filippo pisze:
Pojawia się zatem pytanie czy zwykły kibic nie jest w stanie wymóc tego na kilku troglodytach?
a już myślałem, że temat umarł

, ale jak nie umarł to ja też sobie tu coś skrobnę.
Cała ta dyskusja o naukowych nazwach kibiców i o hasłach typu "zero tolerancji" generalnie mnie nie ruszała, nie jestem kibicem żadnej drużyny. Na mecze zabierał mnie jako siedmioletniego bąka mój ojciec, czym w sposób trwały zniechęcił mnie do takiego spędzania wolnego czasu.
Czułem gdzieś w kościach, że w końcu dojdziemy do tego stwierdzenia (zacytowanego wyżej) i na tę okoliczność mam już od kilku dni przygotowany tekst.
Postaram się zatem odpowiedzieć na zadane pytanie, oczywiście tak jak ja to czuję, pragnę również zaznaczyć, że nikogo nie mam zamiaru do mojej opinii przekonywać.
Na wszelkiej maści imprezy plenerowe, czy to mecz piłkarski, czy występ kapeli, czy dożynki przychodzą różni ludzie z różnymi zamiarami.
Jedni chcą posłuchać, inni potańczyć, jeszcze inni kogoś okraść, a jeszcze inni idą tam, aby normalnie zadymę jakąś zrobić.
Za bezpieczeństwo na imprezie odpowiadają organizatorzy, którzy mają w ramach obowiązującego prawa do dyspozycji wszelkiej maści organa, czy służby utrzymania porządku.
Jeśli coś dzieje się nie tak to nie ja jestem za to odpowiedzialny i nie ja powinienem podejmować jakiekolwiek działania tylko organizator, który mnie ta taką imprezę zaprosił.
Delegowanie tej odpowiedzialności na uczestników zgromadzenia jest chwytem poniżej pasa i ma na celu wzbudzić w nas poczucie winy, a zarazem odciążyć sumienie tych, którzy za to w 100% odpowiadają.
Nie dajmy się zwariować i nie dajmy sobie wmówić, że to my jesteśmy winni tego, że na takich imprezach nie jest bezpiecznie.
Czekam na dzień, kiedy spokojny kibic dostanie kamieniem w głowę i poprosi organizatora o słone odszkodowanie za cierpienia fizyczne jakich doznał na zorganizowanej przez niego imprezie, i może wtedy władze klubów jak wypłacą kilka ładnych tysiączków jednemu czy drugiemu poszkodowanemu, to wtedy zaczną kombinować , jak ich ochronić przed zadymiarzami i uczynić pobyt na imprezie masowej bezpiecznym.
Zero tolerancji dla nieudolnych organizatorów imprez masowych, zero tolerancji dla wciskania nam kitu, że to my jesteśmy winni burdom na stadionach – chciałoby się zawołać.
A 2012 tuż, tuż.
Jak organizatorzy Euro 2012 dadzą sobie radę z kibicami z Wysp B, jak rozpoznają, że grupa kibiców z Włoch to jest rozradowany tłumek cieszący się zwycięstwem swojej drużyny, a nie banda kiboli, którą trzeba rozgonić? Kiedy nasze służby i organizatorzy imprez masowych zaczną rozróżniać radość od chęci demolki, kiedy nauczą się zabezpieczać rozradowanych kibiców przed zadymiarzami, kiedy nauczą się rozpoznawać zadymiarzy i w porę ich eliminować ?
Czasu jest nie wiele, a pytań jak widzicie sporo, ale to nie my powinniśmy na nie znaleźć odpowiedź, a organizator imprezy.
![[szok]](./images/smilies/szok.gif)
_________________
Pozdrawiam Irek
W123 300D, automat, biały, a jego imię "Helmut" ex.
VW T4 Multivan - ale na kołach MB :)
http://www.beczkolandia.pl
http://www.kali-tramp.pl