Chciałem wam opisac historie ktora przytrafiła mi sie w tym tygodniu. Odwożac kolege z wieczorej pogawedki na miescie, podjechałem pod jego blok mniej wiecej koło 1:50. Stanąłem na ulicy i czekajac az sie rozjedziemy duskutowalismy jeszcze chwile, wymienialismy sie płytami, koło godz 2:00 podjechał niebieski vw transporter. Pomysłałem sobie: no ładnie, juz miałem jechac do domu a tu pewnie jeszcze jakies dmuchanko
. Panowie wyszli ze swojego pojazdu. Jeden zdazył tylko powiedziec z jakiej jest komendy drugi do mnie z pytaniem dlaczego silnik jest właczony! Długo się nie zastanawiając palnąłem: ze to diesel. Panowie ewidetnie nie byli w humorze, poprosili mnie z dokumentami do siebie. Juz miałem wchodzic do tego przyjemnego pojazdu, kiedy jeden z policjantów powiedział wprost ze jest ciepło i zebym postał sobie na dworze. Zaczeło sie od 100zł za parkowanie po przeciwnym pasie ruchu. Zdawałem sobie sprawe ze jest taki przepis lecz patrzac na moje 19 tys miasteczko byłem zdziwniony ze takie cos egzekwują. W miedzczasie zostałem lekko mowiąc przywrócony do porządku po tym jak poszedłem do auta po zapaliniczke( auto stało 2,5 metra od radiowozu). Zaczeło sie robić nie przyjemnie. Nastepne 100zł otrzymałem za postój pojazdu w terenie zabudowanym z właczonym silnikiem. Zdziwienie moje było wielkie gdyż pierwszy raz usłyrny przepis. Tłumaczac panom ze odwoze kolege i stoimy tutaj moze 5 min, ruszył na mnie ze mieli zgłoszenie ze jest hałas poprzez postój auta z silnikiem diesla. Pomyslałem wtedy: no tak ludzka złośliwość nie ma granic( Zreszta podszas wypisywania mandatów znalazłem wzrokiem straszego Pana który upajał sie swoim triumfem, na balkonie o 2:30. Pomijam fakt ze pan funcjonariousz( sierzant sztabowy zreszta) chciał wreczyć kolejny mandat za zasmiecanie terenu twierdzac ze chamsko zgasiłem przy nim peta. Po ostrej wymianie zdań zrobiło mu sie łyso, gdy pet był trzymany w mojej rece celem wyrzucenia do kosza.
Co byscie zrobili w takiej sytacji? Ja czułem sie bezradny, nie mam wujka komendanta ani nic z tych rzeczy. Czy tak powinna działać policja? - nie sądze. Czy powinniem złożyc jakąs skarge? W sumie pan sierzant nawet sie nie przedstawił. Czy powinnienm teraz chodzic po miescie i dzwonic na policje widzac ze zaparkowane samochody albo rodzinki w samochodem parkujace auta z właczonym silnikiem?
[/list]
, zawsze mnie to wnerwiało jak ktoś mi nie dał spać, długo zazwyczaj nie sypiam ale kto mi podpadnie niech drży!!!
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)