| MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://forum.w114-115.org.pl/ |
|
| Z porannej poczty... (Kawał) https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=12974 |
Strona 1 z 2 |
| Autor: | Idzik [ sob cze 25, 2005 12:53 pm ] |
| Tytuł: | Z porannej poczty... (Kawał) |
> wpada sasiad do sasiada > - podobno zonka skasowala ci tego nowiutkiego merca ? > - taaa > - nic jej sie nie stalo ? > - nie, jeszcze nic, zamknela sie w lazience ....
|
|
| Autor: | Sebian [ sob cze 25, 2005 2:14 pm ] |
| Tytuł: | Re: Z porannej poczty... (Kawał) |
Idzik pisze: > wpada sasiad do sasiada
> - podobno zonka skasowala ci tego nowiutkiego merca ? > - taaa > - nic jej sie nie stalo ? > - nie, jeszcze nic, zamknela sie w lazience .... ![]() To na pewno kawał sprzed 30-40 lat, kiedy merc to był merc - również nowy
|
|
| Autor: | LU-cash [ sob cze 25, 2005 2:17 pm ] |
| Tytuł: | re |
Skoro jestesmy przy kawałach
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta: - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 15 - pada krótka odpowiedź. Idzie dalej. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 14. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 13. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 12. I tak dalej, aż wreszcie... - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony. - Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 15. - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 14. - Przepraszam... I tak dalej, aż... - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany. Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy... - Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada. - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce spróbować? - Nie!!! Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel... - Ma pan otwieracz? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani ma? - Nie! - A może pan łysy ma otwieracz? - Nie!!! Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale... - Chce się Pan napić? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce się napić? I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask: - Łysy! #@!@*! PIJ!!! |
|
| Autor: | Sebian [ sob cze 25, 2005 2:18 pm ] |
| Tytuł: | Re: re |
LU-cash pisze: Skoro jestesmy przy kawałach
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta: - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 15 - pada krótka odpowiedź. Idzie dalej. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 14. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 13. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 12. I tak dalej, aż wreszcie... - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony. - Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 15. - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 14. - Przepraszam... I tak dalej, aż... - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany. Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy... - Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada. - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce spróbować? - Nie!!! Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel... - Ma pan otwieracz? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani ma? - Nie! - A może pan łysy ma otwieracz? - Nie!!! Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale... - Chce się Pan napić? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce się napić? I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask: - Łysy! #@!@*! PIJ!!! A gdzie Mercedes?
|
|
| Autor: | WeebShut [ sob cze 25, 2005 2:22 pm ] |
| Tytuł: | Re: re |
Sebian pisze: LU-cash pisze: Skoro jestesmy przy kawałach Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta: - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 15 - pada krótka odpowiedź. Idzie dalej. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 14. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 13. - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Nie, 12. I tak dalej, aż wreszcie... - Przepraszam, czy to pierwszy rząd? - Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony. - Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 15. - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Nie, 14. - Przepraszam... I tak dalej, aż... - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? - Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany. Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy... - Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada. - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce spróbować? - Nie!!! Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel... - Ma pan otwieracz? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani ma? - Nie! - A może pan łysy ma otwieracz? - Nie!!! Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale... - Chce się Pan napić? - Nie. - A pan? - Nie. - A pana żona? - To nie jest moja żona. - Przepraszam. A pani chce? - Nie! - A może pan łysy chce się napić? I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask: - Łysy! #@!@*! PIJ!!! A gdzie Mercedes? ![]() Na parkingu
|
|
| Autor: | andriu [ sob cze 25, 2005 2:23 pm ] |
| Tytuł: | Re: re |
LU-cash pisze: A gdzie Mercedes? ![]() Został przed kinem obok Beemki tego łysego
|
|
| Autor: | adi [ sob cze 25, 2005 3:27 pm ] |
| Tytuł: | |
Ale Łysy ma beczke a nie beemke |
|
| Autor: | blaszek [ sob cze 25, 2005 3:49 pm ] |
| Tytuł: | |
No Lu-Cash fajne te kawały z forum www.lowrider.pl co nie Albo: Do Mercedesia na czerwonym podjeżdża Trabant. (Kierowca Trambiego KT) - Ma pan może jakieś kasety wideo, bo nie ma nic ciekawego na satelicie? (Kierowca merca KM) - Nie.. Nie mam (Wideo w Trabancie???) Na drugi dzień podjeżdża znów Trabi do merasia. (KT) - Ma pan może cos na grila bo mam pusto w lodówce? (KM) - Nie... ( Grill w Trampku?) Na trzeci dzień kierowca merasia sie wkurzył i wyposarzył trampka w wideo, satelitę i grila. Podjeżdża do Trambiego. (KM) - Może coś trzeba filmiki, schabik na grila? (KT) - To po takie [beeep] mnie pan z wanny wyciągasz!!! lub: Jedzie gość 70 km/h mercedesem a za nim goni Trabi. Trabi przekleił mu się do zderzaka więc gościu w mercu wkurzony ciśnie gaz do dechy. 100, 120, 140 - Trabi na ogonie. Facet wkurzony trzyma dalej gaz do dechy i dochodzi do 200. Nagle Trabi wrzuca kierunek i zaczyna go wyprzedzać. W chwili gdy się zrównali kierowca Trabiego przechyla się w prawo i odkręca szybę po stronie pasażera. Przekrzykując hałas woła do kierowcy Merca: - Proszę Pana, ma pan niemiecki wóz to na pewno mi Pan podpowie jak tutaj wrzuca się 2. bieg albo: Na Autostradzie Konin-Poznań zepsuł się Trabant. Kierowca zatrzymał mercedesa i uzgodnił podholowanie, lecz jako ze Trabant lekki i zapomnieć łatwo, kierowca Mercedesa prosi o znak światłami gdyby jechali za szybko. Na autostradzie leciało BMW i kierowca Mercedesa zaczął się z nim ścigać. Na poboczu stali policjanci z radarem i z wrażenia nie zareagowali. Wracają wiec na komendę i relacjonują: -Cos takiego widziałem po raz pierwszy w życiu: Radar piszczy, patrzę - leci BMW, 220 km, za nim Mercedes 240/km/h, a na ogonie mercedesa Trabant i miga "długimi", że będzie wyprzedzał.. P.S Dlaczego Trabanty mają zainstalowaną podgrzewaną tylną szybę? - Żeby ręce nie marzły podczas pchania. |
|
| Autor: | LU-cash [ sob cze 25, 2005 3:56 pm ] |
| Tytuł: | |
blaszek pisze: No Lu-Cash fajne te kawały z forum www.lowrider.pl co nie ?
Fajne, fajne
|
|
| Autor: | Mechu [ sob cze 25, 2005 7:08 pm ] |
| Tytuł: | |
Facet w górach zabrał na okazję bacę, ten patrząc z ciekawością na pięknie błyszczącą gwiazdę z przodu maski nie wytrzymał i pyta: -Panie, a co to tam s psodu mocie na tym aucie? - A to baco jest celownik- żartuje kierowca -a jak to on działa panocku? - Zaraz zobaczycie baco Facet wypatrzył jak skrajem drogi jedzie kobita rowerem, wciska gaz do oporu i zasuwa prosto na tą babkę, w ostsatniej chwili odbija kierownicą omija babkę, patrzy na bacę, a ten normalnie siedzi jakby nigdy nic, ni blady ni zdenerwowany totalny spokój. Myśli se facet kiepski ten żart. Po jakimś czasie baca przemówił: -Coś panocku kiepski mocie ten celownik. -A czemu kiepski?-pyta facet - A bo zebych ja dzwi nie otwozył to byzwa tej baby nie trafili. |
|
| Autor: | Bukol [ sob cze 25, 2005 7:52 pm ] |
| Tytuł: | |
Baca zatrzymuje "na stopa" samochód. Uprzejmy kierowca uchyla szybę, na to baca grożąc ciupaską: - łonanizuj sie pan!!! pod groźbą ciupaski... gdy kierowca skończył, baca znowu: - łonanizuj sie pan!!! ... i tak jeszcze kilka razy, gdy baca był usatysfakcjonowany efektem, krzyczy w stronę lasu: - Baśka wsiadaj, ten pan cie do miasta podwiezie. |
|
| Autor: | Grzegi [ sob cze 25, 2005 8:27 pm ] |
| Tytuł: | |
Facet wraca w nocy do domu. Z kieszeni wystaje mu wejściówka do agencji towarzyskiej. Żona w płacz i pyta czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuję sprzątam, dzieciakami się zajmuje. Czemu Ty chodzisz na te dziwki? On na to: - Kochanie, wiesz jak ja z nimi uprawiam sex to one tak fajnie jęczą a Ty nie. - No a gdybym ja jęczała to nie chodziłbyś do tego burdelu? - No, wtedy to nie! No więc wieczorem zaczyna się gra wstępna -mąż żonę całuje a ta odrywa usta od jego ust i pyta: - Mam już jęczeć? - NIE, poczekaj! Facet schodzi do parteru - napalony już jak nie wiem co a ta znów: - MAM JUŻ JĘCZEĆ? - NIEEEE poczekaj! Kochają się wreszcie, klient dochodzi i szepcze: - O TERAZ jęcz, jęcz! - Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, nie mam za co jutro kupić na obiad...
|
|
| Autor: | andriu [ sob cze 25, 2005 10:53 pm ] |
| Tytuł: | |
Idzie proboszcz przez wieś i widzi gospodarza mozolnie walącego młotkiem, pdchodzi bliżej i zagaduje; - dzien dobry gospodarzu, a co to tak cięzko pracujecie? - tamten nie odrywając sie od roboty odpowiada; - a sracz mi sie ku....a rozp...ił, naprawiam! - na co ksiądz; - aj, gospodarzu, a może byście tak trochę w bawełne owinęli.... . Gospodarz dalej nie oglądajac sie na rozmówce, nie daje mu dokończyć; - a ch... z bawełną, dechami op....lę i będzie... . |
|
| Autor: | mojojojo13 [ ndz cze 26, 2005 12:24 pm ] |
| Tytuł: | |
Idą turyści szlakiem .... zauważyli Bace i wołają : - a hoy Baco a Baca - a hoy wam do tego
i jeszcze kawał z typu śmieszą z czasem Poszedł Jasio do cyrku, siedzi w pierwszym rzędzie, po popisach zwierząt wychodzi Klaun Szyderca, i zwraca się do JAsia: - Jasiu jesteś głową Krowy? - nie nie jestem (J) - Jasiu jesteś tułowiem Krowy? - nie nie jestem (J) - no to jesteś Dupa Wołowa Cała Sala w śmiech a Jasiowi zrobiło się smutno, Jasio po feralnym wieczorze udał sie do domu i całą sytuacje opowiedział Tacie - Synu pójdziesz jutro jeszcze raz do tego cyrku ale zabierzesz ze sobą Wuja Stefana Mistrza ciętej Riposty Rozpoczyna się przedstawienie i po występie zwięrząt wychodzi Klaun Szyderca , Zauważył Jasia i odrazu pytanie -Jasiu jesteś głową Krowy? a na to Wuj Stefan mistrz ciętej Riposty: -Spierdal....aj |
|
| Autor: | Bodzio [ ndz cze 26, 2005 2:34 pm ] |
| Tytuł: | |
Mercedes wyprzedził Trabanta ... po godzinie dwóch pacjentów w szpitalu omawia przyczyny nagłej potrzeby pomocy medycznej: MB - Jadę sobie i patrzę a tu auto z tektury ale posuwa do przodu, zapatrzyłem się i w drzewo, no ale Pan to chyba ten kierowca Trabanta. TB - Tak, prawda, jadę sobie moim Trabim, a tu obok przeleciał Mercedes, myślałem, że stoję i wysiadłem. |
|
| Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |
|