leopold pisze:
No i wrzucę coś do ogródka rowerzystów: zapanowała jakaś "moda" na jazdę nocą bez żadnych świateł!!! Nie tylko wśród starszych wiekiem obywateli, ale także ludzie młodzi i wydawało by się, świadomi zasad uczestnictwa w ruchu. A ubranko obowiązkowo buro-czarne!!!
Pozdrawia Leopold
Masz całkowitą rację.
Do niedawna rowerzyści widma byli częścią raczej krajobrazu wiejskiego i nierzadko mieli problemy z utrzymaniem toru jazdy. Kiedyś słyszałem, że policja walczyła z nimi na różne sposoby. Od spuszczania powietrza z kół na miejscu po pałowanie tyłka, bo ten typ uczestnika ruchu jest wybitnie oporny na edukacyjny aspekt interwencji policyjnej i po wysłuchaniu pouczenia prawie zawsze wsiada znowu na bicykl, a na kolejny mandat szkoda bloczków i tuszu w długopisie ze względów wiadomych.
Dzisiaj w mieście spotykam prawie codziennie idiotę, który myśli, że jak on mnie widzi to wystarczy. Dostaje wtedy po uszach z podwójnego klaksonu, ale najczęściej pozdrawia mnie serdecznie środkowym palcem. Jestem wtedy wrogiem nr 1 wszystkich zielonych, obrońców drzew, fok i wielorybów. Ten się jednak śmieje, kto się śmieje ostatni, a nie charczy przez rurkę na OIOM-ie. Żadnego światła wymaganego przez przepisy, żadnych elementów odblaskowych, które nakauje zdrowy rozsądek.
Z drugiej strony coraz więcej rowerzystów jeździ też w żółtych kamizelkach z paskami odblaskowymi. Kilka razy nawet odruchowo zwoniłem myśląc, że to policjant.