Obiecałem sobie kiedyś, że do porządnego W123 założę nowe uszczelki drzwiowe i zobaczę, czy wiatr hulający w szczelinach i dodatkowe decybele były na wyposażeniu seryjnym. Zdarzało sie czasem, że po myciu fotele przednie były lekko mokre, bo uszczelka, mimo, że jeszcze elastyczna, była przerwana na górnej krawędzi i puszczała po porządnym laniu wody. No i najważniejsze, wkurzały mnie uszczelki klejone przez poprzednich właścicieli plastrem. Dziwiło mnie zawsze, że wszyscy oni używali tego samego plastra, jakby się umówili. Nawet raz podejrzewałem auto o taksówkową przeszłość, bo przecież taki plaster idealnie chroni kable od koguta przed przetarciem.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy przyniosłem do domu komplet nowych uszczelek:
![[hehe]](./images/smilies/hehe.gif)
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
Taniej by bylo chyba sobie wystrugac forme kozikiem i zrobic taka uszczelke!!
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif){kind=icon}