił kołek, który zatrzymał się na jednym z klaksonów - gdyby wbił się nieco bardziej na lewo, to z pewnością szlag trafiłby wiatraki, a w najgorszym wypadku chłodnicę. Być może coś trafiło centralnie w grill, ale na szczęście miałem założoną na nim tablicę zlotową. Kolejny fart.

Do Małgosi pozostało ok. 5km po szutrze. Ruszyliśmy. Auto jechało równo, ale podczas jazdy na wprost kierownica ustawiona była w pozycji "za pięć dwunasta". Coś się stało. Telefon do kolegi z gelenda.pl. Szybka najbardziej prawdopodobna diagnoza wskazała na pogięte drążki kierownicze i/lub stabilizujący Panharda. Po dojździe do Małgosi zamontowałem osłonę reflektora i przykleiłem taśmą wibra-lusterko. W tym stanie auto dojechało poturlało się jeszcze po okolicy, a w niedzielę wróciło do W-wy.

W poniedziałek udałem się do mojego serwisu, gdzie po oględzinach nie stwierdzono śladów żadnych uderzeń. Zniszczeniu uległa kalamitka na przednim wale oraz nadłamana zostałą rurka między ASB a chłodnicą oleju ASB. Po usunięciu kołka i wykonaniu geometrii auto nadawało się do dalszej jazdy.

Bazując na doświadczeniu kolegi lusterko zostało zamocowane na rzepy przemysłowe 3M, co ustabilizowało wkład i przy okazji pozwoliło zaoszczędzić pieniądze. Kalmitka została wymieniona. Uszczelka nad miską ASB została wymieniona. Ww. rurka oraz dysza spryskiwacza dojadą w poniedziałek i zostaną wymienione.

Podsumowując: Miałem więcej szczęścia niż rozumu. Jestem tego w 100% świadomy i cieszę sie, że nie doszło do tragedii. Przyjaciel, który mnie wspomagał, stwierdził, że jak będzie miał sobie kupić kiedyś auto, to będzie to Gelenda. Faktem jest, że auto zdało egzamin wytrzymałościowy i bezpieczeństwa na medal.

Na moim punkcie kontrolnym przepytywałem z przepisów ruchu drogowego oraz naliczałem punkty karne za niezatrzymanie sie przed przejazdem kolejowym oznaczonym znakime STOP (kamera umieszczona na moim punkcie rejestrowała wykroczenia). Tak czy inaczej największa ilość punktów należałaby się mnie za spowodowanie zagrożenia życia i niebezpieczną jazdę. Dla rozładowania napiętej po wypadku atmosfery mój przyjaciel rzekł: Zarobiłeś niezłą ilość punktów karnych, bo o ile z progu wyszedłeś jak Małysz, to lądowanie miałeś bez telemarku.

Pamiętajcie: Im wolniej wjedziecie w zakręt, tym szybciej z niego wyjedziecie. Przepraszam, przestrzegam i pozdrawiam.

_________________
SEBIAN

MB V250d long 4M '21
MB GLC 220 CDI 4M '18


Na górę
 Tytuł:
Post: śr wrz 10, 2008 4:40 pm 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lip 14, 2001 2:00 am
Posty: 6403
Numer GG: 85536
Lokalizacja: [ZS] Szczecin
Grunt że wszytsko skończyło się pomyślnie i bez większych strat....

Traktor to maszyna do pracy a nie na tor wyścigowy [zlosnik] [zlosnik]

Pozdrawiam

_________________
Nissan Pathfinder 3,5 03'
Sprzedana w dobre ręce - W116 280 SE '77 - Szwedka


Na górę
 Tytuł:
Post: śr wrz 10, 2008 4:44 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 19, 2005 3:53 am
Posty: 3996
Numer GG: 3939571
Lokalizacja: Zielona Góra
Gratulacje samokrytyki. Ja nauczyłem się jednego- zawsze gdy wchodzę w zakręt, jaki by on nie był, biorę pod uwagę, że z naprzeciwka może coś nadjechać i staram się zawsze mieć obie ręce na kierownicy. Dobrze, że nic wam się nie stało!

_________________
S124 E300 TDT '95
W124 500E '92
W124 E320CE ' 95
W124 220E '93
S124 280TE '92
W140 500SE '94


Na górę
 Tytuł:
Post: śr wrz 10, 2008 5:51 pm 
Offline
Moderator
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sty 19, 2006 10:51 am
Posty: 1459
Numer GG: 183187
Lokalizacja: Warszawa [WGM]
A ja już swoje powiedziałem - może niezbyt mądrze w tej sytuacji ale Sebian okazało się ma mimo wszystko poczucie humoru.

Pozdrawiam i ciesze się, że nikomu nic się nie stało i straty małe - chociaż jak usłyszałem słowa Stawrosa jak dzwonił do Idzika serce mi stanęło w gardle.

Worek

_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem


Na górę
 Tytuł:
Post: śr wrz 10, 2008 9:03 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lip 24, 2006 12:35 pm
Posty: 1219
Lokalizacja: Wrocław
Witam!
Ciesze sie ze nic Wam sie nie stalo, moglo byc groznie...
Ja mialem jakies 2,5 roku temu podobny przypadek. Tez troche zbyt duza predkosc, zmeczenie (wracalem po calym dniu na nartach, godzina okolo polnocy) i waska kreta droga miedzy wioskami. Bylem juz prawie pod domem. Zagadalem sie i wzrok mi chyba utkwil zamiast rozgladac sie po drodze.. Droga nagle skrecila o 90 stopni w lewo, ja na budziku mialem ok 70, moze troche mniej, w kazdym razie za duzo zeby sie zmiescic w zakrecie.. Szczerze mowiac to nawet niewiele zdazylem zareagowac, na zablokowanych hamulcach moj kombiak pofrunal w pole.. Po drodze minalem drzewo i slup z jakimis kablami, nieszczescie minelo mnie o jakies 2-3 metry..
Miekkie i troche grzaskie pole pokryte z wierzchu topniejacym sniegiem szybko mnie wyhamowalo. W aucie totalna cisza (jechalem z cala rodzinka i psem), nikt nawet nie wypowiedzial staropolskiego k.. mać. Wlaczylem wsteczny, tym samym torem wyturlalem sie na droge i pojechalem dalej. Dopiero rano obejrzalem auto. Poza tym ze bylo ublocone po sam dach, kompletnie nic sie nie stalo, nawet nie zgubilem dekli.
Nauczka na przyszlosc, tak jak u Sebiana! Noga z gazu, a szybciej dojedziemy do celu! Zycie nie warte jest tych 2 minut spoznienia!
W moim incydencie mialem mase szczescia, bo nie bylo rowu, nie bylo drzewa, murka ani innego slupka na mojej drodze, pole bylo miekkie i rowne. Cudem jest tez to ze o wlasnych silach sie z tego pola wygrzebalem. Od tej pory, mimo ze kupilem o polowe mocniejsze auto, jezdze o polowe wolniej...
Zycze wszystkim szczescia, rozsadku i .. przyczepnosci!
Pozdrawiam!

_________________
Wojtek P. (Borys)
--------------------------------------------------------
'92 MB 124 260E Lalunia - automat, gaz, poducha, elektryka
'94 BMW R1100GS Balbinka, '95 Honda NTV 650 Honoratka, '60 Awo 425S
ex - '88 MB 124 200TD


Na górę
 Tytuł:
Post: śr wrz 10, 2008 9:13 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 08, 2006 7:28 pm
Posty: 351
Lokalizacja: Konin
Najważniejsze że nikomu nic się nie stało ale wiadomo każde uszkodzenie MB boli jak cholera

_________________
124 CE 92r 2.0 Nitro (LPG) VIN WDB1240411B800530 M 102.963


Na górę
 Tytuł:
Post: czw wrz 11, 2008 12:20 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt paź 29, 2004 11:44 pm
Posty: 653
Lokalizacja: Kielce
Sebian pisze:
W grillu na przedzie auta tkwił kołek, który zatrzymał się na jednym z klaksonów


Oglądałem sobie auto na zlocie i właśnie ten kołek zwrócił moją uwagę.
Nie przypuszczałem, że trafił tam w takich okolicznościach.

Dobrze, że nic Wam się nie stało.

_________________
MB - mój drugi dom


Na górę
 Tytuł:
Post: czw wrz 11, 2008 12:02 pm 
Offline
Administrator
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz lip 14, 2002 6:38 pm
Posty: 5464
Lokalizacja: Warszawa
Najważniejsze, że Wam się nic nie stało. Auto zawsze można wyklepać, a zdrowia i życia już nie. W tym samym miejscu dzień wcześniej pojechałem bokiem, też było trochę za szybko. Na szczęście udało się skontrować i wyratować. W drodze powrotnej ze zlotu też o mały włos nie mielibyśmy poważnej przygody. Uważajmy !!! Nie ma kozactwa na drodze. Nie dajmy siebie zabić i sami się nie zabijajmy...

_________________
MB W123 230E '80 Chinablau & W123 230 '77 Saharagelb
MB GLC 220d 4MATIC - plastik na co dzień ;)
Prezes MB/8 Club Poland
"Chcę umrzeć spokojnie, we śnie - tak jak mój znajomy, a nie wrzeszcząc z
przerażenia - tak jak jego pasażerowie."


Na górę
 Tytuł:
Post: pt wrz 12, 2008 2:44 pm 
Offline
Swoja BABA
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 09, 2005 8:15 pm
Posty: 176
Lokalizacja: WARSZAWA [WB]
My na całe szczęście pokonaliśmy ten zakręt spokojnie i powoli, a ten kołek w grillu Gelandy moim zdaniem wyglądał całkiem, całkiem. Gdybym na starcie nie usłyszała od Idzika, że mieliście przygodę, pomyślałabym, że ten kołek nie znalazł się tam przypadkowo-tak ładnie się wpasował...

_________________
C124 300 '87
Ex:SMART 600TURBO '99
W201 2.0 '89
W123 300D '82
C124 230 '89
C124 300E 24V '91
W124 200D '86
S124 230T '87
W201 1.8E '91
S123 300TD '82
C123 230CE '83


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz wrz 14, 2008 2:05 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pn sie 07, 2006 9:56 pm
Posty: 428
Lokalizacja: Lidzbark warminski
no niestety motoryzacja trafiła również na wieś jeżdzi tam juz bardzo duzo samochodów a drogi wąskie bandy po bokach zarośnięte często zeby sie wyminąć trzeba sie zatrzymać :)

_________________
zycie jest piekne
124 300D 1991


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl