MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

"To moje miejsce" dylemat
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=23356
Strona 1 z 1

Autor:  berts [ sob sty 20, 2007 3:26 pm ]
Tytuł:  "To moje miejsce" dylemat

Witam
Miałem dzisiaj nieprzyjemną przygodę. Mianowicie wysiadając z samochodu, zaparkowanego w miejscu gdzie zwyczajowo parkuje już od X czasu, „napadł” mnie stojący na balkonie jegomość. I dalej rzucać gromami w moją stronę, że gdzie to ja parkuje, że ON nie ma potem gdzie zaparkować i musi chodzić daleko do auta, i że powinienem parkować po „swojej” stronie ulicy. Popatrzyłem na pana i odpowiedziałem grzecznie, że parkuję tam gdzie jest miejsce. Coś tam jeszcze mówił, ale zniesmaczony poszedłem do domu. Mimo wszystko pozostaje pytanie: zmienić miejsce parkowania czy parkować tam gdzie zawsze? Krzywdy nikomu nie robię, ale ścierać też się nie chcę, choć z drugiej strony nie jest powiedziane, że jak zmienię miejsce parkowania to nie znajdzie się kolejna „życzliwa” osoba, która skutecznie umili życie. A z trzeciej strony dużo się widziało i słyszało o złośliwie poprzebijanych oponach (wiem z doświadczenia, pracuję w wulkanizacji). Ciężkie jest to życie i pełne dylematów. Macie jakieś pomysły?

Autor:  and6412 [ sob sty 20, 2007 3:36 pm ]
Tytuł: 

Olej idiotę. Mnie raz jakaś babcia napadła z okna pod uczelnią gdzie zawsze parkowałem że co jej tu parkuję i widok jej zasłaniam ;-) Probowałem grzecznie jej wytlumaczyc ze skoro nie ma zakazu to mogę tu parkować. Wtedy wytoczyla ciezkie dziala, powołujac sie na to że gdybym jeszcze mial czarny albo szary samochod to ok, ale ten mój czerwony tak ją razi w mieszkaniu że nie moze w pokoju wysiedziec. Wtedy spasowalem i oszczedzajac struny glosowe oddalilem sie na zajecia [zlosnik]
Na tym świecie jest wiele idiotów i każdy ma innego zajoba, musimy sie nauczyc z tym życ ;-)

Autor:  _me: how_ [ sob sty 20, 2007 3:43 pm ]
Tytuł: 

Powiedz mu, żeby cmoknął cię w trąbkę. Wszystko oczywiście zależy od tego ile facet ma wzrostu, ile waży i co może w okolicy - w skali 1-10. Sumę liczb jak wyżej należy podzielić przez to co masz do stracenia wyrażonego w PLN, a całość pomnożyć przez 3,14. Nie pytaj dlaczego, też nie wiem. Jeśli wynik jest <1, sugeruje się przestawienie auta.

Jeśli zacznie ładować ci ze śrutu do szyb, tak jak MacKuzowi, to mamy ich sporo i na pewno cię poratujemy. Ustaw się tylko dobrze bokiem, bo są dalece tańsze i łatwiejsze w wymianie.

Czasem okazanie litości wobec ludzi o wyraźnie mniejszej liczbie połączeń nerwowych w mózgu mylone jest z najzwyklejszym frajerstwem, ale tak naprawdę nie ma z nim nic wspólnego, a pozwala zaoszczędzić sobie sporo czasu, nerwów i pieniędzy.

Autor:  berts [ sob sty 20, 2007 6:37 pm ]
Tytuł: 

and6412 pisze:
Olej idiotę.


(me: how) pisze:
Powiedz mu, żeby cmoknął cię w trąbkę


Macie rację wezmę na wstrzymanie. Przynajmniej tym razem ;) he he.
Ale będę obserwował rozwój sytuacji i trzymał rękę na pulsie i tak na wszelki wypadek zmienię jednak miejsce parkowania. A co mi tam, trochę ruchu, mniejszy brzuch ... same plusy :)

Autor:  Wojtek123 [ sob sty 20, 2007 6:39 pm ]
Tytuł: 

and6412 pisze:
Probowałem grzecznie jej wytlumaczyc ze skoro nie ma zakazu to mogę tu parkować.


Mnie niestety zawsze szybko nerwy puszczają :( :-? [zlosnik]

(me: how) pisze:
a pozwala zaoszczędzić sobie sporo czasu, nerwów i pieniędzy.


[ok] czasami tak jest po prostu lepiej

Autor:  matrix [ sob sty 20, 2007 7:38 pm ]
Tytuł: 

Wojtek123 pisze:
and6412 pisze:
Probowałem grzecznie jej wytlumaczyc ze skoro nie ma zakazu to mogę tu parkować.


Mnie niestety zawsze szybko nerwy puszczają :( :-? [zlosnik]


Wojtek, to mów od razu jak będziemy spocik robić gdzie chcesz samochód postawić, ja się dostosuję ;) [zlosnik] [zlosnik] [happy] [happy] [zlosniki]

Autor:  Piotr735 [ sob sty 20, 2007 8:23 pm ]
Tytuł: 

(me: how) pisze:
Powiedz mu, żeby cmoknął cię w trąbkę.

Lepiej załatw to grzeczniej, tak jak do tej pory. Parkuj nadal tam gdzie jest miejsce, czyli tam gdzie parkujesz a jak załatwisz to grzeczniej to szanse dużo większe że z autkiem będzie wszystko ok. Nie szukaj zwady na siłę bo to w niczym nie pomaga. Grzecznie lecz stanowczo. Pozdrawiam. Jak mnie ktoś zaczepi że "tu nie można bo on..." i zacznie wdawać się dyskusję to zawszę mówię że przepraszam ale czasu nie mam teraz może następnym razem. W końcu jazda mercedesem zobowiązuje do wyższego stylu.

Autor:  SoYeR [ sob sty 20, 2007 8:30 pm ]
Tytuł: 

and6412 pisze:
Olej idiotę.

berts pisze:
Macie rację wezmę na wstrzymanie

Piotr735 pisze:
W końcu jazda mercedesem zobowiązuje do wyższego stylu.
[zlosnikok]
imo racja, ja miałem dość urzerania i wykupiłem w końcu garaż, nie tanioo i nie blisko... ale przynajmniej ŚWIĘTY SPOKUJ!!!!

Autor:  hadwis [ sob sty 20, 2007 8:56 pm ]
Tytuł: 

nie wiem jakiej jestes postury ale mogłeś namierzyć mieszkanie pójść do gościa, podejżewam że nawet by nie otworzył, Bedąc tzw cwaniakiem walił w drzwi i powiedział że jak ma problem to niech otworzy i załatwicie ten problem :)
Podejżewam że po takim zajściu nieźle by Ci nawet pilnował auto żebyś znów do niego nie musiał sie fatygować

Autor:  MarcinL [ sob sty 20, 2007 9:11 pm ]
Tytuł: 

chyba te same rejony i te same problemy ...
u mnie przed blokiem jakiś czas temu zrobili parking na 10 może 12 aut, od tamtego czasu jest walka o miejsce parkingowe, jeden wyprzedza drugiego żeby zająć lepsze miejsce ... parkują jak cioty (maluchem potrafią zająć 2 miejsca),
Ja olewam robienie sobie na złość, i zajmowanie miejsca pod oknem, parkuje tam gdzie jest miejsce nieraz 100m od domu, przynajmniej mam komfort psychiczny.
Pozdrawiam

Autor:  erio [ ndz sty 21, 2007 1:48 pm ]
Tytuł: 

Ja na twoim miejscu poszedł bym do niego, żeby do siebie nawzajem nie krzyczec i poinformował go uprzejmie, że bedzę parkował tam gdzie jest miejsce, i dopóki na tym miejscu nie będzie namalowanej koperty z numerem rejestracyjnym jego auta, miejsce to będzie dla mnie dostępne.

Jeżeli uznałbym że do niego trafiło, odwróciłbym się na pięcie. Jeśli byłyby jakiekolwiek oznaki ze koles jest uchynięty to :

poinformowałbym tego przemiłego człowieka że w tej chwili, jeżeli Cokolwiek stanie się mojemu autu, będę podejrzewał zawiśc waszmości i zgłoszę się i wyegzekfuję środki na naprawę skutków wandalizmu, nawet jeśli waszmoś nie będzie mial z tym nic wspólnego ... Tak więc sugeruję czujnie spac i pilnowac mojego auta zeby mu sie krzywda nie stała.

Autor:  beet [ ndz sty 21, 2007 6:42 pm ]
Tytuł: 

Ja mialem podobna sytuacje, kiedy pojechalem na sasiadujace osiedle do sklepu (jakby nie patrzec, mieszkaja tam sami policjanci, byla ubecja i wole nie wiedziec kto jeszcze..). Postawili sobie znak "zakaz ruchu" i ze nie dotyczy mieszkancow (nielegalnie, bo wpisu do rejestru znakow drogowych na pewno nie mieli). Przychodze za 10 min do auta, a tam juz stoi paru "przemilych" mieszkancow tegoz osiedla, zastawili samochod tak zebym nie mogl odjechac i mowia, ze za uno momento przyjezdza policja i mam klopoty.

Bic sie z emerytami nie bede, wiec spokojnie poczekalem zeby wyjasnic sprawe. Za pare minut przyjechala policja, wyjasnilem im sprawe i wsrod ogolnego chaosu i krzykow mieszkancow okolicznych blokow odjechalem do domu, a panowie policjanci tylko z politowaniem na nich popatrzyli. Na prawde szkoda czasu na takie wasnie..

Moglem w sumie wspomniec, ze jeden z mieszkancow straszyl mnie swoim "ogromnym" bojowym psem, rasy mieszaniec, ale bylem tak zaskoczony ta cala sytuacja, ze nawet o tym nie pomyslalem.
Z doswiadczenia wiem, ze po prostu lepiej sie nie wdawac z takimi ludzmi w zadne dyskusje, najlepiej w ciszy odejsc, a jak cos zlego stanie sie z samochodem, to ktokolwiek by to nie byl, syn ministra, emerytowany prezydent czy jeszcze inny "wazniak", zawsze jakis paragraf sie na niego znajdzie, a i gazety z checia o tym napisza.

Niektorzy ludzie nigdy nie zmadrzeja i chyba po prostu trzeba to zaakceptowac.

Pozdrawiam

Autor:  berts [ ndz sty 21, 2007 10:14 pm ]
Tytuł: 

Po wczorajszej nocy autko jest na szczęście całe.
Ale tak się zastanawiam, czy nie powiązać wczorajszego wystąpienia jegomościa z sytuacją, która miała miejsce jakieś pół roku temu. Zaparkowałem mniej więcej w tym samym miejscu a rano miałem przerysowane na długości 30 cm tylne drzwi od strony pasażera i nadkole. Może to ta sama osoba... a może ponosi mnie wyobraźnia?
Fakt faktem szpachla i lakier poszły w ruch. śpię spokojnie jutro się pomartwię a jak się coś "urodzi" to faktycznie złożę wizytę u sąsiada.

Autor:  Martini [ ndz sty 21, 2007 10:50 pm ]
Tytuł: 

jak wiesz czym jeździ to jak zaparkuje ten gość na "swoim" miejscu, przyspawaj albo przywiąż grubym łańcuchem z kłudką jego auto do jakiejś lampy, znaku drogowego, płota, drzewa. Wtedy już mu na pewno nikt tego miejsca nie zajmie bo nie odjedzie :D :D <br>Dodano po 2 minutach.:<br> i zwołaj sąsiadów, zrób mu obciach, że gość przyspawał se auto bo boji się o miejsce parkingowe :D

Ty, albo wymaluj mu koperte białą emulsją i napisz jego nazwisko z jakimś przekornym dopiskiem. Jak to zobaczy, to z okna wypadnie!!!

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/