Ja wożę swoją Audrey do ślubów.
Mam świadomość że /8 traktowane są troszkę nonszalancko ( szczególnie przez posiadaczy bardziej prestiżowych MB) , ale osobiście nie miałem jeszcze z tego tytułu ani jednego docinka , a na klientów nie narzekam.
Z moich doświadczeń wynika że aby ktoś zdecydował się na auto - te musi być :
- nie dieslem ( na taki zdecyduje się albo pasjonat , albo sentymentalista)
- białe/czarne
- wizualnie musi być super , wnętrze tak samo - tapicerka nie podarta , MB-tex nie pobrudzony - klienta sadzi czy jest oryginalny czy nie , czy ma lakier glasurita czy Śnieżkę - aby było ładnie.
- cena zależy od nasycenia rynku , i konkurencji - jeśli ktoś za w100

liczy sobie 600zł to wiadomo że nikt nie da ci 500zł za imprezę
- ja celuje w ambitną klientelę , skórzane rękawiczki , strój dopasowany do auta itp, dużo dają żółte tablice - niweluję efekt :
Cytuj:
w naszym kraju 114/115 pamietane sa glownie tak jak "beczki" taxi, roboczowoz.. poprostu za duzo jezdzi(lo) zatyranych, kopcacych egzemplarzy i w glowach zostal wlasnie taki obraz tych aut