buckswizz pisze:
Ja Ci gratuluje
ile finalnie zaplaciles?
DZIĘKUJĘ
No niestety targowanie bylo bardzo krótkie

Niestety musiałem gadać z poprzednim właścicielem czyli z babą

Jak wiadomo interesów z babami nie powinno się robić lub jak już trzeba to o targowaniu nie ma mowy. Pani zrobiła niezłe show...rozgadała się o MB i nazwała je "my baby" ponieważ jeździła nim 9 lat. Cyrk się zaczął kiedy to wyłonili sie : jej mąż (spoko gościu) i ich synunio (totalna ciota)... ale o tym za moment.
Przy pierwszej wizycie ustalałem cenę z Panami i stanęło na 200f. Synunio mi towarzyszył w oględzinach, odpalaniu silnika i udzielaniu porad co należy zrobić żeby przeszedł przegląd...cytuję:"no po prostu jedyne co mu dolega i żeby przeszedł przegląd to założyć trzeba tylko wycieraczki na przednią szybę i to wszystko, nikt tu u nas na rdzę nie patrzy"
No nie wiedziałem co mam mu odpowiedzieć

czy go sypnąć w dekiel czy roześmiać się w twarz...zamurowało mnie jego angolskie poczucie humoru. Więcej pytań już nie zadawałem.
Kiedy przyszedłem z kasą czyli 200f, z nadzieją na targowanko, w drzwiach przywitała mnie cała rodzinka (patrz wyżej) i ja mówię...dzień dobry no ja w sprawie MB, chciałbym zakończyć ten proceder i sfinalizować transakcje. Wtem Pani wyskoczyła, że skąd ja wiem że ten MB jest na sprzedaż i dlaczego ona nic o tym nie wie

No cóż, troszkę konsternacji było czuć w powietrzu...synunio lekko nabrał kolorów i wody w usta, Tatko się uśmiechnął i wydukał że no yyyy...w sumie to on zadecydował o przyszłym losie MB. Mamunia zźieleniała i zaczęła delikatnie kropla po kropli sączyć pianę z ust...pyta czy cena była już ustalona, na to ja twardo no , że jasne 200F!! i w tym momencie synunio nie wytrzymał napięcia i spojrzenia rodzicielki więc czmychnął w czeluści swego domu...Na froncie pozostał jeno tako, który próbował coś tam tłumaczyć, perswadować, już prawie przepraszać, ale zagłuszało go babskie trajkotanie i objaśnianie że to pomyłka jakaś i za tą cenę to nigdy go nie sprzeda, bo szukała go ponad rok i jest to jej członek rodziny i że coś tam turu ruru trala lala...nie nadążałem translejtować na polski
Po paru minutach wolnej europy, był czas chyba na reklamę
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
i Pani zdeka wyciszyła się i zorientowała że to ten sposób przekazu do niczego słusznego nie doprowadzi. Tatko stał i potulnie wysłuchiwał jeszcze poparskującej wybranki życia...(już widziałem w jego oczach , że będzie miał przerypane).
Kiedy pierwszy szok już minął, zapewniłem właścicielkę ile należy władować kasy ażeby 280TE powróciła na drogi i co tak naprawdę ją boli i że z wycieraczkami czy bez nich, przeglądu nie przejdzie na 100000000%.
Zamilkło towarzystwo na minutę i to był czas na dotarcie do jej niestety trochę przyciasnawego mózgu pewnej informacja ze świata realizmu, że więcej niż 200f nikt jej za to nigdy nie da.
No a ja nadal stałem w nadziei że w końcu kupię tą MB i znów zapadła taka nie zręczna cisza
![[szok]](./images/smilies/szok.gif)
.
Koniec z końcem Pani okazał się być honorową "damą" i tylko ze względu co powiedział jej mąż może przystać na tą cenę bez jakiegokolwiek targowania.
No i cóż ja mogłem więcej uczynić?? Wyciągnąłem kasę i grzecznie położyłem na stoliku w przedsionku.
Przeliczono, podpisano kwity, wymieniono uściski dłoni i papa.
P.S.
Panowie chcieli zapewne zbawić mamunię za jej plecami z obsesji MB i sami zdeponować kasiorę na drobne wydatki, bo zapewne mama im kieszonkowe wciąż wydziela..heheheh
Pozdrawiam Arti
_________________
MB W123 300D 80r. Czarnoksiężnik
MB S123 280TE 84r.-srebrny dawca
MB S123 280TE 83r.-zielonkawy project
MB S123 280TE 82r.-GRÜN Gurke=OGÓR
MB S124 280TE 96r.-BeetrooT
http://mackuz.bolinko.org/is/img5/11764 ... CT7881.jpg