Przedwczoraj drogą wymiany handlowej na Bilety Narodowego Banku Polskiego wszedłem w posiadanie bardzo fajnego moim zdaniem dupowozu na codzień: VW JETTA II z 1991 roku, czyli końcówka produkcji.
Co ciekawe, mimo wieku i niewielkiej ceny auto okazało się prawie bezwypadkowe(malowany tylko błotnik i maska, wzmocnienia nieruszane) i bogato wyposażone: Automat, ABS, podgrzewane fotele, szyberdach, welur.
Do auta dostałem nawet książkę serwisową i zapasowy kluczyk.
Co prawda to nie MB, ale fajnie się tym jeździ, nie ma prawie w ogóle elektroniki, tylko monowtrysk i ABS, co uważam za zaletę.
Chciałem zakupić jakieś W124/201 w dieslu i automacie, ale do ok 6000pln nie było nic ciekawego, co nadawało się do jeżdżenia, a mnie trochę piliło.
Dalej będę poszukiwał takiej gwiazdy, ale trochę dozbieram i jak będę miał wozidełko, to powoli coś się na pewno znajdzie.
Oto fotka, niestety z ogłoszenia:
zdjec )
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
)
Gigantyczny bagaznik z nieduzym wejściem ( piwnica).
Moja golfinka potrafi zrobić "kick down" nawet przy 100 km/h. Nie praktykuj tego za zęsto - szkoda skrzyni, ale jeśli Ci się uda tego dokonać, to możesz uznać, że wszystko jest o.k. <br>