@
RAFAŁ 99: sam przytoczyles dokument, ktorym podane sa
WSZYSTKIE potrzebne ci informacje. Jako uzupelnienie: diesel z 1995 roku nie dostanie plakietki z marszu ale... 99,9 % samochodow zarejestrowanych w Niemczech wyposazonych jest w rozne smieszne diwajsy pozwalajace na zakwalifikowanie do wyzszej normy EURO. Jezeli wiec samochod byl sprowadzony z Niemiec to prawdopodobnie spelnia EURO 2 i fakt ten jest odnotowany w niemieckich dokumentach - wtedy wystarczy przedlozyc Brief lub dowod rejestracyjny i na tej podstawie plakietka zostanie wydana (wyslij mi kopie Briefu i niemieckiego dowodu rejestracyjnego to sprawdze czy sie kwalifikujesz

). Istnieje rowniez inna mozliwosc: wielu producentow (wszyscy niemieccy) wprowadzalo na rynek samochody spelniajace wymagania odpowiednich norm EURO na rok, czasami juz dwa lata przed wejsciem ich w zycie. Tak wiec twoj Benz najprawdopodobniej spelnia norme EURO 2 ale baba w okienku o tym nie wie

. Aby ja przekonac nalezaloby przedstawic zaswiadczenie od producenta samochodu odnoszace sie do konkretneggo egzemplarza (numeru nadwozia). Takie zaswiadczenie (w ktoryms z europejskich jezykow - najlepiej od razu niemieckim) powinni ci wystawic w kazdej ASO w kraju i za granica. W Niemczech nieodplatnie - w Polsce nie wiem.
@
aegm: fatalnie jest, jak o sprawie wypowiadaja sie osoby, ktore najmniej maja do powiedzenia

. Po pierwsze: akurat Berlin jest tym miastem, w ktorym przepisy dot. Umweltzone egzekwuje sie dosyc rygorystycznie. 150 EUR za niemanie plakietki, i nie wazne czy samochod moglby ja miec ale wlascicielowi nie chcialo sie jej zamowic czy po prostu nie spelnia odpowiedniej normy. Posiadanie plakietek sprawdzane jest nie tylko przez policje ale rowniez przez Ordnungsamt (odpowiednik Strazy Miejskiej) - to sa te same osoby, ktore wlepiaja mandaty za parkowanie bez oplaty. Kontrole przeprowadzane sa rowniez w niedziele i swieta! Jak wjedziesz w Umweltzone (nie caly Berlin - patrz: mapka w dokumencie przytoczonym przez
RAFAŁ 99) to raczej napewno wyjedziesz z niej lzejszy o 150 ojro. "Przepisy sa po to zeby je lamac" to raczej specjalnosc poludniowcow i slowian - nordycy maja inne poczucie humoru... Po drugie: nie ma jeszcze miasta w Niemczech, w ktorym samochody z czerwona plakietka nie mialyby prawa wjazdu. Pierwszy bedzie wlasnie Berlin - tam takie auta moga poruszac sie do konca biezacego roku.
@
michele "Schadstoffarm E2" nie oznacza EURO 2! O wszystkim decyduje tzw. klucz (kod) emisyjny.
Sebian pisze:
Moja G z rocznika 1996 ledwo załapała się na czerwoną nalepkę
Nie zalapala sie tylko po prostu spelniala odpowiednie wymagania okreslone przepisami (czerwona plakietka dla dieseli zarejestrowanych za granica (Niemiec) nalezy sie samochodom z data pierwszej rejestracji po 01.01.1996).
Sebian pisze:
Podejrzewam, że nie spełnia...
A ja wlansie podejzewam, ze spelnia

.