Chciałbym na forum publicznym serdecznie podziekować Bukolowi za pomoc. W czwartek z wizytą przyjaźni nawiedziłem kol. Sebiana w jego mieszkaniu. Tradycyjnie w godzinach wieczornych nie było na Jego osiedlu gdzie zaparkować w jakimś cywilizowanym (czyt. do tego przystosowanym) miejscu, więc zaparkowałm na polu, obok osiedla (wśród inncyh późno wracających mieszkańców). Pech chciał, ze samochód osiadł w rozmokniętym i podmiękłym gruncie... Wszelkie próby wyjechania tylko pogarszały sprawę... W końcu autko zakopało mi się po osie... Sebian ruszył Eminencją z odsieczą, ale sam o mało co nie został w błocie. Udało się wyjechać SE z tego pola, ale moje autko dalej stało wkopane w grunt

Trafił się sąsiad Sebiana Oplem Fronterą,w ięc pomyśleliśmy, że terenówka powinna sobie poradzić... Otóż, nie ta...

Honda jak stała w ziemi tak stała, a Oplina tylko miotała się na lince holowniczej na prawo i lewo... Dramat - zostawiam auto do wiosny... W końcu skojarzyłem, ze Bukol może mieć w Range'u wyciągarkę i w te pędy zadzwoniłem... Co prawda wyciągsrki nie miał, ale od razu zaoferował się z pomoca i po niedługim czasie przyjechał... W między czasie skołowaliśmy z Sebianem łopatę z pobliskiej stacji benzynowej i odkopaliśmy na ile mogliśmy trochę Hondy... Bukol przyjechał i od razu zabrał się do roboty... Jedno szarpnięcie o Honda była wolna !!!

(mój komentarz rzucony w tamtej chwili nie nadaje się do zacytowania na forum
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
) Ale to była tylko połowa sukcesu, bo Honda była wyciągnieta w stronę przeciwną do drózki wyjazdowej, a nie było jak odwrócić... Maciek nie przejmując sie tym problemem postanowił mnie wyciągnąc bezpośrednio do głównej drogi przebiegającej za polem - było tego ze 150M
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)
Po ciężkich bojach udał się i ten manewr i w końcu po prawie 3 godzinach (od pierwszych prób wyjechania auto było wolne)... Obyło się na szczęście beż żadnych uszkodzeń i zmordowani mogliśmy wracać do domów...
Chciabym bardzo serdecznie podziękować Sebianowi i przede wszsytkim Bukolowi za pomoc przy wyciąganiu auta. Maciek niemalże natychmiast podjął się ratowania mnie i mojego auta mimo,że był to już późny wieczór i akcja miała miejsce dość daleko od jego domu... WIELKIE DZIĘKI BUKOL !!!!
A teraz kilka fotek dla ciekawskich jak wyglądała Honda po moim powrocie do domu
Ja wyglądałem podobnie (kurtka)...