and6412 pisze:
poziom życia determinuje sposób zachowania
Owszem, bogaty cham będzie jeszcze głośniej się zachowywał i śmielej sobie poczynał, wszak "bogatemu wolno!!"
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
Nie oszukujmy się, zamożnych ludzi, ale tych z klasa, potrafiących się zachować, poprostu nie widać. Ci nie robią niczego by wpaść w oko gapia. Ludzie nowobogaccy, wręcz przeciwnie, nie tylko swym często nikczemnym zachowaniem, ale i strojem krzyczą " patrzcie, k***w, stać mnie!! " I nie jest to uogólnianie. Cham zawsze będzie chamem, niezależnie od stanu posiadania, prędzej czy później "słoma z butów wyjdzie" i da o sobie wszytskim znać. Dla osób mniej rozgarniętych, podkreślę, że nie stawiam znaku równości pomiędzy dostatkiem i prostactwem. Ale też nie utożsamiam, tak jak kolega
kruszyn, bogactwa z kulturą i obyciem, bo takie myślenie, jak każdy stereotyp zresztą, jest zwyczajnie zgubne.
W swoim krótkim życiu miałem szczęście i okazję zjeździć Europę, w niektórych państwach przebywałem nie tylko w celach turystycznych, nigdy zarobkowych, ale nie szedłbym tak daleko jak
and6412, gdyż i we Włoszech niejednokrotnie wstydziłem się wspólnej, poniekąd, tożsamości z rozbawioną swołoczą. Zapewniam, że nie duma mnie wówczas rozpierała...
and6412 pisze:
Zauważcie teraz różnicę: kto jeździ na wczasy w cieplych krajach
Zauważyłem, min. całą masę tzw. "nowych ruskich"...
Ech, aż roi się tu od uogólnień

Zarówno tych in plus jak i in minus. Ale temat do dyskusji jak najbardziej ciekawy, choć trochę rzekę na myśl przywodzi
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)