MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Ford Granada...
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=18275
Strona 1 z 1

Autor:  Karol [ pt kwie 14, 2006 2:44 pm ]
Tytuł:  Ford Granada...

Tak przeglądałem sobie ostatnio allegro i natknąłem sięna taki włąśnie samochód...duży, klasyczny, niebrzydki i tani...Mieliście jakieś doświadczenia z takim wozem??

Autor:  SKOWRON [ pt kwie 14, 2006 3:17 pm ]
Tytuł: 

hmmm, kawal fury. Ja tam lubię Grandzie, szczególnie coupe których jest bardzo mało.
zapukaj do Harriera na priva, on swego czasu posiadał takie cuś.

Autor:  Bukol [ pt kwie 14, 2006 5:58 pm ]
Tytuł: 

Kolega kiedyś jeździł dwulitrówką. Wygodne, wielkie, ciche auto. Grania skończyła na latarni na moście łazienkowskim, jak zobaczyłem auto po wypadku i kumpla z paroma zadrapaniami to załapałem się za głowę, że cało z tego wyszedł. Co do awaryjności to się nie wypowiem, bo nie wiem. Części są.

Autor:  harrier [ sob kwie 15, 2006 10:31 am ]
Tytuł: 

Witam

Temat rzeka. :))

Ja pare lat temu miałem ogromną przyjemność mieć dwie Granady i do tej pory wspominam te auta jako bardzo dobre. Specjalnie o parametrach nie będę się rozpisywał bo są w podpisie.

Jest to auto bardzo wygodne, siedzi się w nim jak w domowym fotelu, bardzo fajnie się prowadzi, ma dość dobre wyposażenie jeśli chodzi o wersje Ghia (moja Mercedes z 1983 roku nie ma niektórych kontrolek co miała Grania z 1982). Osiągi bardzo fajne, nie jeden właściciel plastika się zdziwił na drodze. Przepiękny dźwięk silnika V6 na gaźniku (ale były też k-Jety). Bardzo duży bagażnik, w którym butla 60l LPG nie zmniejsza drastycznie powierzchni.

Blacha nie była najtrwalsza w tych autach, ale to akurat dotyczy większości aut które nie miały jeszcze zabezpieczenia antykorozyjnego. Szczególnie lubianym przez rdze miejscem był lelwy przedni błotnik przy krawędzi drzwi.

W wersji kombi można się zakochać bez pamięci... nie widziałem ładniejszego kombi (oczywiście uprzedzam, że to moja subiektywna ocena).

Auto to łączy w sobie styl amerykańskiej motoryzacji (np ogromna deska rozdzielcza) i angielskiego zamiłowania do luksusu... a BTW Granada to angielski projekt.

Ja jeździłem Granią przez dwa lata i nie pamiętam, żebym specjalnie ładował w nią kase i żeby mi się coś psuło. Części też nie były jakoś koszmarnie drogie i nie było problemu z ich znalezieniem.

Dużo więcej możesz poczytać o tych autach na http://www.capri.pl .

Jak będziesz zainteresowany to polecam PW do mnie, podam Ci jakieś kontakty do specjalistów od Granad. :)))

Ceny są też całkiem niezłe, za 5kPLN można kupić Granię w całkiem niezłym stanie (o jej orginalności wolałbym się nie wypowiadać, bo żyjemy w polsce)... co paru z nas wie jak się kończy kupowanie W126/W116 za te pieniądze, a uważam (subiektywnie), że klasa tych aut jest porównywalna.

Pozdrawiam,

Autor:  kali [ sob kwie 15, 2006 12:57 pm ]
Tytuł: 

harrier pisze:
W wersji kombi można się zakochać bez pamięci...

mój kumpel miał Granedę kombi - nazywał ją "Batory", a to z powodu wielkości bagażnika, który pomieścił tyle bagażu co ten sławny polski statek. :)

Autor:  Ocet [ sob kwie 15, 2006 10:31 pm ]
Tytuł: 

Zanim kupiłem Rudolfa rok jeżdziłem po Polsce iszukałem Grandy kombi. Nie znalazłem żadnej, która nie była by szczepem:(
Poza tym jednym mankamentem rewelacja, ciągle marzę o takim aucie...

Autor:  Student [ sob kwie 15, 2006 10:36 pm ]
Tytuł: 

Hmmm... Granady i Taunusy a może jednak w odwrotnej kolejności: Taunusy i Granady to moje dwie wielkie miłości... Posiadałem kiedyś Taunusa - piękny był - niestety ktoś go też pokochał i pewnej zimowej nocy został skradziony. Mojego Luksusowego Mercedesa kocham również, lecz ta jedyna wielka miłość to właśnie Granady i Taunusy. Jak powiedział Harrier - dźwięku gaźnikowego V6 nie sposób zapomnieć!.

Student

Autor:  teope [ sob kwie 15, 2006 11:56 pm ]
Tytuł: 

granada - aż wstyd tu powiedzieć ale beczka czy 115 pod względem komfortu jazdy wysiada - posiadałem granade 2,3 vidlasta 6stka - super fura ale tak szybko jak się w niej zakochałem tak szybko się odkochałem po tym jak vectra mnie rozwaliła i dokupienie blach i co niekturych elementów mechanicznych do granadiera = duże, bardzo duże wydatki i jeszcze większe poszukiwania

Autor:  Bukol [ ndz kwie 16, 2006 1:40 pm ]
Tytuł: 

harrier pisze:
(o jej orginalności wolałbym się nie wypowiadać, bo żyjemy w polsce)...


Ja żyję w Polsce.

Autor:  Waciak [ ndz kwie 16, 2006 1:59 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
harrier pisze:
(o jej orginalności wolałbym się nie wypowiadać, bo żyjemy w polsce)...


Ja żyję w Polsce.


[ok] [brawo]

Autor:  harrier [ pn kwie 17, 2006 7:41 pm ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
Nie znalazłem żadnej, która nie była by szczepem

Niestety to jest problem u nas. Ja też jak oglądam Granady czasami to widze, że to w większości mniej, lub bardzij, chałupnicza robota. Przerobione 2.8i na 2.8 gaźnikowe (bo wystarczy przełożyć kolektor od 2.3), często trociny zamiast blachy, albo auto jest ze szpachli, poucinane kable od instalacji czujników, siedemnasty raz przebite numery, zawieszenie w limuzynie przełożone z wersji kombi, automat zamieniony na manual, albo odwrotnie... o orginał ciężko, a i za granicą coraz trudniej.

<b>Bukol, Waciak:</b> Fajnie, że wnieśliście coś do tematu, dzięki. ;)

Pozdrawiam,

Autor:  Radunio [ pn kwie 17, 2006 7:59 pm ]
Tytuł: 

Granada...chciałoby się rzecz, że widząc je na ulicy, było na czym oko zawieśić. Niestety, prawda wygląda tak, że pewnie byłoby, owszem, gdyby auta nie przypominały kupy złomu :( Nie wiem jak to się dzieje, ale ilekroć widzę ten model w Wawie, to jest to niemożebny rupieć w kolorze miedziano złotym...I nie jest to ten sam egzemplarz. Fatum jakieś ;)

Najzabawniejsze, że parę miesięcy temu, widziałem w Warszawie 2 Granady, właśnie w takim kolorze ( plus rude wykwity dookoła ;) ) stojące obok siebie. Pomyślałem wtedy " Kurcze, ale to musiałybyć kiedyś grube auta...Ale do tej pory nie widziałem, daję słowo, porządnego egzemplarza!" I powtarzam to sobie za każdym razem, kiedy widzę te Fordy w iście opłakanym stanie. Kondycji, która w mojej wyobraźni przylgnęła doń w postaci odruchowego skojarzenia "Granada- miedzianozłoty złom"...

Może ktoś z Was mógłby wrzucić tu porządne fotki równie porządnych egzemplarzy?

Ps. Nie gadam sam do siebie, żeby nie było [zlosnik]
Ps. II Na stronę : http://www.capri.pl wchodzić nie chcę,a tym bardziej po niej buszować, bo przez nią ktoś mi się na kompa próbuje wormem wbić :evil: Niech to będzie przy okazji przestrogą dla innych.

Pozdrawiam, Radek

Autor:  Nilovitz [ pn kwie 17, 2006 10:20 pm ]
Tytuł: 

w Jeleniej Gorze jest szrot z samymi granadami, jesli jest ktos z tajmtej okolicy to zawsze moze cos pomoc

brawo za odwage

Autor:  Student [ śr kwie 19, 2006 1:15 pm ]
Tytuł: 

Jeżeli szrot wymieniony powyżej prowadzi Pan Andreas to zalecałbym ostrożność - słyszałem o nim wiele niezbyt pochlebnych opinii.

Student

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/