MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest sob sie 09, 2025 3:12 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 13 4 5 6 79 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:56 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr gru 14, 2005 8:08 pm
Posty: 2975
Lokalizacja: W-Wa
zebda pisze:
Janfocus trzeba bylo zobaczyc te 5 letnia Vectre...

Z całym szacunkiem, ale gdyby mi ją dawali za darmo, to wolę swoje 19 letnie 126 [zlosnik]
georem pisze:
Umówmy się, że JA CHCĘ jeździć Mercedesem, a nie innym scierwem. Na 3-4 letnie Mercedesy mnie nie stać, więc kulam starymi i sprawia mi to przyjemność, nie musze się męczyć w sztywnych taczkach i obijać się o tandetne platiki.
Dla mnie Yaris nigdy nie będzie zamiennikiem W124.

100% prawdy
A co do niebezpieczeństwa starych aut -to zdrowy rozsądek pomaga wszędzie... Ja w kazdym razie jak dotąd planuje naprawy w warsztacie...

_________________
W126'89 300SE "Piękniak"
ex W202'99 C200 KOMPRESSOR Sport
ex W126'89 500SE "eSa" -jak Smok -znaczy Smoczyca :)
ex W110'64 200D "Kaczuszka"
ex W123'81 240D "Niszczyciel" -obecnie tatowóz
ex 353W'87


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:59 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:55 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: Łódź [EL]/Szczecin [ZS] czasami
Janfocus pisze:
Z całym szacunkiem, ale gdyby mi ją dawali za darmo...


W takim przypadku to jednak bym polemizowal [zlosnik] [zlosnik] [zlosnik]

_________________
"Think Locally,
Fuck Globally"

Kiedyś:
Matiz z kratką - Twardy Zawodnik; MB W124 230TE Aut. - Baleron Forever; Ford Focus II 5d - Fantastic Sam Plastik

Dziś:
Ford Focus kombi III - cholerne 6 biegów!


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 3:02 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr gru 14, 2005 8:08 pm
Posty: 2975
Lokalizacja: W-Wa
zebda pisze:
W takim przypadku to jednak bym polemizowal

masz rację sprzedałbym ją i kupił 126 [zlosnik]

_________________
W126'89 300SE "Piękniak"
ex W202'99 C200 KOMPRESSOR Sport
ex W126'89 500SE "eSa" -jak Smok -znaczy Smoczyca :)
ex W110'64 200D "Kaczuszka"
ex W123'81 240D "Niszczyciel" -obecnie tatowóz
ex 353W'87


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 3:32 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
WojtekW pisze:
przy całym szacunku do Twojej osoby, która jest członkiem forum ... mogę jedynie powiedzieć, że aby udowodnić swoje racje... po prostu piszesz nieprawdę... cóż...

Amor przedni W124 KYB gazowy (kupowałem) - 178 zł
Amor przedni do 3-4 letniej octavii/Bory Sachs - 169 zł
KYB około 130 zł

.............to nic nie zrekompensuje nerwów czy kłopotów na drodze, lub urywania się z pracy aby pojechać do mechanika (czasem musiałem brać urlop... a czasem tylko 70 zł na taksówkę, czasem musiałem chodzić po wsi i szukać kogoś kto mi odpali W124 bo kluczyk z wbudowanym immo ze starości nie kontaktował, a czasem szukałem rodziny na jakimś zadupiu 200 km od domu, bo akurat wyciekał olej ze skrzyni biegów)....


Widzisz,
mamy inne doświadczenia, może miałeś szczęście do TOLEDO, a pecha do W124, mój wspólnik ma ponad 3 lata C124 z LPG i nie wydał na nie więcej niż 1000zł, w tym chyba nawet kupił nowe radio na MP3 SONY i nowe opony zimowe [zlosnik] Jak widział ile kasy pakuję w AUDI to powiedział że NIGDY nie kupi tej marki.

I to ciagłe porównywanie Mercedesa do SEATA, napisałem wyraźnie porównaj mi ceny części aut tej samej klasy. Co do pisania nieprawdy:

więc do W211/W124 amor przedni kosztuje:
KYB 385zł/178zł

Ja po prostu zawsze wybiorę starszego Mercedesa bo na nowszego mnie nie stać (nawet nowsze jakością do mnie nie przemawiają), a nowszego innego nie chcę bo plastik ist fantastic, a DISCO POLO też nie lubię słuchać choćby je darmo rozdawali na ulicach.

Za 30000zł wolałbym mieć odrestaurowaną C114 za którą się każdy ogladnie i westchnie jakie to ładne auto, niż TOLEDO po prostu TOLEDO.

Oczywiście to lubię JA i nikogo do tego nie zmuszam.

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 3:59 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
Oczywiście masz prawo do swojego zdania (tak jak i ja do swojego).

Prawdą jest to co napisałeś - jeździmy W124 bo nas na droższe nie stać. Dokładamy LPG bo na paliwo też nas nie stać. Dokładanie do tego jeszcze jakiejś ideologii mija się z celem.

Ja za 30 000 zł kupiłbym sobie 3 letnią Suzuki Swift 1,3 diesel albo 3 letnią Ibizę 1,4/1.9 TDI lub 4 letniego Leona 1.9 TDI - jestem pewien, że koszty codziennego utrzymania byłyby sporo niższe niż mojego W124, a zapewniam Ciebie, że autko mam w stanie naprawdę dobrym i to co się w nim dzieje to normalne rzeczy eksploatacyjne. To co zaoszczędziłbym u mechanika pewnie wydałbym na pakiet OC/AC/NW ... ale to i tak jedna wizyta u ubezpieczyciela w weekend lub po godzinach pracy zamiast 5-6 w ciągu roku u mechanika, a każda w tygodniu wiążąca się z wolnym/urlopem/taksówkami/niepotrzebnym tłumaczeniem się itp


Wiem wiem ... są osoby, które do podobnego auta jak moje nie dołożyłyby więcej niż 2000 zł w przeciągu 2 lat. Tyle, że ja nie czekam aż mi auto w polu stanie i jak coś się dzieje, to wymieniam za wczasu ... Toledo dawało mi tą satysfakcję, że wymieniać za wczasu nie było trzeba niczego.

A sparciała chłodnica klimy, czy sparciały łącznik wału, czy inne elementy metalowo gumowe to normalne sprawy eksploatacyjne, które nawet nie wiem jakbyś dbał to i tak się będą działy - tylko i wyłącznie ze względu na wiek. Znam takich, którzy na takie drobiazgi nie "zwracają" uwagi i po prostu jeżdżą do oporu nic nie wymieniając ... a potem piszą, że przez rok czy dwa zupełnie ani złotówki... ale potem ... (i tutaj historie z forum: koło odmaszerowało bo sworzeń, wał się rozpadł, auto stanęło na środku drogi, zardzewiała półośka się urwała itd itd).

Jest tak jak kto lubi - jeden woli młodą 20-latkę z małym przebiegiem, a inny doświadczoną 40-50 letnią modelkę, bo jest szczęśliwy, że może z modelką....

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 4:25 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 06, 2007 9:10 pm
Posty: 927
Lokalizacja: Poznań
WojtekW bez urazy, ale jak czytam Twoje powyższe wypowiedzi, to się zastanawiam czy Ty W124 czasami nie jeździsz za karę ?

Co ja mam powiedzieć, gdzie średnia wieku moich MB którymi jeżdżę i jeździłem to ok.25 lat. Ale one po prostu jeżdżą i naprawdę mimo dużych przebiegów, korozji itp. jakoś się nie bałem wsiąść i pojechać w góry czy nad morze, do tego jeszcze wszystkie zasilane LPG. Mnie Mercedes jeszcze nigdy nie zawiódł mimo leciwego wieku, a prostota konstrukcji starych MB jest naprawdę fantastyczna i większość rzeczy można naprawić samemu. A sparciałe gumy ? Raz wymieniałem wężyk paliwa w W116.

Zresztą popatrzcie na postoje taxi...

Mam też swoją teorię,że w starych samochodach wszystko co się już miało popsuć to się popsuło, a nowe się dopiero będą psuły :-)

Ale za bardzo chyba odeszliśmy od tematu panowie...

_________________
Witek
W126 500SEC '83 - ex. R.I.P.
Buk, humor, dziczyzna


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 4:34 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
WojtekW pisze:
Prawdą jest to co napisałeś - jeździmy W124 bo nas na droższe nie stać. Dokładamy LPG bo na paliwo też nas nie stać. Dokładanie do tego jeszcze jakiejś ideologii mija się z celem.


Nie zawsze chodzi tylko o to czy kogoś stać, 30000zł w tej chwili to nie majatek, stać wielu. Ja podchodzę do tego inaczej, wolę kupić auto za 15000zł i wsadzić w nie kilka tysięcy żeby doprowadzić je do super stanu, na wartości proporcjonalnie straci mniej, niż wydusić z siebie 30000zł na tandetę która się psuje, wsadzić w nią też te kilka tysięcy złotych i straci na wartości sporo więcej.

WojtekW pisze:
Ja za 30 000 zł kupiłbym sobie 3 letnią Suzuki Swift 1,3 diesel albo 3 letnią Ibizę 1,4/1.9 TDI lub 4 letniego Leona 1.9 TDI - jestem pewien, że koszty codziennego utrzymania byłyby sporo niższe niż mojego W124, a zapewniam Ciebie, że autko mam w stanie naprawdę dobrym i to co się w nim dzieje to normalne rzeczy eksploatacyjne.


Ja się boję jeździć małymi autami i nienawidzę jak trykam się łokciem z sąsiadem lub opieram stopy o przednie reflektory, Kasia też twierdzi że im wiekszy i mocniejszy silnik tym lepiej się jeździ. Druga sprawa, że nie mam tej pewności że utrzymanie jest sporo niższe i nikt Ci tego nie zagwaranuje. W niskie przebiegi diesli też nie wierzę bo widziałem wiele książek serwisowych w których rocznie robi się 30-50kkm, czyli po 3-4 latach już mogą się tam dziać różne rzeczy szczególnie przy bardzo drogim osprzęcie silnika. Co do C124 mojego wspólnika, kupiliśmy je mu ponad 3 lata temu i naprawdę nigdy gop nie zwiódł i jeździ nim prawie codziennie. Montaż radia i wymianę opon załatwił w sobotę. [zlosnik]

WojtekW pisze:
A sparciała chłodnica klimy, czy sparciały łącznik wału, czy inne elementy metalowo gumowe to normalne sprawy eksploatacyjne, które nawet nie wiem jakbyś dbał to i tak się będą działy - tylko i wyłącznie ze względu na wiek. Znam takich, którzy na takie drobiazgi nie "zwracają" uwagi i po prostu jeżdżą do oporu nic nie wymieniając ... a potem piszą, że przez rok czy dwa zupełnie ani złotówki... ale potem ... (i tutaj historie z forum: koło odmaszerowało bo sworzeń, wał się rozpadł, auto stanęło na środku drogi, zardzewiała półośka się urwała itd itd).


Dziś auta są robione z gorszych materiałów i sparciałe gumy czy uszkodzone wiązki elektryczne spotkasz prędzej w 8-10 letnim aucie niż w tych 20 letnich Mercedesach.

WojtekW pisze:
Jest tak jak kto lubi - jeden woli młodą 20-latkę z małym przebiegiem, a inny doświadczoną 40-50 letnią modelkę, bo jest szczęśliwy, że może z modelką.....


Hmm, jesteś niekonsekwentny, lubisz 3-4 letnie auta a kobiety aż 20 letnie. [zlosnik] Ja raczej i kobiety i auta powyżej 18 lat preferuję. [cool]

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 4:37 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr wrz 10, 2003 7:55 pm
Posty: 3388
Lokalizacja: Warszawa
WojtekW pisze:
Zajechane auto kupił i tyle.


Podobnie jak Ty Mercedesa, który Ci się cały czas sypie, ot i koniec tematu :lol:

_________________
Nerwowa Niemra


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 4:40 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
witek-sec pisze:
Ale za bardzo chyba odeszliśmy od tematu panowie...


Tak to zwykle bywa przy ropzmowie typu:

- AUDI lepsze niż Mercedes czy BMW
- TDI vs LPG
itd itp

..... ale dziś usłyszałem swietną nowinę, matura z matmy będzie obiązkowa i to jest szansa, że każdy będzie sobie mógł wyliczyć czy taniej jest jeździć na LPG czy ON. [oczko] <br>Dodano po 1 minutach.:<br>
WeebShut pisze:
Podobnie jak Ty Mercedesa, który Ci się cały czas sypie, ot i koniec tematu :lol:


A jak Twoja "nowsza" LANCIA, ciągle masz? [oczko]

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 4:46 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr wrz 10, 2003 7:55 pm
Posty: 3388
Lokalizacja: Warszawa
georem pisze:
A jak Twoja "nowsza" LANCIA, ciągle masz? [oczko]


Hehehe, nie tyle nowsza co tańsza ;) Mam i cholera złamałem mit paskudnego Włoskiego auta, które częściej stoi w warsztacie niż na drodze. Jeździ bezawaryjnie, oprócz sprzęgła, z którym przez pół mojego życia nie miałem do czynienia i amortyzatorów z przodu nic się nie dzieje.

Jest jedno ale .. nie ma automatu. A co zastanawiasz się czy kupić :lol:

_________________
Nerwowa Niemra


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 5:19 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 08, 2008 8:26 pm
Posty: 653
Lokalizacja: WLKP
Kazdy ma inne zdanie jeden woli duza benzyne z lpg inny kupi mala benzyne byle bez lpg jeszcze inny diesla tak jak juz wczesniej w ktoryms poscie napisalem zawsze bedzie tyle opini na ten temat ile ludzi sie na niego wypowie bo to jest temat rzeka a takie czy tematy to przyslowiowy kij w mrowisko


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 6:23 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
witek-sec pisze:
WojtekW bez urazy, ale jak czytam Twoje powyższe wypowiedzi, to się zastanawiam czy Ty W124 czasami nie jeździsz za karę ?


spokojnie ... to nie tak. Chciałbym być obiektywny. MB to było moje marzenie i dlatego nim jeżdżę. W tej chwili nie stać mnie na inne auto - dlatego go nie zmienię (poza tym trochę go lubię). Ale nie ma się co oszukiwać, że jest to najlepszy samochód jakim można jeździć. Zawieszenie ma wygodne ... ale jest cała masa aut, które lepiej trzymają się drogi (od nowej Astry III poczynając, na BMW 520/530 kończąc). Fotele ma wg mnie dość marnej wygody (trzeba radzić sobie w inny sposób - np drewniane koraliki itp) itd itd.

Gdybym miał więcej kasy pewnie kupiłbym sobie BMW 520D - drogi trzyma się jak przyklejone a jeździ bardzo dobrze, a przy tym paliwa zużywa za podobne (może ciut większe pieniądze) co mój W124 z LPG.

Przy W124 trzyma mnie sentyment i spełnione marzenia z dzieciństwa...

georem pisze:
Dziś auta są robione z gorszych materiałów i sparciałe gumy czy uszkodzone wiązki elektryczne spotkasz prędzej w 8-10 letnim aucie niż w tych 20 letnich Mercedesach.


i to ci daje 5-7 lat spokojnej jazdy jak kupisz sobie 3-4 letnie trochę mniejsze auto


WeebShut pisze:
WojtekW pisze:
Zajechane auto kupił i tyle.


Podobnie jak Ty Mercedesa, który Ci się cały czas sypie, ot i koniec tematu :lol:


Nie przesadzaj ... ja mam Mercedesa w naprawdę niezłym stanie z małym przebiegiem, który się sam z siebie nie sypie. Ot normalne części eksploatacyjne, które mają prawo wyjść przy takim roczniku. A że lubię jak wszystko jest na tip-top w aucie, to po prostu wymieniam to co trzeba wtedy kiedy trzeba - a to kosztuje. Oszczędności w obsłudze mszczą się i to bardzo. Nie jeżdżę aż mi auto stanie w polu (choć 2 razy na trasie mnie zawiódł) - jak część posiadaczy 4-ch kółek.

Twierdzę też, że utrzymanie w stanie tip-top W124 jest o wiele droższe, niż utrzymanie 3-4 letniego auta w stanie tip-top. A nowsze auto przez jakiś czas (co potwierdzają nawet sami broniący za wszelką cenę W124) da te 5-7 lat spokoju (do osiągnięcia wieku 10 lat).

Oczywiście w cenie W124 (czyli 12-15 000 zł) nic lepszego pewnie nie da się kupić - ale mając więcej pieniędzy sporo osób wybierze droższe, mniejsze i nowsze auto.

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 6:46 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
WeebShut pisze:
A co zastanawiasz się czy kupić :lol:


Nie, raczej pomyślałem sobie że już jakiś czas je sprzedajesz. :roll: <br>Dodano po 7 minutach.:<br>
WojtekW pisze:
i to ci daje 5-7 lat spokojnej jazdy jak kupisz sobie 3-4 letnie trochę mniejsze auto


Zadziwia mnie Twoja wiara/naiwność (jak zwał tak zwał), mam wielu znajomych, z takimi właśnie kilkuletnimi autami którzy chwalą się nimi do pierwszej naprawy, jak dostają rachuneczek na 4000-7000zł (a najczęściej wstydzą się przyznać ile zabulili) za jedną rzecz do zrobienia to wtedy są 3 grupy:
- super auto, ale żeby tak szło do niego wykupić gwarancję na kilka lat [zlosnik]
- drudzy wystawiają je na sprzedaż i mówią, wiesz zaczyna się sypać trzeba kupić nowsze ;)
- a co tu kupić, wszystko teraz się psuje [cool]
Wszystkie wersje mnie rozbawiają.
Za 4000-7000zł można zrobić remont W124, w nich nie ma takiej rzeczy która by się popsuła i naprawa tyle kosztowała, za to w tych nowoczesnych aut jest takich rzeczy conajmniej kilka.

P.S.

A tak wogóle to ze wszystkich W124 wolę W/C126 [zlosnik]

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 7:08 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: czw sty 13, 2005 9:02 pm
Posty: 1528
WojtekW pisze:
wierdzę też, że utrzymanie w stanie tip-top W124 jest o wiele droższe, niż utrzymanie 3-4 letniego auta w stanie tip-top


nidgy sie z tym nie zgodze! Wystarczy kupic W124 w stane jak to nazywasz Tip-top i koszta eksploatacyjne sa znikome.Rozumiem twoje zniechecenie i zawiedzenie do tego modelu, bo sam podobne boje przechodzilem, kiedy moj pierwszy Benz psul sie czesciej niz go tankowalem.Bylo to dawno temu i byl to wlasnie W124 300D.Dzialo sie tak tylko, bo kupilem grata wyeksploatowanego nie majac wowczas wiekszego pojecia i doswiadczenia o tej marce.Nastepny byl rowniez 124,ale juz w o niebo lepszym stanie, ktorego nigdy nei zapomne.
Kupujac egzemplarz zadbany i z niskim przebiegiem jak np.ten
http://www.w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=34471
bedziesz musial sie tylko martwic o tankowanie.
wiem, ze wielu pomysli jak to 15tys.za W124 skoro sa takowe po 7-8tys.?!Owszem mozna kupic i za tyle i wlozyc drugie tyle i nigdy nei bedzie jak fabryczny i potem sie ma zle miemanie o marce, ze sie psuje i w ogole jest awaryjny i drogi w utrzymaniu mimo tylko 200tys.km na liczniku choc w rzeczywistosci jest to przebieg na kolo.

WojtekW pisze:
A nowsze auto przez jakiś czas (co potwierdzają nawet sami broniący za wszelką cenę W124) da te 5-7 lat spokoju (do osiągnięcia wieku 10 lat).


a co do nowszych aut to sa po pierwsze drogie w nabyciu, bo za 15tys. nic nie kupisz 2-3 letniego, a po drugie eksploatacja jest praktycznie prozaicznie tansza.Tansze sa moze koszta za paliwo, bo nowe silniki TDI,CDI,DTI, itp.,itd.pala 5-6L.Ale co mi z tego kiedy musze jechac na przeglad do ASO, bo inaczej mi przepadnie gwarancja jak sobie sam cos naprawie.Ceny czesci zamiennych tez sa chore.
mnie stac na nowe lub nowsze auto, ale nie kupie, bo nie wierze w ich tania eksploatacje i niezawodnosc jakiej doznalem np.w 124.
Ale jak kto woli.

WojtekW pisze:
Ja za 30 000 zł kupiłbym sobie 3 letnią Suzuki Swift 1,3
diesel albo 3 letnią Ibizę 1,4/1.9 TDI lub 4 letniego Leona 1.9 TDI


Jestes juz tak zdesperowany,albo zartujesz [zlosnik]

WojtekW pisze:
jestem pewien, że koszty codziennego utrzymania byłyby sporo niższe niż mojego W124


zmien Benza [oczko]

WojtekW pisze:
a zapewniam Ciebie, że autko mam w stanie naprawdę dobrym


nie wierze
[oczko]

_________________
S123 230TE '81+pare innych


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 7:30 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
georem pisze:
WojtekW pisze:
i to ci daje 5-7 lat spokojnej jazdy jak kupisz sobie 3-4 letnie trochę mniejsze auto


Zadziwia mnie Twoja wiara/naiwność (jak zwał tak zwał), mam wielu znajomych...


skoro prawdę nazywasz naiwnością, a podawanie przez ciebie fałszywych informacji jest faktem to cóż ... nie mam więcej pytań.

Sam użytkowałem auto 5-letnie, w rodzinie mam 2 osoby, które kupiły jedna 4-letnią fabię, a druga nową - i wszyscy są zadowoleni z całkowicie bezawaryjnej eksploatacji samochodów (ja przez 5 lat, ciotka, która ma nową fabię już przez 4 lata, kuzyna fabia ma 7 lat). Nikomu z nas nie zdarzyły się awarie za 4000-7000 zł (ani nawet za 300 czy 500 zł). Żaden z moich znajomych kupujący auta 3-4 letnie (ani następnie je użytkujący) nie spotkał się z naprawą kosztującą 4000-7000 zł .

Cóż - albo mamy szczęście bo auta się nie psuły wcale, albo Twoi znajomi kupili szczególnie zarżnięte samochody i teraz im się wszyskim sypią.

georem pisze:
Za 4000-7000zł można zrobić remont W124


Kupując W124 na samym początku czasem trzeba właśnie tyle wrzucić (no dobra - przesadziłem ... mnie to kosztowało 3000 zł):
na wiązki elektryczne, pompę wody,sparciałe elementy gumowo metalowe wału, elementy zawieszenia ....

To wraz z instalacją LPG podbiło cenę samochodu do około 21 000 zł - cóż. Kupując auto 3-4 letnie wymieniasz olej, filtry i czasem pasek (o ile występuje) ... mieścisz się z tymi wymianami w 300 zł (auto benzynowe) lub w 700-1000 zł (diesel).

georem pisze:
, w nich nie ma takiej rzeczy która by się popsuła i naprawa tyle kosztowała, za to w tych nowoczesnych aut jest takich rzeczy conajmniej kilka.


i oczywiście wszystkim wszystkie padają i ceny napraw zaczynają się od 4000 zł ... ;) daj spokój

aegm pisze:
nidgy sie z tym nie zgodze! Wystarczy kupic W124 w stane jak to nazywasz Tip-top i koszta eksploatacyjne sa znikome.Rozumiem twoje zniechecenie i zawiedzenie do tego modelu, bo sam podobne boje przechodzilem, kiedy moj pierwszy Benz psul sie czesciej niz go tankowalem.


Ale moja mercedes się nie psuje - po prostu zgodnie z prawami fizyki pewne części parcieją (jak elementy metalowo gumowe czy inne). Na to nie ma rady ani sposobu - taka jest smutna rzeczywistosć


aegm pisze:
Kupujac egzemplarz zadbany i z niskim przebiegiem jak np.ten
http://www.w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=34471
bedziesz musial sie tylko martwic o tankowanie.


Kupiłem inny - zdjęcia nie oddają w połowie stanu faktycznego w chwili zakupu. Rewelacja - a mimo to ząb czasu go dotknął. 13 lat ma swoje prawa i tyle

zresztą wystarczy spojrzeć na stan kierownicy - skóra nie tknięta zębem czasu:
Obrazek

auto nie zużyte czy wyeksploatowanie
Obrazek


aegm pisze:
a co do nowszych aut to sa po pierwsze drogie w nabyciu, bo za 15tys. nic nie kupisz 2-3 letniego


I to jest to o czym mówię - po prostu do braku kasy (albo niechęci na wydawanie większej) dorabiana jest ideologia

aegm pisze:
Tansze sa moze koszta za paliwo, bo nowe silniki TDI,CDI,DTI, itp.,itd.pala 5-6L. Ale co mi z tego kiedy musze jechac na przeglad do ASO, bo inaczej mi przepadnie gwarancja jak sobie sam cos naprawie.Ceny czesci zamiennych tez sa chore.


w 3-4 letnich autach, które się nie psują koszty to praktycznie tylko paliwo. Takie auta już są po gwarancji, a ceny części zamiennych są całkowicie przystępne. Ot np wymiana paska rozrządu (łącznie z rolkami napinacza i wszystkim co niezbędne) w Toledo kosztowała mnie po zakupie 200 zł z robocizną. Koszty są takie same dla aut z grupy VW. W TDI wymiana paska jest droższa - ale poza paskiem raz na 90 000 km nic innego nie robisz.


aegm pisze:
WojtekW pisze:
a zapewniam Ciebie, że autko mam w stanie naprawdę dobrym


nie wierze
[oczko]


zerknij na zdjęcia - wg mnie w momencie zakupu było to naprawdę 12-letnie cacuszko.

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 13 4 5 6 79 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl