Ale cisza

ale naprawilo sie, ale nerwowobylo! Najpierw wszystko zaczelo sie wylaczac wczoraj wieczorem, radio, ogrzewanie szyby tylnej, wentylacja, wycieraczka a na konie swiatla i kierunkowskazy. ZGROZA. Pozniej znowu zaczelo wszystko dzialac, bez problemu. Jak gdyby nigdy nic, sprawdzam prad ladowania i jest ok. Wylaczylem silnik, kontrolki pienie sie swieca ale juz nie zahechlal

akumulator padl.
Wynik1: zablokowaly sie szczotki na alternatorze a w krytycznej chwili sie
odblokowaly

ale dla akumulatora bylo za pozno, wiec ladowanko przez noc i problem znikl (bo go wezwal nik)
Wynik2: Chyba czas wymienic te cho.... szczotki
