JaKon pisze:
Po prostu myslalem ze niemieckie czerwone tablice to odpowiednik naszych probnych, na których de facto nie mozna jezdzic po terminie wpisanym w dowodzie...
(me: how) pisze:
Super.
W takim razie nie trzeba opłacać akcyzy i rejestrować auta, bo po co, skoro wystraczą przeterminowane blachy i ubezpieczenie OC?
A jednak wiedziałem że coś na rzeczy jest...
Dokladnie , kwestia nazewnictwa, "można" vs "należy"
Myśle że czerwonę niemieckie powinny być zmienione...
W kwestii moich anglików to ja figuruję w dowodzie jako właściciel i to są pełne angielskie dowody, więc sprawa jest czysta, tym bardziej że auta mają angielski przegląd ważny także... <br>
Dodano po 9 minutach.:<br>
(me: how) pisze:
to na ulicy będziesz miał problem.
Przy kontroli nie...
W razie "W" bedzie tłumaczenia...
nawet w razie jak ktoś tobie walnie to możesz naprawiać tylko bezgotówkowo... niektórym na tym mocno nie zależy, dla przykładu w mojej mazdzie MIATA taksówkarz mi cofnał w drzwi,, naprawa u mnie w warsztacie wyszłaby z 400zł... z ubezpieczlni dostałbym z 1500zł i za resztę rekompensował straty moralne... W knajpie...
A tak musiałem dać do serwisu i ani złotówki nie ujrzałem.... Wiem że na ubezpieczeniu nie powinienem zarobić, ale w tym przypadku (kolizja 4,5h po odebraniu auta z lakierni) ból serca był ogromny...