Jeśli komis był właścicielem auta (co jest jasno napisane w umowie) - to sprawa jest prosta jak drut. Żadne zapisy w umowie kupna - sprzedaży nie mogą wtedy wyłączać odpowiedzialności komisu. A paragrafami typu: "strony wyłączają rękojmię za wady" lub "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym auta" komis może sobie co najwyżej tyłeczek podetrzeć. A to dlatego, że komisant jest przedsiębiorcą i tyle. W takim przypadku odpowiedzialność za wady trwa 2 lata (nawet jak towar jest używany) a jeśli umowa została zawarta między kolegą a komisem, to nie można odpowiedzialności wyłączyć w żaden spodób.
Podstawa prawna: USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.
Co innego jeśli komisant sprzedał auto, które było tylko i wyłącznie wstawione do komisu i nie jest jego właścicielem - wtedy odpowiada, jeśli o wadzie wiedział, lub z łatwością mógł się jej domyślić.
Jeśli natomiast umowa zawarta była z osobą fizyczną (a nie z komisem) ... to sprawa się komplikuje.
Najłatwiej wygrać sprawę jeśli kolega zawarł umowę z komisem, który wcześniej auto kupił (komis nie musi rejestrować na siebie auta - z punktu widzenia ustawy jest to nie wymagane).
Kontakt z prawnikiem - najprawdopodobniej skończy się w sądzie. Sąd nakaże zwrócić komisowi pieniądze, kolega odda auto do komisu, komis też pokryje koszty sądowe (w razie przegranej zwróci koledze nakłady poniesione na adwokata - oczywiście ograniczone ustawowo

.
Tak czy siak - warto iść do dobrego prawnika.