MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Próg zwalniający, czy na pewno?
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=33998
Strona 1 z 2

Autor:  GEORGE P. [ wt maja 27, 2008 7:19 pm ]
Tytuł:  Próg zwalniający, czy na pewno?

Próg zwalniający w mojej okolicy :)

Bez komentarza, hehe.

Obrazek

Autor:  bartekmw [ wt maja 27, 2008 7:24 pm ]
Tytuł: 

No co chcesz? Zawsze tak się zaczyna. Najpierw kierowcy omijają próg (już nie zwalniający), a potem pomysłodawca progu stawia jakieś przeszkody obok progu, żeby go nie omijano. Następnym etapem jest stopniowy demontaż takiego progu przez wściekłych kierowców. Miałem swego czasu taką sytuację na mojej drodze do pracy. Oczywiście zaznaczam, że to nie ja demontowałem to świństwo.

Autor:  BrunoGiamatti [ wt maja 27, 2008 7:26 pm ]
Tytuł: 

hmm no kierowcy są bardziej pomysłowi od tych co to zaplanowali.
Niedaleko mnie też leży sobie taki policjant .. i spowalnia ruch (bo po bokach jest ograniczony) - i dobrze .. przynajmniej przy szkole ludzie zwalniają .... i dzieciaków nie rozjeżdżają.
A do tego Twojego zdjęcia pasuje mi jeszcze sygnalizacja świetlna ;)

Autor:  m87 [ wt maja 27, 2008 9:18 pm ]
Tytuł: 

hehe dobry patent na ominiecie przeszkody, itak dobrze ze jeszcze nie nasadzili po bokach jakichs krzakow [smiech] [smiech]

Autor:  blackmilk [ wt maja 27, 2008 11:55 pm ]
Tytuł: 

przeszkody po bokach to jeszcze nic
u mnie na osiedlu byli przebieglejsi - wykopali 50cm glebokie dziury po bokach [zlosnik]

byscie to widzieli eheheheeh
oczywiscie nigdy nie bylem swiadkiem jak ktos na nich zawisl ale
moze byly ze 2miesiace pozniej je rozjezdzono a teraz kazdy jedzie przez prog nawet jak po bokach mozna [zlosnik]

Autor:  PK2 [ śr maja 28, 2008 10:27 am ]
Tytuł: 

ALPAq pisze:
hmm no kierowcy są bardziej pomysłowi od tych co to zaplanowali.


Ci kierowcy nie są "bardziej pomysłowi", tylko po prostu głupsi. Sorry.

Pozdrawiam

Autor:  Martini [ śr maja 28, 2008 11:05 am ]
Tytuł: 

ja się temu nie dziwie. Z jednej strony to szleństwo, fakt, ale niech wreszcie drogowcy sobie uświadomią, że ruch drogowy jest jak woda, np rzeka, zawsze znajdzie łatwiejszy nurt. To tak jak z miejscami wyłączonymi z ruchu na drodze asfaltowej, w korku takie miejsca są zapakowane autami(vide: "Jazda polska" na TVNTURBO [zlosnik] ). Jak by ustawili tam płot, mur, cokolwiek, to by nie było tematu.

We wrocławiu takich miejsc jest masa (zmobilizowałeś mnie, porobie zdjęcia), np progi zwalniające tylko dla osobówek, a dla autobusów mają być nieodczuwalne. Efekt jest taki że osobówki jadą środkiem, a autobus na bliźniakach i tak musi zwolnić [zlosnik] poprostu trzeba to zobaczyć, brzmi niewiarygodnie, ale taka prawda. Albo prób zwalniający, a po prawej zatoczka autobusowa- ruch płynnu naturalnie przez zatoczkę.. ręce opadają

Autor:  mic21 [ śr maja 28, 2008 12:10 pm ]
Tytuł: 

Te progi to tragedia. Najbardziej wkurza mnie to że czasami nie ma przy nich znaku że istnieją. Ja jade sobie np 60km/h lub więcej a to próg no i oczywiście hamowanie nic nie pomaga bo z impetem na niego i zawieszenie cierpi. Najciekawsze progi zwalniające są np. Przy M1 w zabrzu bo idealnie środkiem i nawet nie trzeba zwalniać bo nic nie czuć.
Raz spróbowałem tak do sprawdzenia czy sie da jechac przez ten próg więcej jak 60km/h bez hamowania. Jeszcze troche a bym sie odbił od ziemi [zlosnikz]
Innym samochodem zrobiłem to samo i troche tylko poczułem bo amortyzatory były już zużyte. Więc morał taki że z zużytymi amortyzatorami należy przez nie jechać bez hamowania. [zlosnik]

Autor:  BrunoGiamatti [ śr maja 28, 2008 12:17 pm ]
Tytuł: 

Przy progach zawsze powinien stać znak ..
A mnie jeszcze jedna rzecz denerwuje!! ... że na 70% progów zwalniajacych staję brzuchem .. a jak dobrze pójdzie to przejeżdżam....

Autor:  bartekmw [ śr maja 28, 2008 11:20 pm ]
Tytuł: 

Cała ta sytuacja z omijaniem progów, czy jazdą przez nie bez zwalniania wynika z tego, że progi te są ustawione bez sensu:
1. Jest ich za dużo
2. Nie ma ich przed przejściem dla pieszych, czy skrzyżowaniem równorzędnym (uważam, że powinien być, bo rozsądny kierowca w jednym i drugim miejscu zwalnia), a jest ich naćkane na długich, prostych i pustych odcinkach, gdzie nikomu nic nie zagraża, nawet jeśli kilka samochodów przejedzie tamtędy trochę szybciej - brak ruchu pieszych.
3. Zdecydowana większość progów jest źle wykonana:
a) są za wysokie i samochód o trochę niższym zawieszeniu trze brzuchem o próg,
b) nie da się przez nie przejechać z prędkością ze znaku (a uważam, że powinno), gorzej, bo przeważnie trzeba zwolnić prawie do zera.

Ostatnio pojawiło się kilka progów na skrzyżowaniach, które uważam są świetnie pomyślane: Wzniesienie jest szerokości ulicy poprzecznej, co powoduje, że można na nie wjechać bez problemu i również zjechać, ale z małą prędkością. Nikt tam nie zaczepi brzuchem o górkę, mimo że jest ona wyższa niż nie jeden próg klasyczny, a jednocześnie próg jest od razu dla obydwu ulic. Ale tak, to tylko w Erze. [zlosnik]

Autor:  richie [ śr maja 28, 2008 11:42 pm ]
Tytuł: 

eeee panowie te progi to nic, jest takie miasteczko pod warszawą o nazwie karczew przez niektórych nazywanej małą rumunią:) jest ono ździebło bardziej zacofane od reszty okolicy o jakieś 20 lat świetlnych dlatego wszysty tybylcy i przyjezdni zrobili wielkie oczy kiedy przy kościele postawiono tam fotoradar. Po jakiś 3 dniach miejscwa śmietanka nazywana też rentierami bo nie wiadomo z czego żyją:) zaczeła sie do tego dobierać i okazało się że jest to tak zwany domek dla ptaków czyli nie ma aparatu. Dzisiaj jechałem tamtedy i fotoradar jest pomazany cały sprejami i generalnie zasrany i zarzygany a przed przjściem nikt nie zwalnia. Chyba troszke wyżucone pieniądze ale bogatemu wszystko wolno;0

Autor:  broneq [ śr maja 28, 2008 11:59 pm ]
Tytuł: 

U nas w Wieliczce i okolicach zazwyczaj progi są na tyle sprytnie zamontowane, że nie da się ich objechać (albo wysokość asfaltu jest znacznie ponad poboczem, albo postawią płotki, albo zwyczajnie chodniki koło jezdni). Ja na progi mam jedno lekarstwo (opatentowane autem służbowym i na niektórych - tych płaskich - progach stosowane tez własnym) przejeżdżam je nie wolniej niż 70km/h. Większość progów staje się wtedy w miarę znośna ;)

Autor:  Janfocus [ czw maja 29, 2008 10:40 am ]
Tytuł: 

broneq pisze:
(opatentowane autem służbowym i na niektórych - tych płaskich - progach stosowane tez własnym) przejeżdżam je nie wolniej niż 70km/h

proponuję spróbować prywatnym -aż do wymiany zawiechy.
Mi kiedyś w plastiku wystarczył jeden taki przelot aby wyleciały mi dolne sworznie.

Swoją drogą nie kumam nie szanowania służbowego auta...

Autor:  broneq [ czw maja 29, 2008 11:14 am ]
Tytuł: 

Janfocus pisze:
Swoją drogą nie kumam nie szanowania służbowego auta...

Ależ, jak napisałem dalej, na tych płaskich progach prywatnym autem tez jeżdżę na max 8)
Z resztą auta służbowe, którymi jeździłem zazwyczaj mimo ostrego traktowania i tak wykazywały się wielką bezawaryjnością. Ale rozróżnijmy nieszanowanie i ostra traktowanie. Nie szanować to jeździć zagnojonym autem, a ostro traktować to po prostu jeździć szybko, nie zwracać za bardzo uwagi na wysokość krawężników.

No i tak na dobrą sprawę, kto z Was jeżdżący autem służbowym traktuje je tak samo dobrze jak swoje prywatne??? 8) 8)

Autor:  mobi [ czw maja 29, 2008 11:43 am ]
Tytuł: 

Nazwałbym zdjęcie :" Próg zwalniający za stodołą" [zlosnik] [zlosnik]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/