MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest ndz sie 10, 2025 3:49 pm

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 69 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 1:18 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:55 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: Łódź [EL]/Szczecin [ZS] czasami
No tak tylko ja po moich przygodach z gazem juz go nie lubie...poza tym masz jednak auto zmodyfikowane (LPG)...na benzynie by bylo troszke drozej[zlosnik] [zlosnik] [zlosnik] ... ale luz...

Jednym slowem wynik podobny, ale bez zmniejszonej pojemnosci bagaznika/walajacego sie kola/zestawu naprawczego - niepotrzebne skreslic... ;) No chyba ze masz runflaty ;) [zlosnik]


...wracajac do tematu wg mnie do miasta jak ktos ma jezdzic 10-12 tys km rocznie to i tak najbardziej oplacalne jest kupic normalna benzynowke z nie najmniejszym i nie najwiekszym silnikiem...bo roznica w zakupie diesla, dolozeniu gazu przy malych miejskich przebiegach zwraca sie po 3-4 latach, a to juz czas kiedy toczydelko nalezy wymienic...

_________________
"Think Locally,
Fuck Globally"

Kiedyś:
Matiz z kratką - Twardy Zawodnik; MB W124 230TE Aut. - Baleron Forever; Ford Focus II 5d - Fantastic Sam Plastik

Dziś:
Ford Focus kombi III - cholerne 6 biegów!


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 1:29 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
Georem ... wszystko zależy ile masz na auto i czego wymagasz.

Mając 30 000 zł z priorytetem na 100% bezawaryjną i tanią jazdę, ludzie nie są zainteresowani W124 z LPG nawet z '95 roku (które kupisz za połowę tej ceny). Te auta dla większości są po prostu stare.

Mimo niewątpliwej estymy jaką je darzymy od czasu do czasu coś się po prostu z nimi dzieje. Nam to nie przeszkadza .... Moje autko ma naprawdę mały przebieg oryginalny, a na silniku zachowała się oryginalna warstwa zabezpieczająca. Mimo to parcieją gumy (metalowo gumowe elementy zawieszenia), które trzeba wymieniać (po tym oczywiście geometrię), trzeba się przygotować na wymianę amortyzatorów (i oczywiście + geometrię), u mnie sparciał metalowo gumowy łącznik wału, do tego doszła sparciała chłodnica klimy, pompa wody + sworznie (dodatkowy nieplanowany koszt 700 zł na samą chłodnicę). Auto ma po prostu swoje lata i swoje grymasy.

Mając 30 000 zł do wydania kupiłbym właśnie 3-4 letniego diesela, który pali na 100 km porównywalną ilość złotówek, jednak oszczędza mi nieplanowanych wydatków u mechanika. Mimo poczucia, że kupiło się W124 z LPG, na którym oszczędności sięgnęły 15 000 zł, jednak zostaje pewien taki niedosyt, że można było kupić samochód dużo nowszy, trochę mniejszy - w którym zupełnie nic się nie będzie działo, bo jest najzwyczajniej w świecie nowszy. Ma się świadomość, że jeśli chłodnica klimy sparcieje, to będzie to za jakieś 6-8 lat, amory wymieni się za jakieś 3-4, a gumy zaczną parcieć za 7 ... do tego czasu można nabyć inne całkowicie bezawaryjne auto.

Weź pod uwagę, że nie każdy sam grzebie się we własnym aucie i musi jeździć z wszystkim do mechanika... a to jest problem, bo zazwyczaj taka wizyta wiąże się albo z koniecznością wzięcia całodniowego urlopu, albo urywania się z pracy i płacenia za taksówki...

Cóż ... coś za coś. Albo ma się W124 z LPG za 15 - 18000 zł, w którym od czasu do czasu coś wyłazi a dodatkowo psuje się sama instalacja gazu, falują obroty, sama się potrafi na PB przełączyć itp (wszystko jest kwestią regulacji - ale to jest kolejne wyrwanie się z pracy, kolejna strata czasu)... Dodatkowo zapasowe koło, które wożę w bagażniku powoduje, że ten kurczy mi się do rozmiarów porównywalnych z tym, który ma właśnie Corsa/IBIZa (nie każde uszkodzenie można doktorkiem w płynie załatać)

... albo 3-4 letniego dieselka, który o problemach będzie słyszał najwcześniej za 5-6 lat , a przez ten czas zupełnie nic (błogi spokój i zadowolenie z posiadania auta).

Każdy ma co lubi....

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 1:44 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt mar 06, 2007 9:10 pm
Posty: 927
Lokalizacja: Poznań
Przy silnikach Tdi grupy (Wv,audi) nie podobają mi się kłeby dymu przy dynamicznym przyspieszaniu. Nie ma reguły czy jest to 10 letnie audi, czy nowa Octavia II, po prostu te auta zostawiają za sobą większą lub mniejszą zasłonę dymną. Ale trzeba przyznać że silniki Tdi są trwałe,ekonomiczne i dynamiczne, chociaż serwis jest o wiele droższy niż przy silnikach benzynowych. (koło dwumasowe, turbina, pompa,wtryski) Porównując pracę na wolnych obrotach silnika np. WV1,9Tdi i np. MB250D, to silnik Mercedesa chodzi bardzo miękko i ma wolniejsze obroty, a Tdi chodzi twardo i przy tym szybko się kręci.

Kupić auto benzynowe i je "zagazować" jest bez sensu, bo podaż aut zasilanych LPG jest dość duża, a samochody z instalacją LPG są w podobnych cenach co bez instalacji. Przy odsprzedaży nigdy nikt nie zapłaci np. 3000 więcej za auto bo ma np. sekwencję LPG.

Małych aut benzynowych segmentu 0,9-1,0 L też się nie opłaca kupować , bo palą tyle co 1,3 - 1,4L.

_________________
Witek
W126 500SEC '83 - ex. R.I.P.
Buk, humor, dziczyzna


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 1:47 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 09, 2002 9:23 pm
Posty: 2176
Lokalizacja: Wawa/Wrocek
to ja napiszę tak:
jak już porównywać W124 z czymkolwiek, to do diesla w tej samej wielkości budzie, a nie do ibizy :) który diesel w samochodzie 1,5t spali tyle ON, co wyliczyłem i zachowa podobną dynamikę?
co do małych autek, to owszem można kupić np. corse 1,0 założyć sekwencję i będzie paliła 6-8l LPG = 2,9-3,8l ON - takie klasy aut porównujcie
poza tym podałem przykład auta (fiesta mk3), które z instalacją w momencie zakupu kosztuje 4 tys. zl - kupcie mi za to ibize tdi :)
nie chce mi się rozpisywać, ale LPG nie niszczy silnika (a na pewno nie bardziej niż Pb) :)
Pb np. wypłukuje z komory spalania film olejowy, a LPG nie
silnik 230E z W123 chodził jak złoto po 160kkm na LPG (na Pb nawet nie odpalałem), a przebiegł wcześniej diabli wiedzą ile setek tys. km - przykłady można mnożyć.
co do ekonomii, to jak zagazujesz lupo to spali pewnie jeszcze mniej, więc tylko kwestia auta, które sobie dobierzemy.
ja przedstawiłem fakty i wyliczenia,a wnioski wysuwajcie sobie sami :)

PS.
jakbym mógł, to tez bym jeździł na Pb i miał silnik o poj. 500 lub 600, ale jako tania jazdę na codzień wybrałem LPG
jak kupię klasyczne auto 114/108, to go nie zagazuję :)
pytanie dotyczyło kosztów eksploatacji i tego się trzymajmy

_________________
pozdrowionka
Łysy

wolny wakat na beczkę :)


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 1:57 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr wrz 10, 2003 7:55 pm
Posty: 3388
Lokalizacja: Warszawa
WojtekW pisze:
Mając 30 000 zł do wydania kupiłbym właśnie 3-4 letniego diesela, który pali na 100 km porównywalną ilość złotówek, jednak oszczędza mi nieplanowanych wydatków u mechanika. Mimo poczucia, że kupiło się W124 z LPG, na którym oszczędności sięgnęły 15 000 zł, jednak zostaje pewien taki niedosyt, że można było kupić samochód dużo nowszy, trochę mniejszy - w którym zupełnie nic się nie będzie działo, bo jest najzwyczajniej w świecie nowszy. Ma się świadomość, że jeśli chłodnica klimy sparcieje, to będzie to za jakieś 6-8 lat, amory wymieni się za jakieś 3-4, a gumy zaczną parcieć za 7 ... do tego czasu można nabyć inne całkowicie bezawaryjne auto.


Kolega mając tą ilość złotówek kupił sobie 4 letniego Opla, nie diesla ale też z turbiną - 2.0T - OPC. Wczoraj posypała się turbina i zostawił kłęby przepalonego oleju na Karowej. Każdy samochód, czy 10 letni czy 4 letni się psuje, więc nie mów mi że oszczędzasz wizyty u mechanika ;)

Nadmienię tylko, że do tej pory jeździł 10 letnia BMW 323ti, wizyty w warsztacie planował wcześniej. Na wymianę tych upierdliwych amorów, łaczników czy elementów gumowych. Znowu wraca do źródeł, bo woli mieć te wizyty zaplanowane ;)

_________________
Nerwowa Niemra


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:12 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
WeebShut pisze:
Kolega mając tą ilość złotówek kupił sobie 4 letniego Opla, nie diesla ale też z turbiną - 2.0T - OPC. Wczoraj posypała się turbina i zostawił kłęby przepalonego oleju na Karowej. Każdy samochód, czy 10 letni czy 4 letni się psuje, więc nie mów mi że oszczędzasz wizyty u mechanika ;)

Nadmienię tylko, że do tej pory jeździł 10 letnia BMW 323ti, wizyty w warsztacie planował wcześniej. Na wymianę tych upierdliwych amorów, łaczników czy elementów gumowych. Znowu wraca do źródeł, bo woli mieć te wizyty zaplanowane ;)


Zajechane auto kupił i tyle. Oczywiście nowe może się tez zepsuć... Tyle że nowe może, a stare na pewno jest w jakimś stopniu zużyte. Mam przykład 5 letniego Toledo, którym jeździłem (do tej pory w rodzinie, już 7 rok). Kupione było jako 5 letnie. Przez pierwsze 5 lat eksploatacji wymieniłem 2x tłoczek w tylnym kole + 2x tłumik i raz rozrząd i na prawdę NIC więcej. Po 5 latach eksploatacji (auto 10-letnie) posypały się amortyzatory - zostały wymienione na nowe.

Czegoś takiego nie uzyskasz w aucie 13-15 letnim, ponieważ najzwyczajniej w świecie, rzeczy się zużywają. w W124 nie doświadczysz 4-6 lat bez zupełnie jakichkolwiek niespodzianek - ot pompa wody, a tu alternator, a tu amorki, a tu sinerbloki, a tam łącznik wału, a gdzieś indziej cewka lub przewody, gdzieś tam dalej tarcze, gdzieś indziej jakaś uszczelka, podkładka itd (to tylko część z rzeczy, które u mnie wyszły - a auto nie zajechane, zadbane, z małym rzeczywistym przebiegiem)....

Każda z tych rzeczy powodowała, że jechałem do mechanika (czasem raz, a czasem dwa - jak trzeba było np. geometrię ustawić). Pieniądze nie były tutaj największym problemem - ale już urwanie się z pracy na 1-2 h, dojazd taksówką itp, to już był problem.

To jest prawda.

W aucie za 30 000 zł, które było zadbane doświadczysz świętego spokoju przez 5-6 lat i o to chodzi niektórym.

Jak znajdziesz zadbanego MB W124 z małym przebiegiem (140-150 000) to i tak będziesz w niego wkładał i od czasu do czasu miał wizyty w warsztacie. Bo się najzwyczajniej w świecie zużywa. Może wolniej niż inne auta, ale tego się zatrzymać nie da.

I to też jest prawda.

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:21 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
WojtekW pisze:
Mając 30 000 zł do wydania kupiłbym właśnie 3-4 letniego diesela, który pali na 100 km porównywalną ilość złotówek, jednak oszczędza mi nieplanowanych wydatków u mechanika. Mimo poczucia, że kupiło się W124 z LPG, na którym oszczędności sięgnęły 15 000 zł, jednak zostaje pewien taki niedosyt, że można było kupić samochód dużo nowszy, trochę mniejszy - w którym zupełnie nic się nie będzie działo, bo jest najzwyczajniej w świecie nowszy. Ma się świadomość, że jeśli chłodnica klimy sparcieje, to będzie to za jakieś 6-8 lat, amory wymieni się za jakieś 3-4, a gumy zaczną parcieć za 7 ... do tego czasu można nabyć inne całkowicie bezawaryjne auto.

... albo 3-4 letniego dieselka, który o problemach będzie słyszał najwcześniej za 5-6 lat , a przez ten czas zupełnie nic (błogi spokój i zadowolenie z posiadania auta).

Każdy ma co lubi....


Czuję się jak na wieczorze kabaretowym w Sopocie, myślę że miałbyś szansę tym skeczem na jedno z 3 pierwszych miejsc.
Przez 5-6 lat wydasz na to auto kilkadziesiąt tysięcy i jako 10 letnie sprzedaż za 6000zł [zlosnik] Kupujesz 3-4 letnie auto z przebiegiem 100-150kkm (bo takie mają nowe diesle) amory masz do wymiany na dzień dobry i sztuka kosztuje 3 razy tyle co do W124, potem drogie zawieszenie się sypie, nastepnie komplet wtryskiwaczy za kilka tysiączków, turbinka, pompa, intercooler, sprzęgło, wszystko kosztuje kilka tysięcy złotych. Dla mnie to oznacza łysienie w przyspieszonym tempie, bezsenność i nerwy zamiast przyjemnych chwil spędzonych w moich Mercedesach. [cool]

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:27 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr gru 14, 2005 8:08 pm
Posty: 2975
Lokalizacja: W-Wa
ze też niektorzy jeszcze wierzą, że nowsze auto będzie mniej usterkowe [zlosnik]

_________________
W126'89 300SE "Piękniak"
ex W202'99 C200 KOMPRESSOR Sport
ex W126'89 500SE "eSa" -jak Smok -znaczy Smoczyca :)
ex W110'64 200D "Kaczuszka"
ex W123'81 240D "Niszczyciel" -obecnie tatowóz
ex 353W'87


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:35 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:55 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: Łódź [EL]/Szczecin [ZS] czasami
WeebShut pisze:
Kolega mając tą ilość złotówek kupił sobie 4 letniego Opla, nie diesla ale też z turbiną - 2.0T - OPC. Wczoraj posypała się turbina i zostawił kłęby przepalonego oleju na Karowej. Każdy samochód, czy 10 letni czy 4 letni się psuje, więc nie mów mi że oszczędzasz wizyty u mechanika ;)


A ja bym powiedzial: shit happens...i moze to jest poprostu wyjatek potwierdzajacy regule...

...mi znowu po kupnie 124 na pierwszej trasie dluzszej rozszczelnila sie skrzynia biegow i uciekl olej...i co? za remont jej zaplacilem 1/4 wartosci auta...i gdzie tu oszczednosc?

Niestety nigdy nie ma pewnosci...ale gdyby z tymi naszymi w123 bylo tak cudnie to nikt z was nie kupilby 124!
A najbardziej to musza sobie pluc w brode ci wszyscy Niemcy, Szwajcarzy, bo Polacy do nich przyjezdzaja i te super nie psujace auta od nich skupuja i ci musza ciagle nowe zawodne auta w salonach odbierac...

...panowie bez przesady...


...aha nikt z was nie wspomina o tym ze jednak 124 rdzewieje juz po 12 latach eksploatacji i jak widzielismy na wielu zdjeciach na tym forum czasami moze to bywac niebezpieczne...w nowych tego nie uswiadczysz...


...aha i jeszcze cos...ojciec na firme kupuje nowe auta ze wspolniczka...przez 5 lat jazdy Oplem Vectra 2,2 DTI - niedawno sprzedanym- u mechanika byl mniej razy niz ja w 2 lata jazdy Mercedesem (wymiany sworzni, kopulki, regulacje gazu, wolnych obrotow, skrzynia biegow, modulator, strzal gazu, uszczelka pod glowica, czujnik od ABSu), ktory co niektorzy, widzieli w najgorszym stanie nie byl...

_________________
"Think Locally,
Fuck Globally"

Kiedyś:
Matiz z kratką - Twardy Zawodnik; MB W124 230TE Aut. - Baleron Forever; Ford Focus II 5d - Fantastic Sam Plastik

Dziś:
Ford Focus kombi III - cholerne 6 biegów!


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:44 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
Janfocus pisze:
ze też niektorzy jeszcze wierzą, że nowsze auto będzie mniej usterkowe [zlosnik]


Ja tego doświadczyłem na przykładzie Toledo, które do tej pory jest w rodzinie. Mam też porównanie do MB, którego posiadam oraz do Toyoty (tfu tfu), która miała 7 lat a wkładałem w nią więcej pieniędzy niż teraz w Mercedes (i dodatkowo wszystkie części kosztowały średnio 2-5 razy drożej niż analogiczne w MB).

Wiem, że nowsze auto (3-4 letnie) jeśli było zadbane i nie ma wad ukrytych, to zagwarantuje całkowity spokój przez 5-6 lat... wiem też, że auto 13 letnie (nawet gdyby było to W124) to auto starzejące się i zużywające, i w takim aucie nie ma zmiłuj... coś od czasu do czasu jednak wyjdzie, a to jest jednoznaczne z wizytą u mechanika, stratą nerwów i czasu

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:44 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
zebda pisze:
...aha i jeszcze cos...ojciec na firme kupuje nowe auta ze wspolniczka...przez 5 lat jazdy Oplem Vectra 2,2 DTI - niedawno sprzedanym


......... i ile przez te 5 lat auto straciło na wartości, możesz podać ile sztuk W124 [zlosnik]

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:44 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr gru 14, 2005 8:08 pm
Posty: 2975
Lokalizacja: W-Wa
zebda pisze:
aha nikt z was nie wspomina o tym ze jednak 124 rdzewieje juz po 12 latach eksploatacji i jak widzielismy na wielu zdjeciach na tym forum czasami moze to bywac niebezpieczne...w nowych tego nie uswiadczysz...

za to nowe rdzewieją po 5 latach, a utrata wartości i naprawy przekracza wszelkie koszta jakie włozysz w swoje 124.

_________________
W126'89 300SE "Piękniak"
ex W202'99 C200 KOMPRESSOR Sport
ex W126'89 500SE "eSa" -jak Smok -znaczy Smoczyca :)
ex W110'64 200D "Kaczuszka"
ex W123'81 240D "Niszczyciel" -obecnie tatowóz
ex 353W'87


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:47 pm 
Offline
Klubowicz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 10, 2002 9:54 pm
Posty: 3156
Lokalizacja: prawie Poznań
WojtekW pisze:
Ja tego doświadczyłem na przykładzie Toledo, które do tej pory jest w rodzinie. Mam też porównanie do MB, którego posiadam oraz do Toyoty (tfu tfu), która miała 7 lat a wkładałem w nią więcej pieniędzy niż teraz w Mercedes (i dodatkowo wszystkie części kosztowały średnio 2-5 razy drożej niż analogiczne w MB).


Umówmy się, że JA CHCĘ jeździć Mercedesem, a nie innym scierwem. Na 3-4 letnie Mercedesy mnie nie stać, więc kulam starymi i sprawia mi to przyjemność, nie musze się męczyć w sztywnych taczkach i obijać się o tandetne platiki.
Dla mnie Yaris nigdy nie będzie zamiennikiem W124. ;)

_________________
230TE S123 E23'85; 560SEC C126 E56'90; 450SEL W116 E69'75; 280CDI 4MATIC E30D'07
Pozdrowienia z Wielkopolski
604-18-22-31
EX W201E20'86; W124E26'90; W116E28'79; C123E28'81; C126E56'90; C126E56'87; R107E28'78; W126E42'90; R107E50'84; R107E50'88;R129E50'98


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:47 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:55 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: Łódź [EL]/Szczecin [ZS] czasami
Georem jak ci pisalem auto firmowe takze byla amortyzacja [zlosnik]
Janfocus trzeba bylo zobaczyc te 5 letnia Vectre...jakbys znalazl choc 1 dorbine rdzy to bym ci pogratulowal...nawet na masce gdzie bylo spore uderzenie kamieniem nie pomalowane nic sie nie pojawilo...takze nie uogólniaj.

_________________
"Think Locally,
Fuck Globally"

Kiedyś:
Matiz z kratką - Twardy Zawodnik; MB W124 230TE Aut. - Baleron Forever; Ford Focus II 5d - Fantastic Sam Plastik

Dziś:
Ford Focus kombi III - cholerne 6 biegów!


Na górę
 Tytuł:
Post: czw sie 28, 2008 2:50 pm 
Offline
wiarus junior

Rejestracja: pn sty 08, 2007 6:35 pm
Posty: 885
Lokalizacja: Wro
georem pisze:
amory masz do wymiany na dzień dobry i sztuka kosztuje 3 razy tyle co do W124,


przy całym szacunku do Twojej osoby, która jest członkiem forum ... mogę jedynie powiedzieć, że aby udowodnić swoje racje... po prostu piszesz nieprawdę... cóż...

Amor przedni W124 KYB gazowy (kupowałem) - 178 zł
Amor przedni do 3-4 letniej octavii/Bory Sachs - 169 zł
KYB około 130 zł

5-letnie Toledo kosztowało mnie 25 000 zł - za to dostałem zupełną bezawaryjność przez pierwsze 5 lat użytkowania i to jest bezcenne. Spora utrata wartości ? Oczywiście, że tak - ale auto pozostało w rodzinie i się go po prostu dojeździ a potem odda na złom.

13 letnie W124 nie da mi komfortu bezawaryjności - utrata wartości ? Mniejsza .... ale za to mam raz na dwa-trzy miesiące jakąś niespodziankę i wizytę u mechanika (czasem poważne rzeczy, czasem zupełnie błache).
Nawet jeśli utrata wartości jest mniejsza, to nic nie zrekompensuje nerwów czy kłopotów na drodze, lub urywania się z pracy aby pojechać do mechanika (czasem musiałem brać urlop... a czasem tylko 70 zł na taksówkę, czasem musiałem chodzić po wsi i szukać kogoś kto mi odpali W124 bo kluczyk z wbudowanym immo ze starości nie kontaktował, a czasem szukałem rodziny na jakimś zadupiu 200 km od domu, bo akurat wyciekał olej ze skrzyni biegów)....

Jak już pisałem: Każdy ma to co lubi. Jeden woli 20-latkę z małym przebiegiem, inny woli 40-letnią rozwódkę.

A jeszcze inny będzie chciał być z modelką, która kiedyś była gwiazdą - a dziś ma 50 lat ;), bo na młodszą modelkę go po prostu nie stać :D :D :D

_________________
ex. W124 E220 ASB, BRC Seq 24
ex. Corolla E11 1.4
ex. Toledo I 1.8, BRC II Gen


Ostatnio zmieniony czw sie 28, 2008 3:00 pm przez WojtekW, łącznie zmieniany 2 razy.

Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 130 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 69 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl