MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
[Urzędy ....] Dowód rejestracyjny https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=29613 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | amatox [ pn lis 05, 2007 3:41 pm ] |
Tytuł: | [Urzędy ....] Dowód rejestracyjny |
Nie tak dawno zakupiłem motocykl, jestem jego 5-tym właścicielem w Polsce, poprzedni miał go 3 lata. No więc nabyłem go i udałem się do Urzędu celem zarejestrowania - wszystko poszło gładko, wpłaty, papiery etc. Wydając dowód poinformowali mnie że jest on tymczasowy do dnia 30 tegoż miesiąca ponieważ w poprzednim dowodzie nie było Masy Własnej motocykla.... był maksymalny udźwig, ale nie było masy własnej ... było zero. No więc pytam się po kiego diabła mi to - nie ma zakazów pod ciężar motocykla! (250 kg). Więc pytam czy nie wystarczy że podam ustnie takie info. Nie.... Kazali mi udać się na stację celem ustalenia masy własnej pojazdu. No i czemu się denerwuję? 1. po co mi to? Dlaczego tylko u mnie tego wymagają? 6 lat temu rejestrowałem motocykl i miałem dokładnie ten sam problem. Obecny moto: Facet co miał go przede mną zarejestrował go 3 lata temu w Krakowie i nikt od niego tego nie wymagał. Od nikogo nie wymagają tylko zawsze mnie się czepią. 2. czym szkodzi mi lub im to że wpiszą tam zero? 3. najciekawsze jest to że szpece w Bolesławcu nie mają po prostu jak zważyć mojego motocykla ... co, będą go podnosić? "uuughh.... no, wpisz ciężki" .... Więc tak jak ostatnio facet wpisze mi na słowo honoru i zapłacę mu za to minimum 90 PLN (jak ostatnio) - czemu te buce z urzędu nie chcą przyjąć "mojego na słowo" tylko karzą mi płacić ... ![]() 4. czy to już nadaje się do CBA? ![]() Iść rozmawiać z naczelnikiem i wyłożyć mu problem czy lepiej pokornie zapłacić jeśli zmusza mnie do tego jakiś drwiący paragraf? |
Autor: | THC [ pn lis 05, 2007 3:59 pm ] |
Tytuł: | |
Na tabliczce nie ma masy? Diagnosta zerknie i wpisze, o ile jest tam ujęta masa. |
Autor: | amatox [ pn lis 05, 2007 4:06 pm ] |
Tytuł: | |
Żebym to ja wiedział jak ten VIN (RC152003625) rozczytać ... powiedzieli że jeśli mam jakieś inne źródła, np. książkę serwisową to to uwzględnią... ale do tego modelu łatwo to jedynie paliwo kupić... Zresztą, jutro się okaże co diagnosta wymyśli ![]() |
Autor: | THC [ pn lis 05, 2007 4:32 pm ] |
Tytuł: | |
Jak miałem jawkę to na tabliczce znamionowej na główce ramy stało obok roku produkcji i innych informacji, własnie masa własna magiczne 166kg ![]() |
Autor: | amatox [ pn lis 05, 2007 4:35 pm ] |
Tytuł: | |
za godzinkę lecę przykręcić nowe tablice - na pewno sprawdzę, tylko jeśli to tam znajdę to jak im to poświadczę... przyniosę zdjęcie? ![]() |
Autor: | Piątal [ pn lis 05, 2007 5:28 pm ] |
Tytuł: | |
amatox pisze: zali mi udać się na stację celem ustalenia masy własnej pojazdu. No i czemu się denerwuję?
Miałem identyczną sytuację z beczką w zeszłym tygodniu!! Głupki zamiast sobie sprawdzić jak jest w pozostałych 100 beczkach zarejestrowanych w mieście to wezwali mnie z pytaniem o dopuszczalną masę pojazdu.... Wydrukowałem sobie tą stronę, na której są wszystkie dane beczki co do śrubki (po angielsku) i im zaniosłem. - Skąd pan TO ma ??!! - Ze strony producenta ![]() ![]() Babka zrobiła oczy jak 5 zł po czym gapiła się na tą kartkę dobre 3 minuty. Potem... - PAN JEDNAK POJEDZIE I ZWAŻY SAMOCHÓD! - Po co? Ma pani tam wszystko napisane ![]() - A gdyby to jeszcze tak przetłumaczyć ![]() Pokazałem babce która to rubryczka.... Gapiła się jeszcze z 2 minuty na kartkę po czym zabrała mi ją (poszła sprawdzać w słowniku czy co?) i za 2 tygodnie miałem dowód. Moja rada: Poszukaj w necie szczegółowych danych motocykla i spróbuj powtórzyć mój manewr ![]() Pozdrawiam |
Autor: | mr_simon [ pn lis 05, 2007 5:40 pm ] |
Tytuł: | |
Na pewno miałeś jeszcze stary dowód ten mały, a tam nie było masy, ja również miałem taki problem, dotyczył on również motocykla Suzuki VS800 Intruder. W wydziale komunikacji dali mi skierowanie na stację diagnostyczną, pojechałem, diagnosta wpisał w komputer o jaki motocykl chodzi, wydrukował i skasował 51zł. Wróciłem do WK i po miesiącu dostałem stały dowód. |
Autor: | amatox [ pn lis 05, 2007 10:21 pm ] |
Tytuł: | |
mr_simon pisze: Na pewno miałeś jeszcze stary dowód ten mały, a tam nie było masy
Niestety dowód był nowy, ten 6 stronicowy. Poprzedni właściciel miał tam wbite 0 (słownie: zero) ... zatem pytam czemu niby tu nie może tak być "bo Warszawa wymaga od nas wszystkich danych" ... na co ja grzecznie "trele morele - ostatnio z Yamaha wysłaliście mnie po kwit a i tak wbiliście zero" (miesiąc po zorientowałem się i wróciłem po ... korektę) ... ale to inna bajka. Kobita powtórzyła swoje zdanie i dodała w odpowiednim miejscu jedynie wyrażenie "teraz" ... Wścieklizny dostaję bo czuję że na nic im to i bez tego przejdzie. Jutro walę do naczelnika ... ale najpierw spróbuję dogadać się przy okienku ![]() THC, zerknąłem na tabliczkę i faktycznie jest tam coś nabazgrane po niemiecku, otóż mniej więcej pisze tam 450 kg i w dowodzie mam to wbite (udźwig, czy coś.... F.1) druga cyferka to 390 kg a obok niej napis GROSS VEHICEL WGT. No i co ja mam im teraz.... fotkę strzelić? ![]() Piątal - żebyś wiedział że spróbuję ![]() |
Autor: | Nilovitz [ pn lis 05, 2007 11:27 pm ] |
Tytuł: | |
napisz list do w postaci elektronicznej do przedstawiciela producenta, potem zadwon, rozeznaj sie i podadza takie dane, bez obaw |
Autor: | Boulik [ wt lis 06, 2007 12:49 pm ] |
Tytuł: | |
Witam! Nic nie poradzisz. Ja też tak miałem z Ogórkiem, z dowodem od Suzuka, (wymieniałem jak mi się miejsca na przeglądy skończyły). Mało tego za każdym razem jak rejestruje kolejnego Komarka jest to samo. Owad warty ze 400zł, a procedura rejestracji 200 ![]() ![]() Rozmawiałem z miejscowym naczelnikiem wydziału komunikacji. Nic nie poradzisz- takie są mądre procedury w tym mądrym kraju. pozdrawiam Bouli |
Autor: | Martini [ wt lis 06, 2007 6:33 pm ] |
Tytuł: | |
Nie wiem jak Wy, ale jak ja mam problem w UK, albo raczej oni mają problem ze sobą i mam przykaz jechać z czymś tam do diagnosty (zła marka pojazdu, brak wagi itp) to proszę aby tą dyspozycję dała mi na piśmie z immiena pieczątką i podpisem. Wtedy nagle okazuje się, że można coś "ręcznie" wpisać albo kierownik zmiany nachyli się nad panią z okienka i nagle problem się rozwiązuje. Oni sięboją jak ognia wydawać jakieś decyzje "niestandardowe". Mówie oczywiście o autach, które już mają polskie dowody i chodzi jedynie o zmianę właściciela (nie danych pojazdu). |
Autor: | Borys [ wt lis 06, 2007 6:41 pm ] |
Tytuł: | |
Az sie boje myslec co to bedzie jak po 15 latach niejezdzenia przyjade teraz na wiosne na przeglad swoim Simsonem Awo 425S z '61 roku... Tam w dowodzie niewiele jest danych. Ciekawe co beda mieli w bazie i do czego beda go porownywac, hehe.. |
Autor: | aegm [ wt lis 06, 2007 6:50 pm ] |
Tytuł: | Re: [Urzędy ....] Dowód rejestracyjny |
to to jeszce nic!ja jak kupilem w zeszlym roku przyczepe, ktora ma dwie osie i pojechalem na pierwszy przeglad, bo to nowka sztuka to oni stwierdzili, ze wg.przepisow mam przyczepe jednoosiowa bo jak rozstaw kol po jednej stronie jest mniejscz niz pol metra to sie liczy jako jedna os.jakos tak! i jakby nie patrzec mam przyczepe 4 kolowa i 2-osiowa,a w dowodzie debile mi wpisali, ze przyczepa jednoosiowa. i teraz w razie jakiejs smiesznej kontroli,nie koniecznie w PL, bo te sa zazwyczaj jeszcze smiesznmiejsze, ale poza granicami kraju to jak ja takiemu Niemcowi wytlumacze polska paranoje interpretowania przepisow? dla niego bedzie faktem, ze mam przyczeme 2osiowa, a w dowodzie mam jedna i jechac nie moge bo to i tamto+mandat i w ogole, mam ich wszystkich tam gdzie nie swieci slonce... ...i nie mam na mysli Londynu ![]() |
Autor: | broneq [ wt lis 06, 2007 8:42 pm ] |
Tytuł: | |
Nie macie się co denerwować. Akurat takie sprawy popieram. Jak wyjąłem GAZ to musiałem jechać do diagnosty no i już nie mam gazu w dowodzie, w karcie pojazdu i za przegląd płacę mniej. Jak kupiłem moje auto to nie miało wpisanego haka ![]() ![]() ![]() Są to na tyle nie kłopotliwe formalności, że można je zrobić i nie wzbudzać w sobie zbędnych emocji. Dużo większe nerwy wzbudzają we mnie różne "druciane" inwencje "poprzednich właścicieli". luuuzz ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | amatox [ pt lis 09, 2007 6:28 pm ] |
Tytuł: | |
No więc dziś zagrałem na całego. Około 14.00 ruszyłem do kolejnych diagnostów, każdy do którego trafiłem twierdził że nie może bo np. nie ma odpowiedniej książki... no więc poleciałem na PKS, jak to zwykle w takich miejscach i tam jest stacja diagnostyczna. Mówię że chodzi o wagę własną motocykla. "a jakiego motocykla?". Honda VF 750. "hmmm... nic z tego".. ? ... Odesłał mnie z kwitkiem - na wagę. No więc postanowiłem zgrać cwaniaka. Walę do urzędu. Za 10 minut 15-ta ... i żalę się paniom że no niestety wszędzie mnie z kwitkiem odprawiają, że "jakieś pismo by się przydało aby ich przymusić - no niech panie coś poradzą...pięć dni się już tłukę" [6 dni miałem miękki dowód] - dzwonią w moim imieniu do diagnosty z PKS ![]() ![]() Twardo ściemniałem że na złomowisku byłem i że dupa - że nie chcą mi robić przysług, nawet za kasę - kłamałem jak poeta Efekt efektem ... panie były na tyle uprzejme że załatwiły za mnie sprawę na tyle na ile tylko mogły ![]() Pojechałem motorem na wagę. Bez tablic, bo nie chciało mi się ich wiercić. Zważony. 250 kg odważnikami ![]() ![]() No i czego teraz się czepię? A no z tym pieprzonym kwitkiem muszę udać się na powrót do litościwego diagnosty żeby ten wystawił mi kwit dla urzędu .... no jak pragnę zdrowia ... to pokiego mam teraz jechać do niego, tu dałem dychę a temu już kompletnie za nic... no nie... sorki, za łaskę ... dam 50 PLN! ...? za co? ... Czyści mnie ze złości - w poniedziałek będę walczył dalej! |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |