MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

malo brakowalo ....
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=29459
Strona 1 z 3

Autor:  kruszyn [ ndz paź 28, 2007 11:39 pm ]
Tytuł:  malo brakowalo ....

Mało brakowało a zaliczył bym dzisiaj poooorządnego dzwona .......:( jadąc sobie nad jeziorko przy prędkości jakieś 80-90 km/h dosłownie kilka metrów przede mną wyjechał mi w poprzek drogi jakiś dziadek, który postanowił sobie zawrócić z pasa pomocniczego na podwójnej ciągłej dosyć szybkiej trasy zresztą..... O tyle mnie zaskoczył, że widziałem go stojącego na pasie pomocniczym i miał dużo czasu żeby wykonać nie sygnalizowany zresztą manewr... a zrobił to przed moją maską.... Nie wiem czy mieliście kiedyś uczucie nieuniknionego zderzenia??? jak tak miałem i tylko modliłem sie żeby nic sie mojej niuni nie stało.......... Delikatnie zmiótł bym gościa z drogi ładując mu sie centralnie w bok ale jakimś cudem bo inaczej tego nazwać nie mogę udało mi sie go wyminąć bez jakiegokolwiek uszczerbku....( kolejne szczęście ze nic nie jechało po przeciwnej stronie bo wylądowałem na pasie pomocniczym drugiej strony drogi.....) Zaraz za mną w gościa władował by się kolejny jadący bo dziadek stanął w poprzek... po czym po zamieszaniu dokończył manewr i pojechał sobie !!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak sie zagotowałem ze zawinąłem rogala i za gościem .... po czym dałem na luz bo ...właśnie bo co mógłbym mu zrobić chyba tylko zabić go jego własnym lewarkiem........... Szczerze nigdy w życiu sie tyle strachu nie najadłem i nie miałem takiego poziomu adrenaliny.............
Powiedzcie mi czy jest jakiś sposób ukarania takiego kierowcy po prawie????

Autor:  Martini [ ndz paź 28, 2007 11:47 pm ]
Tytuł: 

tak, donosik. Podajesz nr rej auta i co wywinął. Policjanci odwiedzają gościa i albo on podobroci przyjmuje mandacik albo kierują sprawę do Sądu Grodzkiego. Ty jesteś wówczas jako świadek itp.

Jeśli się mylę to mnie sprostujcie, ale z wiedzy jaką posiadam tak to się odbywa.

Autor:  _me: how_ [ pn paź 29, 2007 12:15 am ]
Tytuł: 

Jak nie masz co robić w tygodniu, tylko się włóczyć po kolegiach, to oczywiście możesz sie z nim szarpać w imię czyszczenia dróg z czubków dla poprawy ogólnego stanu bezpieczeństwa, bo dziadek za chwilę kogoś pośle na cmentarz. Lepiej jednak usiądź, przejdzie ci a zaoszcządzisz czasu i nerwów. Trzeba było na niego nawrzeszczeć, może by narobil w gacie i na drugi raz się zastanowił.

Chyba jasne jest, że gdybyś miał na liczniku więcej, sprawiedliwość została by wymierzona na miejscu.

Apropo prędkości. Otóż ja, orędownik na rzecz poruszania się z prędkościami ze znaków, zostałem sfleszowany na Arkońskiej. Otóż jadę ci ja sobie w strefie 40, gdy mym oczom na horyzoncie ukazuje się biały Polonez stojący na chodniku, ale dziobem do mnie. Myślę se: się postawił... Ale nic to. Z przeciewka pogina bekolot i mruga mi przeciwmgielnymi. No to ja mu podnoszę rekę w geście pokojowym, jako że ujeżdżamy takie same złomy, myślę sobie, są jeszcze porządni kierowcy w tym mieście i w tej samej chwili po oczach dostaję fleszem...
Nie zdążyłem nawet się uśmiechnąć, ale miałem niekłamaną ochotę cofnąć czas, zawrócić i zachować się w tej sytuacji bardziej mądrze.

Czekam zatem na drogie zdjęcie Miss Sweden i pozdrawiam nieznajomego kolegę, który chciał mnie ostrzec. :lol:

Autor:  kruszyn [ pn paź 29, 2007 9:03 am ]
Tytuł: 

ojjj już kto jak kto ale po Tobie się tego nie spodziewałem :P ile przekroczyłeś ??

Co do dziadka gdybym go dorwał zaraz po zdarzeniu na drodze to chyba nie musiało by być kolizji żeby skończył w szpitalu bo taki agresor mi sie właczył że tylko myśl o klepaniu mercedesa po taranowaniu gościa ostudziła mnie ... :P

Autor:  Student [ pn paź 29, 2007 9:27 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
Otóż ja, orędownik na rzecz poruszania się z prędkościami ze znaków, zostałem sfleszowany


Ha! Nie dość, że ubiegasz mnie odpowiadając na posty, na które ja odpowiedziałbym podobnie w treści (a nie chcę wyglądać głupio pisząc pod prawie każdą Twoją wypowiedzią "zgadzam się w całej rozciągłości") - to jeszcze masz ten podobnego pecha z ograniczeniami prędkości! Mnie najbardziej rozwala umieszczanie fotoradarów tuż za znakiem D-42. Często jest tak, że muszę bardzo gwałtownie hamować aby ograniczyć odpowiednio prędkość co z kolei stwarza zagrożenie dla mniej uważnych, którzy jadą za mną. Przecież można by zostawić trochę więcej miejsca na spokojne wytracenie prędkości... No, to tyle narzekań.

Student

Autor:  WeebShut [ pn paź 29, 2007 9:30 am ]
Tytuł: 

kruszyn pisze:
ile przekroczyłeś ??


Pewnie z 7 km/h ;-) Nie przejmuj się (me: how) kierowca bez przynajmniej jednego punktu to jak żołnierz bez karabinu [zlosnik]

Autor:  bartekmw [ pn paź 29, 2007 10:17 am ]
Tytuł: 

[quote="kruszyn"
Co do dziadka gdybym go dorwał zaraz po zdarzeniu na drodze to chyba nie musiało by być kolizji żeby skończył w szpitalu bo taki agresor mi sie właczył że tylko myśl o klepaniu mercedesa po taranowaniu gościa ostudziła mnie ... :P[/quote]

I podejrzewam, że zanim Byś Go dogonił, twoja agresja opadłaby na tyle, że skończyłoby się na lekkim mordobiciu i to byłoby najlepsze. Nie włóczysz się po sondach, a dziadek miałby długo pamiątkę po wykonaniu niebezpiecznego manewru. Dodatkowo mógłbyś uderzyć w te słowa, że chciał Ci dziecko zabić, a tego Mu nie podarujesz, czy coś w tym guście. Myślę, że zadziałałoby na receptory bólu i wyobraźnię. Dodatkowo jeszcze zabrać prawo jazdy i porwać, oraz kluczyki - zabrać i przynajmniej pogiąć, żeby musiał wymieniać wszystkie zamki. Taka dodatkowa kara finansowa i problem z dostaniem się do domu również zadziałałby na pamięć.

Całe szczęście, że jeździmy bezpiecznymi furami [cool]

Autor:  _me: how_ [ pn paź 29, 2007 10:47 am ]
Tytuł: 

Student pisze:
Mnie najbardziej rozwala umieszczanie fotoradarów tuż za znakiem D-42.


hehe, przyznam szczerze, że pierwsza myśl po lekturze postu kruszyna, to taka, że zebda by wdupił. Jestem niemiły.

Radar stał za Polonezem, kilkanaście metrów za znakiem odwołującym 40 km/h celując, jak sądzę w końcówkę strefy.

WeebShut pisze:
kruszyn pisze:
ile przekroczyłeś ??


Pewnie z 7 km/h ;-) Nie przejmuj się (me: how) kierowca bez przynajmniej jednego punktu to jak żołnierz bez karabinu [zlosnik]


Spojrzałem na licznik, było nieco ponad 50. :oops: Gdyby sąd podchodził do tego indywidualnie, z moimi poglądami, myślę, że skończyłbym w pierdlu na kilka miesięcy. Niestety nie było z czego odejmować. Opony wymiarowe, licznik oryginalny. Sam jestem ciekaw, ile faktycznie jechałem i z niecierpliwością oczekuję swojego pierwszego zdjęcia z automatu. :lol:

Autor:  Student [ pn paź 29, 2007 10:53 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
Radar stał za Polonezem, kilkanaście metrów za znakiem odwołującym 40 km/h

(me: how) pisze:
Spojrzałem na licznik, było nieco ponad 50


Jeżeli rzeczywiście przekroczyłeś prędkość o 10-13 km a radar zrobił Ci fotkę to miałeś dużego pecha - z tego co słyszałem to fotki strzelają dopiero przy znacznie większych prędkościach tak aby mandat był już sowity.

Autor:  _me: how_ [ pn paź 29, 2007 11:00 am ]
Tytuł: 

Pech, nie pech, fakt jest taki, że tam jest szkoła i 40stka jest głęboko uzasadniona. Nawet kurde w sobotę, kiedy tam się znalazłem. [zlosnik] <br>Dodano po 2 minutach.:<br> Aha, MacKuz tamtędy jeździ do i z pracy. Czasem jak widzę, jak się za nim kurzy, to dochodzę do wniosku, że sprawiedliwości na świecie nie ma.

Autor:  beet [ pn paź 29, 2007 11:30 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
z niecierpliwością oczekuję swojego pierwszego zdjęcia z automatu.


Musze Cie zmartwic, ale wielce prawdopodobne jest, ze nie bedziesz mial czego oprawiac w ramki. Ja juz czekam ponad 2 miesiace na wydruk swojej usmiechnietej facjaty jak przekroczylem predkosc o jakies 15km/h na drodze krajowej nr 19 w moim pieknym miescie, gdzie mimo dwoch pasow ruchu i barierek odgradzajacych jest ograniczenie do 50. Swoja droga moj blad, bo nie zauwazylem wskazowki uciekajacej z pomaranczowego pola, takie odejscie ma moje auto ;)

Pewnie jest tak jak pisze kol. Student, mojego brata scigneli dopiero za 70tke, a blyskalo juz kilka razy jak tamtedy przejezdzal zanim otrzymal list polecony.

Autor:  Student [ pn paź 29, 2007 11:33 am ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
Pech, nie pech, fakt jest taki, że tam jest szkoła i 40stka jest głęboko uzasadniona


(me: how) pisze:
dochodzę do wniosku, że sprawiedliwości na świecie nie ma.

No więc właśnie! Ja często z własnej woli jadę o wiele wolniej niż można bo uważam, że w tych miejscach należy z taką szybkością właście jechać. Inni natomiast wyprzedzają na trzeciego, dojeżdżają na Hel ze Śląska w sześć godzin, parkują gdzie popadnie i nic... nie ma, nie ma sprawiedliwości... Z drugiej strony jednak jestem spokojniejszy i:
(me: how) pisze:
Ale jestem z tego powodu szczęśliwy. A jak jeżdżę to kombinuję, jak tu nie jechać przez piekło. Może dlatego jeszcze żyję, chociaż jeżdżąc prędkościami zbliżonymi do znaków, stwarzam realne zagrożenie powodując zatory, zmuszając normalnie (czyt. tak jak większość) jadących do wyprzedzania mnie na trzeciego, na zakrętach, pod górę i przez podwójną ciągłą. Nawet nie wiesz jaki to dyskomfort psychiczny. Jesteś zupełnie sam, nawet na forum boki zrywają, a tu na drodze jeszcze taka presja większości... Wszyscy ci świecą, grożą i pokazują środkowy palec... A wieczorem siedzę, popijam sobie wino, słucham statystyk i widzę ich w telewizorze leżących, zapakowanych szczelnie i jeszcze zmuszają mnie, żebym im współczuł, bo to precież ludzki, normalny odruch pochylić się nad nieżywym idiotą.


Student

Autor:  witek-sec [ pn paź 29, 2007 12:11 pm ]
Tytuł: 

(me:how) nie przejumuj sie , moj stary Zenit to nawet lampa blyskal ,jak kliszy nie bylo w aparacie [zlosnik] Biorac pod uwage balagan w naszym pieknym kraju , nawet jak fotka wyszla , to moze nie dojsc 8) A kolega Kruszyn faktycznie mial duzo szczescia. Jak ja nie lubie dziadkow - kapelusznikow-manewrownikow.

Autor:  kruszyn [ pn paź 29, 2007 12:38 pm ]
Tytuł: 

witek-sec pisze:
[b]Kruszyn faktycznie mial duzo szczescia. Jak ja nie lubie dziadkow - kapelusznikow-manewrownikow.



Dokładnie miałem napisać że po tym jak go chwilkę później dogoniłem widziałem jak gość kapelusz zdejmował !!!!!

Dopaść go nie było trudno coupetka szybko sie zebrała do sprintu:P ale miejsce nie pozwalało na manewry wyprzedzenia i zepchnięcia z drogi potem rzeczywiście już lekko ochłonąłem i postanowiłem nie stresować jeszcze bardziej narzeczonej ;) ( bo o nią mi chodziło nie dziecko) :P :)

tak czy tak uważajcie na kapeluszników !!!!! bo to zaraz po kobietach ( nie wszystkich oczywiście) to najwięksi magicy na drogach


no i na Me:howa :P pirata drogowego :P hehehe

Autor:  zegarek [ pn paź 29, 2007 12:54 pm ]
Tytuł: 

kruszyn pisze:
modliłem sie żeby nic sie mojej niuni nie stało


bartekmw pisze:
że chciał Ci dziecko zabić


kruszyn pisze:
postanowiłem nie stresować jeszcze bardziej narzeczonej ( bo o nią mi chodziło nie dziecko)


Sory, ale ja na przyklad myslalem, ze pisales o samochodzie ;)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/