MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest ndz sie 17, 2025 3:20 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: sob mar 01, 2008 7:12 pm 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 16, 2003 10:16 pm
Posty: 974
Lokalizacja: pomiędzy Legnicą a Wrocławiem
To co prawda zypełnie inna sytuacja, ale nie stanowi o niczym to, że Kawa miała na budziku pewnie min. 100 km/h, pani powinna mu ustąpić.

Ale, żeby nie było za prosto, biegli mogą ocenić, że to motocyklista jest winny wypadku bo jechał zbyt szybko. Na miejscu tej babki tak łatwo bym się nie poddawał i próbował udowodnić, że gdyby motocyklista jechał prawidłowo nikt by nie zginął.

_________________
MB 123 200D '81, wersja taxi, podłokietnik, elektryczne lusterko - najsympatyczniejszy dieselek.
MB 123 230E, ASB i gaz 82 - dawca
Audi 100 2,3, ASB i gaz 91.


Na górę
 Tytuł:
Post: sob mar 01, 2008 7:17 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn gru 19, 2005 11:17 am
Posty: 356
Lokalizacja: Reda
ta kobita miała widoczności dobre 150m(odległość od skrzyżowania z którego nadjeżdżał motocykl do jej samochodu). Ja myślę, że ten bike schował jej się za prawym przednim słupkiem. Chociaż mogło byc inaczej, kto to wie.
i jeszcze jedno, zero śladu hamowania.
Najprawdopodobniej Biker nie miał nawet czasu zareagować. Był po prosty pewny, że kierująca samochodem go widzi.

_________________
- S210 300 TURBODIESEL '97 Avantgarde


Na górę
 Tytuł:
Post: sob mar 01, 2008 7:41 pm 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 23, 2005 7:44 am
Posty: 1473
Lokalizacja: znienacka
tyberiusz pisze:
...

niestety ale w tym przypadku (skrecania w lewo przed tirem) tyberiusz tez ma racje i dobrze podaje art. KD... ja blednie to rozumowalem

_________________
mam trocha gratow do MB 123, 116 ;-)

"Szkoda Ziutka. Dobry był z niego herbatnik. Mógł jeszcze pożyć..."


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz mar 02, 2008 12:43 am 
Offline
wiarus junior
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 16, 2003 10:16 pm
Posty: 974
Lokalizacja: pomiędzy Legnicą a Wrocławiem
ta kobita miała widoczności dobre 150m(odległość od skrzyżowania z którego nadjeżdżał motocykl do jej samochodu). Ja myślę, że ten bike schował jej się za prawym przednim słupkiem. Chociaż mogło byc inaczej, kto to wie.

Oczywiście mogło być tak, że Kobieta przeoczyła motocyklistę, a on jechał z prędkością zbliżoną do dopuszczalnej. Ale mogło być tak, że koleś jechał np. 200 km/h, a kobieta go widziała, ale był tak daleko, że była pewna, że wykona manewr. Czy dalej byłaby winna? Ja twierdzę, że nie cała wina spoczywa na kobiecie.

_________________
MB 123 200D '81, wersja taxi, podłokietnik, elektryczne lusterko - najsympatyczniejszy dieselek.

MB 123 230E, ASB i gaz 82 - dawca

Audi 100 2,3, ASB i gaz 91.


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz mar 02, 2008 6:25 am 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn gru 19, 2005 11:17 am
Posty: 356
Lokalizacja: Reda
nieudzielenie pierwszeństwa - także zdarzenie jest z winy kobiety. Ew. można ukarać kierującego za przekroczenie prędkości. Ale niestety nie ma juz takiej możliwości. A nawet jakby motocyklista jeszcze żył to nie mam nawet najmniejszego śladu z którego możnaby wyliczyć prędkość.


beet - pomyślałem jeszce o jednym - może ten kierujący po prostu niezachował bezpiecznej odległości od pojazdu jadącego za Twoim (ojca) samochodem, w ostatniej chwili zobaczył praktycznie stojące pojazdy i widząc, że nie wyhamuje ratował się próbując je ominąć (wyprzedzić). W takim przypadku wina oczywiście jest po jego stronie.
Albo po uszkodzeniach widać, że pojazd skręcający kończył juz swój manewr (uszk. tylne drzwi i np: tylny błotnik) a jakiś osioł wskoczył na lewy pas i w niego uderzył, wtedy również winę może ponieść wyprzedzający.

Także wszystko zależy od okoliczności.

_________________
- S210 300 TURBODIESEL '97 Avantgarde


Na górę
 Tytuł:
Post: ndz mar 02, 2008 1:26 pm 
Offline
swój chłop
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 08, 2005 2:41 pm
Posty: 369
Lokalizacja: Szamotuły
Nilovitz pisze:
przestancie pieprzyc ze CC bylo winne, obrazek nie odda rzeczywistosci i raczej jest to przeklamanie i usprawiedliwianie sie goscia ze sprintera
czy ten kierowca sprintera nie widzial, ze zbliza sie dso skrzyzowania?
a gdyby tak ktos skrecal w lewo, przed tirem to tez bylaby jego wina, bo nie popatrzal w lusterka i nie upewnil sie czy go ktos wyprzeda!


Obrazek oddaje w 100% zaistniałą sytuacje. I jak juz napisałem wczesniej, nie jest to zadne usprawiedliwianie sie. Temat poruszyłem tylko dlatego, że po rozmowach z policjantem z drogówki namwiał mnie on do "reklamacji" mandatu.

lysy2 pisze:
pomijam oczywisty fakt braku wyobrazni kierowcy sprintera (lub jego nieuwagi)


Niestety, drugi raz takiej sytuacji nie sprowokuje, bo jak juz wczesniej podkreslałem całe szczescie ze wszyscy wyszli cało. A świadomośc ze minąłem drzewo naprawde daje do myslenia.

Takze wszelkie takie komentarze sobie odpuscmy.

Interesuje mnie tylko i wylacznie spor o wine. Każdego moze spotkac nieciekawa sytuacja na drodze, zatem warto byc swiadomym

_________________
'02 BMW E46 320td Compact
'03 MB Sprinter 413CDI SprintShift
'00 Seat Leon 1M AHF - ex
'02 Seat Ibiza 1.9SDI 6k2 - ex
'94 MB W124 E300DT- ex
W poszukiwaniu swojej gwiazdy!


Na górę
 Tytuł:
Post: pn mar 03, 2008 5:35 am 
Offline
wiarus senior
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob gru 11, 2004 10:27 pm
Posty: 1053
Lokalizacja: SOPOT (GAS) i (GSP)
Przeczytałem dokładnie (nawet dwa razy) cały wątek ze wszystkimi postami i jestem przerażony. LUDZIE!! Zdajcie sobie w końcu sprawę że prowadzenie pojazdu to jak posiadanie odbezpieczonej broni - można zabić nawet niechcący!!!
Nie będę zabierał głosu w kwestii prawnej - nie mam do tego kwalifikacji. Mam za to wieloletnią praktykę i jeszcze żyję bo staram się myśleć za kierownicą a przede wszystkim kierować logiką i nie ufać nikomu - szczególnie jak jeżdżę małym skuterkiem po mieście. Prawko mam od 28 lat i 7-mio cyfrową liczbe przejechanych kilometrów. Nie uniknąłem w tym czasie kilku kolizji ale nie byłem ich sprawcą.
BECKER pisze:
wiele osób pouczało mnie, że w takiej sytuacji kierowca CC jest winny bo nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, TY byłeś na głównej on na podporządkowanej, nie ważnie, że wyprzedzałeś na skrzyżowaniu. W Twoim przypadku policja powinna dać Ci mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu a wina za kolizje powinna być po stronie CC...

Myśl co chcesz ale właśnie ludzie Twojego pokroju (osobę i cytat wybrałem losowo - proszę bez urazy) 8) i sposobu myślenia (raczej braku myślenia i wyobraźni) sprawiają że tyle jest śmierci na drogach. Podkreśliłem Twój cytat w miejscu największej głupoty. Nie dość że źle interpretujesz przepisy to jeszcze uważasz że Ty możesz popełniać wykroczenie (i nic się nie stało) - a inni nie. Zauważ że NAJPIERW Sprinter przekroczył przepisy i skutkiem tego ktoś inny zaskoczony sytuacją popełnił błąd i wykroczenie. Tak to oceniła Policja - jeden i drugi przekroczył przepisy więc współwina. Przyjęli (wygodnictwo?) takie rozwiąznie choć według mnie (ale nie znam wszystkich okoliczności) to winę ponosiłby kierowca Sprintera. Dlaczego? Proszę.
Oto argumenty.
1. Jeżeli droga podzielona jest na conajmniej 2 przeciwległe pasy linią ciągłą to ustąpienie pierwszeństwa przejazdu przy włączaniu się do ruchu w prawo NIE DOTYCZY pasa ruchu z kierunku przeciwnego a tylko pojazdów jadących z lewej strony włączającego się do ruchu. Powinien tam stać również znak nakazu jazdy w prawo. Zatem NIE BYŁO wymuszenia pierwszeństwa.
2. Kierowca wyprzedzający MUSI liczyć się z tym że znajdując się na pasie ruchu przeciwnego może pojawić się tam pojazd lub pieszy. Kierowca na tym przeciwnym pasie MOŻE się liczyć z tym że pojawi się idiota wyprzedzający nieprawidłowo.
3. Pojazd znajdujący się na pasie ruchu dla pojazdów jadących z przeciwka jest obowiazany ustąpić pierwszeństwa tym pojazdom. Zbliżanie się do skrzyżowania i linia ciągła JEST ZAKAZEM wyprzedzania. Bo może się zdarzyć przypadek już opisany - lewoskręt niewidocznego pojazdu sprzed TIRa.
4. Manewr wyprzedzania należy wykonywać tak aby nie utrudniać poruszania sie pojazdom z przeciwnego pasa ruchu. W wypadku braku wolnego pasa ruchu przeciwnego obowiązuje ZAKAZ wyprzedzania. W Polsce jednak króluje wyprzedzanie nawet na 3-go z uwzględnieniem instynktu samozachowawczego kierowców jadących z przeciwka.
5. Należy jechać z taką prędkością aby można było zatrzymać pojazd dostosowywując prędkość do zaistniałych warunków. W innym wypadku prędkość jest nadmierna.
E300TD pisze:
Obrazek oddaje w 100% zaistniałą sytuacje.

Tak - pewnie. Szczególnie początek i koniec linii ciągłej na skrzyżowaniu (długości ok. 15 metrów proporcjonalnie do pojazdów). Przy takim rysunku nie ma o czym mówić tylko oskarżyć zarządcę drogi o nieprawidłowe oznakowanie.
Wszyscy uniewinniający Sprintera sugerują się tym rysunkiem. A linia ciągła powinna być w dół conajmniej do końca rysunku jak nie dalej. Więc Sprintera jak słusznie zauważył kolega
leopold pisze:
tam być nie powinno
Powiem więcej - po tej stronie linii przebywanie Sprintera jest absolutnie zabronione. A winny jest ten kto popełnia czyn zabroniony. CND.
Nilovitz pisze:
przestancie pieprzyc ze CC bylo winne, obrazek nie odda rzeczywistosci i raczej jest to przeklamanie i usprawiedliwianie sie goscia ze sprintera

Chyba właśnie taka jest prawda. Dlaczego - zainteresowanemu odpowiem króciutko operując cytatami.

E300TD pisze:
Oczywiscie zgadzam sie ze na skrzyzowaniu sie nie wyprzedza.
Dobrze że chociaż się przyznajesz.
E300TD pisze:
Ale wyjezdzajac z podporzadkowanej nalezy zachowac odpowiednia ostroznosc
Ale wyprzedzając należy zachować szczególną ostrożność i stosować regułę ograniczonego zaufania.
E300TD pisze:
i ustapic pierwszenstwa przejazdu.
Zgoda - ustąpić ale akurat nie Tobie. To Ty MUSISZ ustąpić bo jesteś w strefie dla Ciebie zabronionej.
E300TD pisze:
Gdyby cinquecento nie wyjechalo nie doszło by do wypadku.
Gdyby Sprinter PIERWSZY nie wyjechał na cudzy pas nie doszło by do wypadku
E300TD pisze:
tylko do złamania przepisu drogowego przeze mnie
ani nawet do złamania przepisu przez CC.

KOMENTARZ

Przepisy są tak sformułowane żeby "odstraszyć" od wszelkich działań mogących doprowadzić do wypadku i nakładają obowiązki oraz winę zawsze na obie strony choćby w postaci słynnego sformułowania o braku zaufania.
Przy cechach winy obustronnej (obaj popełnili wykroczenie) WINNY JEST ten który SPROWOKOWAŁ zdarzenie chyba że druga strona wykazała RAŻĄCY brak przewidywania, zaniedbanie lub działanie w złej wierze. A więc:
Kierowca Sprintera oprócz wykroczeń (przekroczenie linii ciagłej, wyprzedzanie w obrębie skrzyżowania, nadmierna prędkość) działał w złej wierze zakładając brak innych pojazdów na skrzyżowaniu. Wykazał także brak przewidywania nie przewidując zbyt krótkiej drogi na manewr wyprzedzania i możliwości pojawienia się innego pojazdu na skrzyżowaniu. Nie wykazał także braku zaufania do innych użytkowników - przecież TIR albo pojazd ewentualnie znajdujący się przed TIRem np motocykl czy rower mógł (TIR nawet bez kierunkowskazu) wykonać manewr skrętu w lewo. Razem conajmniej 3 wykroczenia i 3 błędy. Sprinter powinien chwilowo zaniechać wyprzedzania do czasu pojawienia się bardziej sprzyjających warunków dla takiego manewru (to już brak wyobraźni).
Kierowca CC wykazał się tylko ewentualnie nieprzestrzeganiem słynnego braku zaufania bo według przepisów nikt nie miał prawa w tym miejscu jechać "pod prąd" (linia ciągła) a "z prądem" nie było nikogo.
Będąć kierowcą CC bez wahania dochodziłbym odszkodowania od kierowcy Sprintera.

P.S. Z drugiej strony wyjeżdżanie na główną z drogi podporządkowanej poza obszarem zabudowanym przez ludzi bez wyobraźni stanowi zauważalny problem. Już kiedyś hamowałem w takiej sytuacji przy wyprzedzaniu aż totalnie spaliłem opony (dwie do wyrzucenia - auto bez ABS).

P.S. 2 Ciekawi mnie Wasza interpretacja hipotetycznej sytuacji powiązanej z powyższą:
TIR włącza lewy kierunkowskaz i skręca a Sprinter wyprzedza i w niego uderza (w tylne koła ciągnika).
Znam wyrok sądu w podobnej sprawie (2 instancje) bo jeden z moich kolegów uczestniczył w takiej kolizji.

_________________
Andrzej
W126 300SE '90 - chyba nikt nie ma większego wypasu VIN
W126 300SEL '86 - oryginalny lakier i bez rdzy
W126 300SE '86 - LPG od 1995r
W124 200D '86 - został dawcą dla wielu
W115 240D 3.0 - był ze mną 20 lat... sprzedany :(


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl