Adwokat:
- Pani Kowalska, zeby rozwód byl z winy meza musimy na niego cos miec.Czy maz pije?
- Nie, skad, jakby tylko spróbowal to ja bym mu....!
- Czy nie daje pieniedzy?
- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...juz by mi tylko
schował złotówkę to ja bym mu...
- A moze bije Pania?
- K...wa by tylko reke podniósl to ja bym go przez okno pogonila...
- A co z wiernoscia?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają
rozmowę.
Pierwsza mówi :
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone straszne ...
Na to druga:
- Pani to jeszcze nic wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy a do drugiej młoda para. jeszcze drzwi nie zamknęły ich windy a słyszę :
- Jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi .
- Pani, SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ !!!
Wściekła żona wita w drzwiach męża, uwalanego szminką i cuchnącego alkoholem:
- Mam nadzieję, że masz jakiś dobry powód by zjawiać się w takim stanie, o szóstej nad ranem ?!!
- No, śniadanie, ma się rozumieć...
Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają...
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpie sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na
podlodze, dziecko mowi:
- Ale zalozylismy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je sciagaja, morduja sie sapia.
Uuuf, zeszly.
Wciagaja je znowu, sapia, ciagna, nie chca wejsc... Uuuf.weszly.
Pani siedzi, dyszy a dziecko mowi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy, odczekala i znow szarpie sie
z butami... Zeszly. Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic...
Pani zacisnela rece mocno na szafce, odczekala az przestana sie
trzasc, przelknela sline i znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie,
wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mowi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki?
- Mam schowane w bucikach...
Wchodzi kościelny do kościoła na godzine przed sumą i widzi jakąś
kobiecine, która kleczy przed figurą i sie modli.
Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii.
Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się
modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt
zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz [bip] mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę i poszło się jebać!!!
Telefon nad ranem:
- Hello, Senor Humphrey? Mowi Ernesto zajmujacy sie pana letnim domem.
- A tak Ernesto. Co slychac? Czy cos sie stalo?
- Dzwonie, zeby zawiadomic pana o smierci pańskiej papugi.
- Moja papuga nie zyje? Ktora? Czy nie ta, ktora wygrala w międzynarodowym
konkursie?
- Tak prosze pana, wlasnie ta papuga.
- To straszne, wydalem na nia mnostwo pieniedzy. Jak zdechla?
- Od jedzenia zepsutego miesa senor.
- Zepsutego miesa? Kto dal jej zepsute mieso?
- Nikt senor. Sama zjadla mieso zdechlego konia.
- Zdechłego konia? Jakiego konia?
- Panskiego wyscigowego araba, zdechl od ciagniecia wozu z woda.
- Czy ty zwariowales? Jakiego wozu z woda?
- Do gaszenia pozaru senor.
- Na Boga! Jakiego pozaru.
- Panskiego domu senor. Zaslony zajely sie od swiecy.
- Jakiej swiecy? Dom ma elektrycznosc!
- Swiecy pogrzebowej senor.
- Co za pogrzeb do diabla??!!.
- Panskiej teściowej senor. Przyjechala bez zapowiedzi a ja, myśląc że to
zlodziej walnalem ja kijem golfowym Nike-Tiger Woods.
Przez moment cisza..
- Ernesto, jezeli zlamales ten kij to jestes zwolniony.
Jakie jest najbrzydsze państwo na świecie ?????
odp... Państwo KACZYŃSCY SmileSmileSmile
Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:
> > > > > - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na
> > > > > śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
> > > > > Przymierzam - mój rozmiar!
> > > > > Mąż:
> > > > > - Taaa... Poszczęściło Ci się.
> > > > > Po paru dniach żona znowu mówi:
> > > > > Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
> > > > > futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
> > > > > Mąż kręci głową z podziwem:
> > > > > - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale
> > > > > Szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkladam wczoraj reke pod
> > > > > poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i [bip] nie moj
> > > > > rozmiar!!
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć .
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam parę namiarów.
UFFF rozpisałem sie
![[oczko]](./images/smilies/oczko.gif)