| MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
| Starsze również? https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=1677 |
Strona 1 z 1 |
| Autor: | webster [ sob sty 18, 2003 12:02 pm ] |
| Tytuł: | Starsze również? |
Witam. Pytanie brzmi następująco: Czy na autoryzowanej stacji obsługi (serwis Mercedesa) doprowadzają do porządku również starsze Mercedesy? (o W126 chodzi mi konkretnie) Może to głupie pytanie ale nie spotkałem się jeszcze z samochodem na owym warsztacie <'94. Może miewam farty?
|
|
| Autor: | Idzik [ sob sty 18, 2003 12:55 pm ] |
| Tytuł: | |
Chętnie się zajmą, tylko pytanie o sens (chodzi mi dokładnie o stosunek ceny usługi do wartości pojazdu )...
|
|
| Autor: | webster [ sob sty 18, 2003 1:27 pm ] |
| Tytuł: | |
Idzik pisze: Chętnie się zajmą, tylko pytanie o sens (chodzi mi dokładnie o stosunek ceny usługi do wartości pojazdu
)...Jeżeli komuś ten samochód jest wart więcej niż tylko środek lokomocji i chce doprowadzić go niemalże do stanu świetności to chyba jest sens. Jeden mając 50 000 PLN kupi sobie BMW "5" '96 a drugi kupi W126 500 SE '90 za 30 000 PLN i włoży w niego 20 000 PLN bo chce nim jeżdzić a nie zmieniać na nowszy...a to ma duże znaczenie...
|
|
| Autor: | Idzik [ sob sty 18, 2003 1:46 pm ] |
| Tytuł: | |
webster pisze: Idzik pisze: Chętnie się zajmą, tylko pytanie o sens (chodzi mi dokładnie o stosunek ceny usługi do wartości pojazdu )...Jeżeli komuś ten samochód jest wart więcej niż tylko środek lokomocji i chce doprowadzić go niemalże do stanu świetności to chyba jest sens. Jeden mając 50 000 PLN kupi sobie BMW "5" '96 a drugi kupi W126 500 SE '90 za 30 000 PLN i włoży w niego 20 000 PLN bo chce nim jeżdzić a nie zmieniać na nowszy...a to ma duże znaczenie... ![]() Zarówno dla mnie jak i dla Ciebie to ma sens - biorąc pod uwagę wartość nie tylko rynkową, ale również emocjonalną... Gdybym tylko podołał finansową to "Błękitna Strzała" byłaby serwisowana w ASO (aczkolwiek zależy to również w bardzo dużym stopniu od jakości usług warsztatu) Tak więc moje pytanie o sens jest raczej skierowane do użytkowników trktujących auto tak jak opisujesz - dla nich to głupota - dla mnie przywracanie czy utrzymywanie mojego strauszka do ideału jak najbardziejma sens... Gdyby było inaczej Strzała zakończyła by już żywot płonąc gdzieś na autostradzie pod Grazem !!! Uwielbiam moje auto i strzasznie mnie irytuje jak ktoś powie, że to gruchot, nie ma sensu czegoś robić itp, itd. - Ty chyba też tak sądzisz o swoim??? |
|
| Autor: | webster [ sob sty 18, 2003 2:30 pm ] |
| Tytuł: | |
No nie jest to mój samochód, ponieważ nie mam aktu własności bo dbam jak o swój własny, trochę pracy w niego włożyłem).
Ale jest dokładnie tak jak mówisz. Bo "ludzie" inaczej podchodzą do tego typu sprawy. Dla "nich" samochód to jest samochód kiedy jest nowy i taki im się podoba. Mi natomiast podoba się właśnie W126 i podoba się w znaczeniu takim, że to jest za---isty samochód, a nie że to już jest niczym bo są nowe W140 i W220.....jak dla mnie to wcale nie jest gruchot (jak zdobędę zdjęcia to sam się przokonasz/acie) i jeżeli byłby to mój własny robił bym wszystko by dalej nim jeździć a nie zmieniać na "lepszy=nowszy"...pffffff....śmieszą mnie tacy właśnie ludzie, najlepiej kupić se Deawoo Matiza bo to nowy b.dobry samochód. nie ma problemów z parkowaniem itd... |
|
| Autor: | Idzik [ sob sty 18, 2003 2:57 pm ] |
| Tytuł: | |
webster pisze: jak dla mnie to wcale nie jest gruchot (jak zdobędę zdjęcia to sam się przokonasz/acie)
Nie musisz mnie przekonywać !!! Jestem pewny, że auto w takich rękach jak twoje zdecydowanie odbiega od stanu skazującegpo na komentarz: "gruchot" !!! Poza tym taki komentarz na pewno nie padnie z ust kogoś takiego jak ja czy Ty... Zresztą W126 to nie W123, a beczka częściej zostaje, przez laików, obrażana... (choćby nie wiadomo w jak idealnym stanie była...) |
|
| Autor: | Wika [ sob sty 18, 2003 5:05 pm ] |
| Tytuł: | |
Idzik pisze: [ Uwielbiam moje auto i strzasznie mnie irytuje jak ktoś powie, że to gruchot...[/quote] To bardzo dziwne , że jeśli ktoś "obraża " nasze auta , to odbieramy to jako osobistą zniewagę albo jako obrazę członka rodziny Świadczy to chyba o naszym przywiązaniu do samochodów i emocjonalnym ich traktowaniu . Jeśli ktoś powie , że moje auto to szrot albo że moja siostra się puszcza , to będę tak samo wkurzony |
|
| Autor: | Ocet [ sob sty 18, 2003 7:03 pm ] |
| Tytuł: | |
Dobrze, ze nie mam siostry, bo nie lubie sl\ie wkurzac. Wystarczy jak zle mowia o samochodzie. A jesli chodzi o ASO, to nie zawsze jest tak jak powinno byc. W glownej mierze zalezy to wszystko od podejscia mechanika. Wiele razy sie spotkalem z tekstem: "Eee, tutaj to chodzi o to zeby pojechalo, to nie jest nowe auto. Zaklei sie czyms.", albo cos w ten desen. Nie wiem czemu, ale jaks nie chcialo mi sie tam zostawiac samochodu. A zasada podstawowa: Jak juz czegos nie jestem wstanie zrobic sam, to przynajmniej nie odstepuje auta na krok jak jest w warsztacie i patrze na rece. Jak mi nie wolno, to ide gdzie indziej. |
|
| Autor: | PK2 [ sob sty 18, 2003 7:38 pm ] |
| Tytuł: | |
Powiem truizm: i w "zwykłej" stacji, jak i w ASO, można trafić na mechanika z duszą lub "badziewiarza". I tu jest tak naprawdę klucz do naszego problemu. Poza tym, ASO ma jedną niezaprzeczalną wadę - wyższe ceny oraz jedną niezaprzeczalną zaletę - nieograniczony i błyskawiczny dostęp do oryginalnych części zamiennych. Także mamy wybór - na szczęście! Pozdrawiam. |
|
| Autor: | Mike_THE_GR8 [ sob sty 18, 2003 10:08 pm ] |
| Tytuł: | |
Wika pisze: Idzik pisze: Uwielbiam moje auto i strzasznie mnie irytuje jak ktoś powie, że to gruchot... To bardzo dziwne , że jeśli ktoś "obraża " nasze auta , to odbieramy to jako osobistą zniewagę albo jako obrazę członka rodziny Świadczy to chyba o naszym przywiązaniu do samochodów i emocjonalnym ich traktowaniu . Jeśli ktoś powie , że moje auto to szrot albo że moja siostra się puszcza , to będę tak samo wkurzony I to właśnie świadczy o naszym przywiązaniu do tych samochodów. Ja jestem usilnie namawiany na przesiadkę do jakigoś CC czy czegoś w tym stylu ( ), ale moja odpowiedź zawsze jest jedna: NO WAY !!! Choćby nie wiem co się działo, nie sprzedam mojego auta (chyba, że przesiądę się do innej gwiazdy, ale wtedy ten musi pójść w pewne ręce). Panowie: Trzymajmy się razem i nie dajmy się ludzim bez gustu.
|
|
| Autor: | webster [ ndz sty 19, 2003 9:16 pm ] |
| Tytuł: | |
Idzik pisze: Zresztą W126 to nie W123, a beczka częściej zostaje, przez laików, obrażana... (choćby nie wiadomo w jak idealnym stanie była...)
No ja ostatnio już wogóle wymiękłem....pokazuje dla typa (znawca "o jakaś stara beczka...e gówno" Pfffffffffffff wyśmiałem gościa.....żałosne....MB w widzeniu laika... |
|
| Autor: | marcin280e [ pn sty 20, 2003 1:01 am ] |
| Tytuł: | |
Muszę przyznać że ASO i tak dobrze traktuje stare samochody takie jak np114,116,107 itd. bo w zasadzie bez problemow można kupić części i w całkiem rozsądnym terminie(z ceną bywa różnie).Serwis dysponuje też pełna dokumentacją. Mój kolega natomiast posiada Alfe Romeo 164 3,0 V6 z 1991r czyli samochód relatywnie nie stary i top model Alfy z przed paru lat i jak poszedł do serwisu po jakąś drobną część to usłyszał:"panie my nic nie wiemy,my nie mamy CD z dokumentacją a wogóle to ten model nie był u nas sprzedawany i nie da się"No ale Alfa to "curore sportivo","alfistii" itp pierdoły. |
|
| Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |
|