MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
Kradzież paliwa na stacji https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=24871 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Rybaczenkow [ czw mar 29, 2007 12:06 pm ] |
Tytuł: | Kradzież paliwa na stacji |
Wczoraj wieczorem podjechałem na stacje żeby zatankowac samochód. Do dystrybutora obok mnie podjechał koleś VW Golfem, zatankował do pełna i jakby nibgdy nic odjechał sobie. Babki na stacji aż sie smiały bo mówiły ze ostatnio jest plaga z takimi. Domyślam sie że rejestracje miał nie swoje i prawo go nie ścignie bo nie ma jak go później złapać i mu nie mogą nic udowodnić. Pozatym kradzież o wartości do 250zl jest wykroczeniem za co grozi jedynie sąd grocki. Też mi sie wydaje śmieszne to wszystko.... |
Autor: | BamBam [ czw mar 29, 2007 12:12 pm ] |
Tytuł: | |
niezle, ale te babki to chyba nie maja do smiechu, bo przynajmniej tak jest w zgorzelcu, musza pokrywac koszt skradzionego paliwa. |
Autor: | TReneR [ czw mar 29, 2007 12:13 pm ] |
Tytuł: | |
Jak maja kamery na stacji to go moga jeszcze dorwac (jezeli to jakis miejscowy a nie na goscinnych wystepach). Jezeli mial nie swoje tablice to popelnil dwa wykroczenia... Moze tez wpasc w przypadkowej kontroli drogowej w drodze na/ze stacji paliw. |
Autor: | Boulik [ czw mar 29, 2007 12:23 pm ] |
Tytuł: | |
Niestety, tacy są ludzie ![]() ![]() Nie sądzę, żeby takie ancymony robiły to na własnym podwórku i dały się złapać. Niestety jest to chyba najłatwiejszy sposób na kradzież 200zł. BamBam pisze: w zgorzelcu, musza pokrywac koszt skradzionego paliwa
A to, to jakaś niezgodna z prawem bzdura - moralnie taka sama kradzież, tylko dokonana na własnych pracownikach. |
Autor: | _me: how_ [ czw mar 29, 2007 12:38 pm ] |
Tytuł: | |
Wybaczcie, ale są stacje, które nie potrafią się bronić, a przynajmniej działać prewencyjnie. Nie mówię o szlabanach, bo takie stacje mnie wkurzają i czuję się jakbym przejeżdzał z DDR do Berlina Zachodniego, ale jak podjeżdżam na markową stację to idzie w moim kierunku pracownik ubrany w firmowe ciuchy, mówi mi dzień dobry, ja oczywiście dziękuję mu serdecznie za pomoc, bo nie lubię obitych rantów wlewu paliwa, ale wiem, że ten koleś gdzies tam jest i nawet jak proponuje mi droższe paliwo do czyszczenia silnika od wewnątrz ![]() ![]() ![]() A najlepiej jest i tak na Neste, bo nikt nie proponuje orzeszków ziemnych w promocji, nie czeka się aż trzem osobom nabiją punkty i ktoś wybierze sobie parasolkę z katalogu... |
Autor: | master [ czw mar 29, 2007 12:39 pm ] |
Tytuł: | |
Rybaczenkow pisze: podjechał koleś VW Golfem
![]() ![]() ![]() |
Autor: | THC [ czw mar 29, 2007 1:10 pm ] |
Tytuł: | |
Boulik pisze: A to, to jakaś niezgodna z prawem bzdura - moralnie taka sama kradzież, tylko dokonana na własnych pracownikach.
To kiedy właściciel sklepu zarządzi remanent i wyjdzie manko ,to kto za to płaci?Wiadomo,że załoga. Taka kradzież paliwa to dla firmy manko ,za towar za który odpowiadają pracownicy. Od kiedy to miałoby być moralnie nie uzasadnione?Ściągnąć należność od osób odpowiedzialnych za pilnowanie towaru ,który skradziono? Gdyby pracownicy jakiejkolwiek firmy zajmującej się handlem nie musieli płacić za braki,to w Castoramie każdy miałby gratis remont co pół roku,a ci ze stacji sześciolitrowe silniki i baki po każdej zmianie na full. Brak towaru ,płaci odpowiedzialny w danej chwili za ten towar człowiek. Dla mnie to normalne i wszedzie tak jest nie tylko na stacjach w Zgorzelcu,ale także w zieleniaku w Koziej Wólce. |
Autor: | Janfocus [ czw mar 29, 2007 1:21 pm ] |
Tytuł: | |
I co tu wspominać o wychowaniu, kulturze... |
Autor: | and6412 [ czw mar 29, 2007 1:21 pm ] |
Tytuł: | |
THC pisze: Boulik pisze: A to, to jakaś niezgodna z prawem bzdura - moralnie taka sama kradzież, tylko dokonana na własnych pracownikach. To kiedy właściciel sklepu zarządzi remanent i wyjdzie manko ,to kto za to płaci?Wiadomo,że załoga. Taka kradzież paliwa to dla firmy manko ,za towar za który odpowiadają pracownicy. Od kiedy to miałoby być moralnie nie uzasadnione?Ściągnąć należność od osób odpowiedzialnych za pilnowanie towaru ,który skradziono? Gdyby pracownicy jakiejkolwiek firmy zajmującej się handlem nie musieli płacić za braki,to w Castoramie każdy miałby gratis remont co pół roku,a ci ze stacji sześciolitrowe silniki i baki po każdej zmianie na full. Brak towaru ,płaci odpowiedzialny w danej chwili za ten towar człowiek. Dla mnie to normalne i wszedzie tak jest nie tylko na stacjach w Zgorzelcu,ale także w zieleniaku w Koziej Wólce. Może i mieli by remonty i pelne baki, ale byli by także przestepcami ściganymi prawem. A pracownik nie moze odpowiadac za towar bo nie jest holernym osilkiem w stroju komandosa i ciezko od niego oczekiwac ze bedzie walczyl ze zlodziejem jak o swoje. W razie napadu pracownicy grzecznie oddaja kase a potem wzywaja ochrone taka jest normalna raktyka, zaden nawet najmniej etyczny pracodawca nie przedklada zdrowia ludzi ponad gotowke z kasy (chocby dlatego ze potem oni sadzili by jego o nie zapewnienie bezpieczenstwa w pracy) |
Autor: | zebda [ czw mar 29, 2007 1:25 pm ] |
Tytuł: | |
(me: how) pisze: Wybaczcie, ale są stacje, które nie potrafią się bronić, a przynajmniej działać prewencyjnie.
Nie mówię o szlabanach, bo takie stacje mnie wkurzają i czuję się jakbym przejeżdzał z DDR do Berlina Zachodniego, ale jak podjeżdżam na markową stację to idzie w moim kierunku pracownik ubrany w firmowe ciuchy, mówi mi dzień dobry, ja oczywiście dziękuję mu serdecznie za pomoc, bo nie lubię obitych rantów wlewu paliwa, ale wiem, że ten koleś gdzies tam jest i nawet jak proponuje mi droższe paliwo do czyszczenia silnika od wewnątrz ![]() ![]() ![]() A najlepiej jest i tak na Neste, bo nikt nie proponuje orzeszków ziemnych w promocji, nie czeka się aż trzem osobom nabiją punkty i ktoś wybierze sobie parasolkę z katalogu... Me:how a ja myslalem ze najlepiej jest w Netto, moze i maly wybor rodzajow paliw, ale za to w jakich cenach no i mozliwosc zrobienia reszty zakupow w konkurencyjnych cenach (bezcenne niemalze). |
Autor: | THC [ czw mar 29, 2007 1:37 pm ] |
Tytuł: | |
and6412 pisze: A pracownik nie moze odpowiadac za towar bo nie jest holernym osilkiem w stroju komandosa i ciezko od niego oczekiwac ze bedzie walczyl ze zlodziejem jak o swoje. W razie napadu pracownicy grzecznie oddaja kase a potem wzywaja ochrone taka jest normalna raktyka, zaden nawet najmniej etyczny pracodawca nie przedklada zdrowia ludzi ponad gotowke z kasy (chocby dlatego ze potem oni sadzili by jego o nie zapewnienie bezpieczenstwa w pracy)
Chyba się lekko zagalopowałeś. Kto pisał o tym,że w czasie napadu mają walczyć jak o swoje. Pracownik w wypadku napadu,ma oddać wszystko czego chce bandzior i po całej akcji wezwac policję\ochronę.Nikt nie pisze o napadzie! Co innego napad,gdzie na pierwszym miejscu jest życie czy zdrowie,a co innego braki w towarze. Oczywiście pracwonik może się tłumaczyć,że miał chwilowo młyn i nie zauważył kradzieży paliwa,batonika czy gazety,ale był w tym momencie za to odpowiedzialny i zapłacić musi. Na stacji na której pracuje,kiedyś jeden typ nie zapłacił 20zł i odjechał. Pracownik wsiadł w auto dogonił go ,zatrzymał i odebrał kasę. To akurat przypadek w którym udało się odzyskac pieniądze. W przypadku stacji ,gdzie nie ma kamer i żadnej ochrony to taki pracownik powie szefowi oczywiście jak było. A czy on uwierzy czy nie to już jego sprawa. Co do kradzieży paliwa na stacjach monitorowanych. Kiedy sa dowody na tasmie ,czyli numer rejestracyjny czy gęba złodzieja ,to sprawa trafia na policję. Wtedy na koniec dniówki i tak pracownik płaci ,a w przypadku odzyskania pieniędzy od złodzieja strate ma wyrównaną. Chyba to normalne ,że płaci ten który jest za towar odpowiedzialny,a nie właściciel. Co do okoliczności to już zalezy od właściciela sklepu czy stacji. Nie mówię o napadach bo to co innego, ale jeśli ktoś zatankował i uciekł a na stacji było kilku klientów i duży ruch ,oczywiście pracownik nie mógł zamknąc i gonić złodziej. Mozemy o okolicznościach pisac sporo. Dużo zalezy od szefa,ale zasadą jest ,że brak = manko,mano=obciązenie odpowiedzialnych,w tym przypadku pracowników. |
Autor: | Grakoz [ czw mar 29, 2007 10:17 pm ] |
Tytuł: | |
w mojej firmie jest tak, że jeśli zgłosi się kradzież paliwa na policję (robimy to tylko jak kwota jest jakaś większa) i policja spisze swoje papierki, zeznania itp to brakująca kwota z kradzieży idzie na tzw RW. na małe kwoty zmiana robi zrzutkę no i płaci bo co niby mamy zrobić. (me: how) pisze: Nie mówię o szlabanach, bo takie stacje mnie wkurzają i czuję się jakbym przejeżdał z DDR do Berlina Zachodniego, ale jak podjeżdżam na markową stację to idzie w moim kierunku pracownik ubrany w firmowe ciuchy, mówi mi dzień dobry, ja oczywiście dziękuję mu serdecznie za pomoc, bo nie lubię obitych rantów wlewu paliwa, ale wiem, że ten koleś gdzies tam jest i nawet jak proponuje mi droższe paliwo do czyszczenia silnika od wewnątrz i lepszych osiągów , to czuję się lepiej niż jak siedzi jakiś buc za ladą, żre kanapkę i jedną ręką przyjmuje moje ciężko zarobione pieniądze, gapiąc się jeszcze w telewizor.
hehe wiem, że niektórzy nie lubią jak ktoś im tankuje ich samochodzik ale przysięgam, że nigdy nikomu nie obiłem rantów koło wlewu, za bardzo kocham samochody |
Autor: | areksz1977 [ pt mar 30, 2007 7:22 am ] |
Tytuł: | |
Z tym obciążaniem pracowników za skradzione paliwo to chyba prawda, bo sam byłem świadkiem ucieczki takiego złodzieja z doczepionym do drzwi pracownikiem stacji próbującym go zatrzymać. Auto nie miało tylnej tablicy rejestracyjnej, za to przednia była, bo nie rzucało się to w oczy. |
Autor: | mojojojo13 [ pt mar 30, 2007 7:54 am ] |
Tytuł: | |
THC pisze: Od kiedy to miałoby być moralnie nie uzasadnione?Ściągnąć należność od osób odpowiedzialnych za pilnowanie towaru ,który skradziono? Gdyby pracownicy jakiejkolwiek firmy zajmującej się handlem nie musieli płacić za braki,to w Castoramie każdy miałby gratis remont co pół roku,a ci ze stacji sześciolitrowe silniki i baki po każdej zmianie na full. Brak towaru ,płaci odpowiedzialny w danej chwili za ten towar człowiek. THC pisze: Chyba to normalne ,że płaci ten który jest za towar odpowiedzialny,a nie właściciel.
Co do okoliczności to już zalezy od właściciela sklepu czy stacji. Zbyt ogólnie ujęte i wcale nie musi być/nie zawsze a odpowiedzialność tez ma swoje granice i jest uregulowana prawem a nie widzi mi się pracodawcy |
Autor: | Jarzyn [ pt mar 30, 2007 7:59 am ] |
Tytuł: | |
Nie można zamontować kolczatek na stacjach? |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |